Z lektury jednego z artykułów portalu Onet.pl wynika, że na horyzoncie pojawił się nowy polski biegun ciepła. Konkurencja dla Tarnowa, najcieplejszego miasta w kraju. Dowiaduję się mianowicie, że „polskim południowym biegunem ciepła” jest Roztocze, okolice Zwierzyńca w woj. lubelskim. Wprawdzie do tej pory wydawało mi się, że Roztocze, które zresztą znam dobrze od lat, położone jest bardziej na wschodzie niż na południu, ale mniejsza o to.
Roztoczańska wyspa ciepła bierze się podobno stąd, że w sierpniu jest to najbardziej nasłonecznione miejsce na mapie Polski. Słońce, ciepło – jak widać – ciągle jest w cenie, ma wartość promocyjną i wystawia się go na sprzedaż. Tarnów chce dzierżyć pod tym względem palmę pierwszeństwa, lecz co rusz się dowiadujemy, że najcieplej w Polsce jest w kilku innych miastach. Teraz doszło jeszcze Roztocze z aspiracjami najcieplejszego regionu w sierpniu. Trudno, wypada się z tym jakoś pogodzić, jakoś z tym żyć. I nadal wierzyć, ze Tarnów jest najcieplejszy przez większość miesięcy w roku. Oczywiste, że nikt w Polsce nie walczy o tytuł polskiego bieguna zimna. Suwałki wygrały już tę rywalizację dawno i nie ma chętnych do odebrania im zwycięstwa. Chłód się raczej nie sprzedaje, ciepło ciągle tak. Ale, jak widać po przykładzie z Roztocza, „sprzedawców” ciepła przybywa coraz więcej.
