W foyer Tarnowskiego Teatru otwarto wystawę fotografii pt. „Akt w 5 Aktach”. Autorami zdjęć są Adam Ksieniewicz (mieszka nieopodal Grunwaldu, zajmuje się fotografią studyjną i fotografią aktu), Stanisław Kusiak (związany z Zakliczynem, obecnie uprawia fotografię kreacyjną), Michał Kusiak (mieszka w Tarnowie, zdobywa doświadczenie w fotografii mody), Daniel Mróz (mieszka w Puławach; instruktor i wykładowca fotografii), Bartosz Połeć (tarnowianin, zajmuje się głównie fotografią kreacyjną) oraz Tomasz Sobczak, pomysłodawca wystawy i jej kurator.
– Pomyślałem sobie, że w Tarnowie można i warto pokazać fotografie aktów. Chciałem też pokazać zdjęcia, które na międzynarodowych wystawach mogli oglądać ludzie niemal na każdym kontynencie. Do udziału w wystawie zaprosiłem kolejnych fotografików; każdy z nich widzi piękno w inny sposób. Wystawiający, poza Danielem Mrozem, są członkami Tarnowskiego Towarzystwa Fotograficznego – mówi Tomasz Sobczak, tarnowski fotograf i nauczyciel.
Ten sam temat, ale zinterpretowany na kilka sposobów, bo przecież każdy z autorów zdjęć inaczej postrzega piękno i z innej techniki fotografowania korzysta. Świat aktu Michała Kusiaka to świat bardzo delikatny, subtelny; autor zdjęć stara się przedstawiać piękno kobiecego ciała za pomocą światła i faktury. Stanisławowi Kusiakowi zależy na pokazaniu, że kobieta to nie tylko ciało i fizyczność – interesuje go strona duchowa.
– Moje prace to dyptyki konstruowane na zasadzie kontrastu, bo jest czerń i biel, portret i abstrakcja, łagodność i agresja. Te prace są pesymistyczną metaforą współczesnego świata bezwzględnego dla ludzi wrażliwych, bezbronnych. Faktury, które widać na zdjęciach, to prace ręczne, nie ma tu efektów cyfrowych, nie korzystałem z programów graficznych – mówi Daniel Mróz.
Akt to temat piękny, ale trudny. Granicę między golizną a aktem, sztuką, musi znaleźć każdy sam.
– W fotografii lepiej pokazać mniej niż pokazać za dużo, a po to się pokazuje mniej, żeby zostawić przestrzeń na domysł. By każdy oglądający mógł już sam coś w tej fotografii odnaleźć, zinterpretować ją. Fotografia aktu jest trudną dziedziną fotografii. Może nie tyle pod względem technicznym, co jest to zupełnie inna praca z modelką. Ważne jest zbudowanie zaufania między osobami po obu stronach aparatu, między fotografem schowanym często w ciemności a modelką, która być może nie toleruje siebie do końca. A zdecydowana większość kobiet widzi w sobie jakieś wady, defekty, chce coś poprawić. Ale to nie znaczy, że tylko niewielki procent kobiet warto fotografować. Można na fotografii pokazać te cechy, które są atuem, a umiejętnie schować te, które nie podobają się modelce. I trzeba mieć pomysł na taką fotografię, by nie było to tylko zwykłym pstrykaniem zdjęć – dodaje Tomasz Sobczak.
Gdy mówimy „akt”, myślimy „akt kobiecy, naga kobieta”. Tarnowska wystawa kryje jednak pewną niespodziankę. Wśród prezentowanych zdjęć znaleźć można także akt męski…
Akt w kilku aktach
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dodaj komentarz