Powstanie warszawskie

0
Grzegorz Miecugow
REKLAMA

Jedni odpowiadają na nie, że nie miało sensu, bo jego skutkiem była śmierć tysięcy młodych ludzi, których potem zabrakło nam w odbudowie powojennej Polski, oraz śmierć dziesiątek tysięcy cywilów, którzy stali się ofiarami wbrew sobie, ofiarami, które doznały przed śmiercią niewymownych cierpień. Osobnym skutkiem powstania warszawskiego była zagłada warszawy, która jesienią 44 roku, już po upadku powstania, została przez Niemców metodycznie zrównana z ziemią. Z tej zagłady miasto w zasadzie się nie podniosło, chociaż są ludzie, którym stolica naszego kraju się podoba i którzy doceniają rozmach, z jakim – zwłaszcza w ostatnich latach – miasto się rozwija, ale prawda jest taka, że warszawa nie ma w centrum prawdziwej tkanki miejskiej i na dobrą sprawę nawet nie bardzo wiadomo gdzie jest to centrum. Jeżeli za centrum traktować Pałac Kultury, to w warszawie w centrum hula wiatr, a wokół centrum jest lekki chaos, i jest to oczywiście skutek powstania warszawskiego. Z drugiej strony niewątpliwe bohaterstwo powstańców, ich romantyczne poświęcenie doskonale wpisujące się w poezję Norwida – „…gorejąc nie wiesz, czy stawasz się wolny, czy to co Twoje będzie zatracone, czy popiół tylko zostanie i zamęt..” – miało ogromny wpływ na następne pokolenia. Moim zdaniem to właśnie wtedy powstawała ostatnia polska wielka poezja romantyczna, która tak naprawdę pozwalała przetrwać polskiej tradycji i polskiej tożsamości (niezależnie od tego, jak zdefiniuje się tożsamość). Wbrew temu, co się często dzisiaj mówi, to w latach PRL mówienie o powstaniu wcale nie było zakazane i apoteoza wówczas przelanej krwi nie była niczym nagannym, przynajmniej po 56 roku. W tym sensie przelana wówczas krew nie była daremną, ale zostawiła po sobie wymierne skutki, w tym także i to, że jesteśmy dziś wolni, i tak jak Antoni Macierewicz możemy wokół powstania wyczyniać różne harce. Mało się natomiast mówi o roli polityki w powstaniu warszawskim. W tamtych latach dowódcy AK, tacy jak generał Tadeusz Komorowski „Bór”, generał Leopold Okulicki „Niedźwiadek” czy pułkownik Antoni Chruściel „Monter”, byli nie tylko żołnierzami, ale i politykami. Politykami pełną gębą byli rywalizujący ze sobą w Londynie i powiedzmy sobie szczerze nienawidzący się generał Kazimierz Sosnkowski i premier Stanisław Mikołajczyk. Wszyscy oni zostali postawieni przed niezwykle trudnym zadaniem rozwiązania problemu, w jaki sposób przyjmować na polskich ziemiach Armię Czerwoną. Wojska sowieckie w 1939 roku zaatakowały nas przecież niemal tak samo jak wojska Hitlera, w 1944 były już po naszej stronie, ale ich status nie był do końca jasny. Stąd powstał plan „Burza”, który zakładał, że AK będzie przejmowała władzę od Niemców i przekazywała ją wojskom sowieckim, ale tak, jak to robi gospodarz wobec gości, a nie jako ktoś, kto został podbity. „Burza” właściwie nigdzie się nie udała. Żołnierze AK, którzy wyzwalali Wilno czy Lwów, zostali przez sowietów wyłapani i albo zabici, albo wywiezieni do łagrów, albo – w najlepszym wypadku – wsadzeni do więzień. O tym wszystkim przywódcy AK z grubsza wiedzieli i w czasach gdy Armia Czerwona zbliżała się do warszawy, powinni byli sobie zadać pytanie o to, jakim to naszym aliantem są Rosjanie, skoro tak traktują żołnierzy AK. Ale gdyby postawili sobie to pytanie, to musieliby także postawić sobie pytanie następne – jakimi to naszymi aliantami są Amerykanie i Brytyjczycy, skoro pozwalają Rosjanom na to wszystko. Prawdziwym nieszczęściem powstania warszawskiego było bowiem to, że nikt z dowódców AK, ba, nikt z naszej politycznej wierchuszki, nie wiedział, że Stalin dogadał się z Rooseveltem i Churchillem w Teheranie i w Jałcie, i że Polska w wyniku tego dogadania się straciła niepodległość i wpadła do strefy wpływów Związku Radzieckiego. Nikt też nie wiedział, że wyzwalany przez AK Lwów nie będzie w Polsce. Prawdziwą nauczką z klęski powstania warszawskiego powinno być przekonanie, że obowiązkiem polityka jest wiedzieć i przewidywać.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze