Brzesko. Personalne roszady w radzie miejskiej

0
Politycznie w radzie miejskiej
REKLAMA

Zmiany na stanowisku przewodniczącego rady były efektem umowy pomiędzy dwoma komitetami – Prawa i Sprawiedliwości i Wspólnoty Samorządowej, które dwa lata temu poparły Grzegorza Wawrykę w walce o fotel burmistrza Brzeska. Dodatkowo ustalono wówczas, że po dwóch latach kadencji nastąpi zmiana na stanowisku przewodniczącego rady. Na pierwszą połowę kadencji wybrano doświadczonego Krzysztofa Ojczyka, radnego z dwudziestoletnim stażem, który był już także przewodniczącym rady w latach 2006-2010.
30 listopada Ojczyk, zgodnie z umową koalicyjną, złożył rezygnację z funkcji, a w Brzesku już od kilku tygodni snuto domysły, kto go zastąpi. Miała to być Maria Kądziołka, jednak jej nazwisko coraz rzadziej padało w przedwyborczych spekulacjach i praktycznie do ostatniej chwili nie było wiadomo, kogo radni poprą.
Wszystko wyjaśniło się podczas ostatniej sesji, której przebieg, oględnie rzecz ujmując, był bardzo nerwowy. Kiedy radna Ewa Chmielarz na stanowisko przewodniczącej zaproponowała Marię Kądziołkę, ta odpowiedziała, że nie zgadza się kandydować.
– Od wielu dni trwały posiedzenia radnych koalicjantów i, z tego co mi wiadomo, przewodniczący został już wybrany – mówiła radna. Sama zgłosiła kandydaturę… Krzysztofa Ojczyka, co w osłupienie wprowadziło wielu radnych. Jednak dotychczasowy przewodniczący propozycję odrzucił i wytłumaczył, że mogłoby to niekorzystnie odbić się na jego relacjach z wyborcami.
– Zaledwie kilka dni temu złożyłem rezygnację, gdybym teraz się zgodził, to wyglądałoby to niepoważnie. Zresztą nie ukrywam, że bardzo bym chciał, ale zobowiązany jestem umową koalicyjną i słowa chcę dotrzymać – odpowiedział Ojczyk.
Kandydaturę Tadeusza Pasierba zgłosił radny Edward Knaga, w wyborach brało udział 20 radnych, 12 oddało głosy na Pasierba, troje było przeciw jego kandydaturze, czworo radnych wstrzymało się od głosu, jeden głos był nieważny.
– Prosty rachunek wskazuje, że nie wszyscy koalicjanci głosowali za kandydaturą Tadeusza Pasierba, a tak przecież zgodnie z umową powinno być – mówił po wyborach jeden z radnych.
– Myślę, że Maria Kądziołka została skrzywdzona, bo to ona powinna zająć miejsce Ojczyka. Jest świetną radną, z wielkim oddaniem pracuje, jest zawsze merytorycznie przygotowana. Widoczny podczas głosowania podział może dać o sobie znać w dalszej pracy rady, to byłoby dla wszystkich bardzo niekorzystne.
Katarzyna Pacewicz-Pyrek twierdzi, że w radzie może dojść do rozłamu koalicji, co będzie niekorzystne dla mieszkańców, a także dla burmistrza.
– Przez sześć ostatnich lat Krzysztof Ojczyk był przewodniczącym, robił to naprawdę dobrze i nagle okazuje się, że trzeba to zmienić, bo istnieje jakaś umowa. Jej zapisy trzeba było puścić w niepamięć i dalej w zgodzie pracować – mówiła.
Nowy przewodniczący mówił o wyzwaniach, jakie stoją przed radą.
– Przede wszystkim musimy się przygotować do pozyskiwania kolejnych unijnych funduszy – twierdził Tadeusz Pasierb. – W najbliższym czasie zorganizuję debatę na ten temat.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze