Dzisiaj postaram się przybliżyć Państwu temat finansowania najważniejszej inwestycji mogącej mieć duży wpływ na opłaty, które każdy z nas musi regularnie ponosić za odbiór śmieci ze swojego domu. Trudno to wszystko wytłumaczyć w oderwaniu od innych czynników mających wpływ na powstanie spalarni, jednak tutaj poruszę wyłącznie kwestię najważniejszą, czyli finansowanie inwestycji.
Na temat spalarni śmieci, planowanej już od wielu lat przez tarnowski MPEC, doczekaliśmy się sporo tekstów w różnych mediach, jednak mam wrażenie, że wielu spośród Państwa może być pod wpływem informacji wypływających od prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli, który komplikuje sprawę jak tylko może. Temat potraktujmy w kategoriach faktów i mitów, gdzie fakty są dla prezydenta Ciepieli niewygodne, a mity służą mu do kreowania naszej świadomości. W jakim celu Pan Roman Ciepiela używa mitów – nie wiem.
Mity
Prezydent Ciepiela stwierdził ostatnio, że wypłata 5 milionów złotych dywidendy z MPEC nie będzie miała wpływu na powstanie spalarni, przecież spółka miejska ma 50 mln zł gotówki.
Fakty
Ta wypowiedź w połowie jest prawdziwa. Już wyjaśniam dlaczego. MPEC posiada faktycznie około 50 milionów złotych. Te „50 milionów” to w większości kapitał celowy, pozyskany głównie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, w chwili obecnej jest to 37 milionów złotych.
Co to jest kapitał celowy? Kapitał celowy to taki pieniądz, który MPEC może wydać tylko na określony cel, w tym wypadku na budowę spalarni śmieci. Oznacza to, że MPEC nie może tych środków wydać na inny cel. Jeśli MPEC nie rozpocznie inwestycji w określonym terminie, będzie musiał oddać te pieniądze.
Dywidenda. Jeśli MPEC wypłaci miastu (prezydentowi Ciepieli) 5 milionów złotych dywidendy, to automatycznie będzie musiał wypłacić również dywidendę pozostałym akcjonariuszom mniejszościowym, w tym wypadku dodatkowe 4 miliony złotych. Dywidenda jest zyskiem akcjonariuszy, a podział zysków jest opisany w statucie MPEC. O tym troszkę niżej.
Skąd się biorą pieniądze na spalarnię?
MPEC postarał się bardzo i zorganizował finansowanie spalarni bez udziału pieniędzy z miasta. Całość potrzebnego kapitału to 200 milionów złotych (netto). Na tę kwotę składa się pożyczka na preferencyjnych warunkach z NFOŚ, opiewająca na 145 milionów złotych, której oprocentowanie aktualnie wynosi 2% w skali roku. Kolejnym źródłem finansowania jest bezzwrotna dotacja również z NFOŚ na kwotę 20 milionów złotych. Ostatnim źródłem finansowania jest 37 milionów zł kapitału celowego, za który, w uproszczeniu pisząc, NFOŚ nabył akcje MPEC. Wszystko to zapisane jest w statucie MPEC wraz z kwestią pierwszeństwa podziału zysków, czyli wypłaty dywidendy. Jeśli którykolwiek z tych elementów zostanie zachwiany, np. MPEC będzie musiał wypłacić dywidendę przed realizacją spalarni, dojdzie do umorzenia akcji NFOŚ na kwotę 37 milionów złotych, a to spowoduje niemożliwość realizacji inwestycji. Łącznie będzie na ten cel brakowało 46 milionów złotych. Wyjaśnienie tej konstrukcji każdy zainteresowany może znaleźć w statucie MPEC, w paragrafie 23 ustęp 4. Prezydent Ciepiela świadomie lub nie chce zaburzyć zapisy statutowe i narazić miejską spółkę na utratę potrzebnych do realizacji spalarni środków.
Najwięksi przegrani – mieszkańcy Tarnowa
W efekcie wypłata 9 milionów złotych na dywidendę spowoduje problem z realizacją inwestycji MPEC-u. W wielkim skrócie, jeśli dywidenda zostanie wypłacona, MPEC będzie musiał „zwrócić” (umorzyć akcje NFOŚ) 37 milionów do NFOŚ, a o spalarni zapomnimy na długie lata. W marcu 2021 roku ma się odbyć Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy MPEC, na którym dojdzie do próby zmiany statutu spółki. Jeśli wszyscy akcjonariusze (w tym prezydent Ciepiela) wyrażą zgodę na wykreślenie ze statutu punktu odnoszącego się do nieistniejącego już prawa (lista ministerialna zlikwidowana w grudniu 2020 roku), jedyną realną przeszkodą na drodze do powstania spalarni będzie prezydent Ciepiela i wypłata dywidendy z MPEC. Bez pieniędzy nie będzie tej bardzo ważnej inwestycji, niezależnie od uprawomocnienia decyzji środowiskowej, a największymi przegranymi będziemy my, mieszkańcy Tarnowa. Dlaczego? To jest najprostsze. Cena za wywóz śmieci będzie co roku rosła. Przy obecnie proponowanej podwyżce za ich wywóz, czteroosobowa rodzina zapłaci w skali roku prawie 1400 zł. Za same śmieci.
Czy miasto Tarnów musi dokładać się do tej inwestycji?
Tarnów nie musi dokładać do spalarni choćby grosza. Cała inwestycja została tak przygotowana przez MPEC, że miasto nie musi nic na ten cel przeznaczać. Jedyne co miasto (prezydent Ciepiela) musi zrobić, to dotrzymać wcześniejszych postanowień i ustaleń z pozostałymi akcjonariuszami oraz z zarządem spółki MPEC, czyli nie wypłacać dywidendy oraz zgodzić się w marcu na dostosowanie statutu MPEC do obecnych realiów prawnych. W tej chwili jedyną osobą, która musi podjąć decyzję, czy chce budować spalarnię, jest prezydent Roman Ciepiela. Obecnie wypłata dywidendy została zaskarżona do sądu przez mniejszościowych akcjonariuszy, czyli NFOŚ, więc ani prezydent tych pieniędzy prędko nie dostanie, ani budowa spalarni nie będzie możliwa. Tylko prezydent może doprowadzić do załagodzenia tej sytuacji poprzez wycofanie żądań wypłaty dywidendy od MPEC. Panie prezydencie, jeszcze ma Pan możliwość zrobienia czegoś dobrego dla miasta.