Nie chcą czekać na lekarza

0
Czekanie na lekarza
Gminny Ośrodek Zdrowia w Wietrzychowicach
REKLAMA

W Wietrzychowicach nikogo nie dziwi już informacja, że do lekarza można dostać się dopiero na następny dzień. Pomimo tego, że w placówce zatrudnionych jest trzech pediatrów, to jeżeli ktoś zarejestruje wizytę tuż przed godziną 11, szanse na to, że dziecko zostanie przebadane tego samego dnia, są praktycznie zerowe.
– Przez wiele lat w ośrodku był ginekolog, teraz nie ma, musimy korzystać z prywatnych wizyt w innych miejscowościach. Kłopoty pojawiają się również w przypadku, gdy chorują dzieci. Ostatnio mój syn miał wysoką temperaturę, jednak lekarz miał tak wielu pacjentów, że nie było możliwości, aby został przebadany w tym samym dniu. Musiałam jechać do Tarnowa. Lekarze w Wietrzychowicach pracują przeważnie do godzin popołudniowych, a bardzo często zdarza się, że wcześniej opuszczają gabinet i jadą w inne miejsce pracy. Wiele osób zrezygnowało z leczenia się w tym ośrodku i przepisało całe swoje rodziny do placówek w Tarnowie czy Brzesku. Czy tak powinna funkcjonować publiczna służba zdrowia? – zastanawia się jedna z pacjentek GOZ w Wietrzychowicach.
Wójt Tomasz Banek nie ukrywa, że już od dłuższego czasu mieszkańcy interweniują u niego w sprawie zatrudnienia w ośrodku zdrowia nowego ginekologa, ale obecnie to niemożliwe. Poprzedni ginekolog nie spełniał oczekiwań i było na niego wiele skarg. Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej lekarza nie zmienił, choć żądali tego nasi radni, a później okazało się, że w jego sprawie zapadł wyrok za molestowanie jednej z pacjentek. Ostatecznie szpital wypowiedział kontakt z NFZ na prowadzenie poradni ginekologiczno-położniczej w ośrodku zdrowia, nie informując o tym ani gminy, ani SGZOZ w Żabnie. Interweniowaliśmy w tej sprawie w NFZ w Krakowie, aby przejąć kontrakt, ale jedynie szpital w Dąbrowie mógł nam go przekazać, czego nie zrobił. Nowy kontrakt można podpisać dopiero w 2019 roku. Pytanie jednak, czy znajdziemy ginekologa, który będzie chciał dojeżdżać do Wietrzychowic?
Podobne wątpliwości ma kierownik SGZOZ, Jerzy Behounek. – Zobaczymy, co przyniesie przyszły rok, ale szanse na zatrudnienie ginekologa są niewielkie. Co do wydłużenia pracy innych lekarzy w ośrodku również mamy związane ręce. Przychodnie wchodzące w skład SGZOZ mogą przyjmować pacjentów maksymalnie do godziny 15. Prawie wszyscy zatrudnieni przez nas lekarze pracują dodatkowo również w innych ośrodkach zdrowia lub w szpitalach. Nie wykluczam, że może dochodzić do sytuacji, że jakiś medyk wcześniej kończy pracę, ale nie dlatego, że nie chce mu się przyjmować kolejnych pacjentów, a po prostu zmuszony jest jechać do innej placówki. Kierownik dodaje, że w Wietrzychowicach i tak zatrudniona jest większa liczba lekarzy, niż wymaga tego sytuacja. – Liczba osób objętych opieką jednego lekarza państwowej opieki zdrowotnej nie powinna przekroczyć 2 750. W Wietrzychowicach zatrudnionych jest trzech pediatrów, a liczba wszystkich pacjentów ośrodka oscyluje w granicach 2 tys. osób. Oczywiście lekarze nie są zatrudnieni na pełne etaty, ale godziny, w których przyjmują pacjentów, powinny okazać się wystarczające. Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby to lekarz czekał na pacjenta, a nie pacjent na lekarza, ale w naszych warunkach to niemożliwe. Przyjęliśmy zasadę, że w pierwszej kolejności lekarz przyjmował będzie osoby, które zarejestrują się bezpośrednio w ośrodku zdrowia, a nie telefonicznie. Rejestratorki w sytuacji, kiedy pacjent jest naprawdę poważnie chory i wymaga natychmiastowej konsultacji lekarskiej, mają również możliwość zarejestrować pacjenta do poradni rejonowej w Żabnie, gdzie lekarze pracują do godz. 18. Brak lekarzy i długie oczekiwanie na wizytę odczuwają nie tylko pacjenci w Wietrzychowicach, ale w całym naszym rejonie i trudno spodziewać się, aby z dnia na dzień miało ulec to zmianie…

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze