Witkacy w Tarnowie

0
Witkacy w Tarnowie
Fot. Ado Kasprzyk
REKLAMA

Uściślając to Teatr Witkacego w Tarnowie! Jednak miejsce to jest tak mocno przesiąknięte duchem swojego patrona, że właściwie tytuł artykułu wcale nie mija się z prawdą. 22 listopada tarnowianie będą mieli możliwość wyrobić sobie na ten temat własne zdanie, przynajmniej w pewnym stopniu. Do Centrum Sztuki Mościce przyjeżdża bowiem z Zakopanego zespół aktorski tegoż teatru ze spektaklem SPISKI – Hej! z cyklu: Tatrzańskie. Część III wg powieści Wojciecha Kuczoka, w reżyserii dyrektora teatru – Andrzeja St. Dziuka.

Wszystkie spektakle w repertuarze Teatru Witkacego miałam przyjemność obejrzeć „u źródła”, czyli na Podhalu, w magicznym miejscu przy ulicy Chramcówki 15. Jednak tym razem teatr ten zaskakuje mnie po raz kolejny, przyjeżdżając do mojego rodzinnego miasta. Bardzo jestem ciekawa, czy przedstawienie „na wyjeździe” również okaże się tak porywające i nasycone realizmem magicznym jak w Zakopanem? Czy to kwestia tylko spektaklu, czy jednak również miejsca i patrona?

REKLAMA (3)

Jaka to była barwna postać…
Chciałabym przybliżyć nieco tematykę spektaklu, jak także sylwetkę Teatru Witkacego. Powiedzieć, że to wyjątkowe miejsce, to jakby nic nie powiedzieć. Miejsce z duszą, teatr magiczny! Myślę, że jego odrębność wynika zarówno z posiadania nietuzinkowego patrona – Witkacego, jak i z faktu, iż teatr funkcjonuje u podnóża Tatr. Właśnie to się czuje przebywając w tym miejscu, że teatr i jego twórcy są bardzo mocno zakorzenieni w przestrzeni, w której egzystują. Na przykład? To chyba jedyny teatr w Polsce, który w swoim repertuarze ma spektakl o sławnym podhalańskim wietrze, który wytłumaczalny meteorologicznie i klimatycznie pozostaje nadal mistyczną tajemnicą, a jego oddziaływanie na człowieka ciągle jest niewyjaśnione. Wiatr ten odznacza się siłą niszczycielską, ale również inspiruje do zmiany. I właśnie o to chodzi w spektaklach w teatrze Witkacego, żeby widz wychodził stamtąd szczęśliwy, ale zarazem z jakąś refleksją, zadumą nad sobą, nad społeczeństwem, poruszony. Aby doznał uczucia metafizycznego, poczucia „dziwności istnienia” poprzez teatr.
Witkacy, związany rodzinnie z Zakopanem, pojmował teatr jako sztukę szczególną. Ach…, jaka to była barwna postać. Jestem nim samym i jego twórczością zafascynowana od połowy gimnazjum. Malarz, rysownik i fotograf, dramaturg i powieściopisarz, filozof, teoretyk i krytyk sztuki. Witkacy – ekscentryk, który uczy nas wciąż myśleć, patrzeć szerzej, wychodzić poza stereotypy.
Teatr im. St. I. Witkiewicza w Zakopanem usytuowany jest w budynku byłego Zakładu Wodoleczniczego dr Andrzeja Chramca. W czasach swej świetności w I poł. XX w. był miejscem spotkań elity intelektualno‑artystycznej. I teraz, w 2019 roku, zapewniam, że każdy, kto odwiedzi teatr Witkacego poczuje się wyjątkowy; poczuje, że należy do elity i jest oczekiwanym gościem. Bowiem od samego początku teatr ten traktował widzów bardziej jak gości niż klientów, częstując ich na powitanie herbatą. Dla mnie to jedno z najważniejszych miejsc w życiu, miejsce, które odczuwam tak mocno. Zmysły są tam wystawione na odbieranie tak wielu bodźców, również instynktownie. Fortepian z sensualną muzyką, obrazy Witkacego, klimatyczny, wręcz magiczny nastrój teatru, zapach kawy, to wszystko trzeba poczuć, dopasować oddech do rytmu dwudziestolecia międzywojennego i pozwolić sercu doświadczać wszystkich pojawiających się emocji! Dlatego tak bardzo ucieszyłam się dowiadując, że zetknę się z tym wszystkim przynajmniej po części, w moim Tarnowie!

REKLAMA (2)

Co nam zaprezentuje Witkacy?
Spektakl SPISKI – Hej! z cyklu: Tatrzańskie. Część III wg powieści Wojciecha Kuczoka. Scenariusz do spektaklu został napisany w oparciu o powieść, która zaczyna się latem 1982 roku, kiedy to 10‑letni chłopak jedzie z rodzicami na wakacje w Tatry. Swoje pierwsze wakacje w górach. Zaczynają się tatrzańskie fascynacje, oniryczno‑magiczne przygody bohatera na tle „dzikiej” tatrzańskiej przyrody i wydarzeń politycznych, tudzież sportowych. Tak też rozpoczyna się spektakl w reżyserii Andrzeja Dziuka.
Sztuka jest przedstawiona w formie stand‑up’u. Dorosły już, główny bohater jest narratorem, stojącym z boku sceny i opowiada widzom swoją historię z dzieciństwa. W tę rolę wciela się aż trzech aktorów (Jacek Zięba Jasiński, Piotr Łakomik, Marek Wrona), na zmiany. Podczas tych opowieści w centralnym punkcie sceny, co jakiś czas ukazywane są fragmenty, o których mówi narrator. Są jak migawki telewizyjne. Przedstawiają albo całe rozmowy rodziców chłopca z rodowitymi góralami‑ gospodarzami, albo krótkie występy muzyczne. Dzięki bardzo młodym aktorom teatru (Agnieszka Michalik, Kamil Joński czy Emilia Nagórka), widzowie mają okazję powrócić muzycznie do lat 80. minionego wieku. Aktorzy wykonują bowiem w spektaklu utwory muzyczne, jak również choreografie taneczne, za które odpowiada choreograf teatru – Anita Podkowa. A usłyszeć możemy przeboje Eurythmics, Depeche Mode, Dire Straits i innych zespołów tamtej dekady. Te piosenki to nie tylko przerywniki – to przede wszystkim tło epoki, czasu, w którym toczy się opowieść. A że chwytliwa? To chyba dobrze – oglądałam spektakl na Urodzinach Teatru, więc jeszcze długo byłam tego wieczoru w teatrze i jeszcze długo po zakończeniu spektaklu można było usłyszeć, jak widzowie podśpiewują motyw z piosenki Suzan Vegi, która kończyła przedstawienie. Opowieści towarzyszy także muzyka na żywo w wykonaniu Włodzimierza KINIORA Kiniorskiego oraz niesamowite dźwięki (wokalizy, krzyki i inne efekty akustyczne) wydawane przez Sylwię Nadgrodkiewicz. Całość historii ma bardzo humorystyczny i pozytywny wydźwięk, dzięki położonemu w spektaklu naciskowi na mentalność i żywiołowość górali.
Nie piszę tego tekstu jako reklamy Teatru Witkacego, nie mam w tym żadnego interesu, po prostu jako widz i miłośnik kultury podhalańskiej z czystym sercem mogę polecić ten spektakl, czas spędzony 22 listopada w Centrum Sztuki Mościce na pewno nie będzie zmarnowany!

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze