Gorszy czas Termaliki

0
Termalica
Termalica1549
REKLAMA

Wcześniej kontuzji doznał bramkarz Sebastian Nowak, zaś ostatnie wyniki sprawiły, że „Słoniki” w lidze znalazły się tuż nad strefą spadkową. Niecieczanie w tym roku mogą jeszcze poprawić swój punktowy dorobek w trzech meczach, w tym jednym zaległym.
Termalica rozpoczęła sezon od przegranych, ale wreszcie zaczęły też pojawiać się zwycięstwa, potem nastał czas remisów, a po raz ostatni „Słoniki” wygrały pod koniec października w Kielcach. W poprzednim tygodniu drużyna liczyła na kolejne punkty w drugim w tym roku meczu na zmodernizowanym stadionie w Niecieczy, gdzie podejmowała Śląsk, klub ze strefy spadkowej. Gospodarze zagrali jednak nie najlepiej i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. W pierwszej połowie z rzutu karnego trafił Jacek Kiełb, a w końcówce po ładnym uderzeniu wyrównał Dawid Plizga.
Niecieczanie ponownie w tym sezonie ulegli, ale już kilka dni później mogli się zrehabilitować w Lubinie. W spotkaniu 19. kolejki grali na wyjeździe z Zagłębiem, drugim z beniaminków, który na razie w rozgrywkach radzi sobie lepiej od „Słoników”. Drużyna trenera Piotra Mandrysza nie stała jednak na straconej pozycji, bo dobrze znała przeciwnika, a przecież na początku sierpnia po raz pierwszy w historii w ekstraklasie wygrała właśnie z Zagłębiem.

Zadecydowały osłabienia
Do piątkowej konfrontacji goście przystępowali osłabieni, podobnie jak do meczu ze Śląskiem, w którym po raz pierwszy ligowe spotkanie pod wodzą trenera Mandrysza rozpoczynał inny bramkarz niż dotychczas. W poniedziałek na treningu Sebastian Nowak doznał bowiem kontuzji szczęki, przez co nie mógł wystąpić również w meczu z Zagłębiem. Dodatkowo w kadrze „Słoników” zabrakło pauzującego za kartki Pavola Stano, a także kontuzjowanego Jakuba Biskupa.
W piątek w Lubinie kadrowe problemy „Słoników” nie zakończyły się na absencjach, ponieważ w 38. minucie Bartłomiej Babiarz musiał opuścić boisko po wcześniejszym ujrzeniu dwóch żółtych kartek. Skutek gry w dziesiątkę był taki, że chwilę później Jakub Tosik strzałem z dystansu zapewnił Zagłębiu prowadzenie. Po przerwie ekipa z Niecieczy chciała się odbudować, ale w 49. minucie Arkadiusz Woźniak także postanowił strzelić ze sporej odległości, a próba zaskoczyła stojącego w bramce Andrzeja Witana. Lubinianie kontrolowali przebieg meczu i ostatecznie zasłużenie wygrali 2:0, rewanżując się Termalice za sierpniową przegraną w Mielcu.
– Do momentu straty naszego kluczowego zawodnika w pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, zespoły nie stworzyły sobie żadnej sytuacji – oceniał trener Mandrysz. – Po strzale Tosika, przy którym nie mieliśmy szczęścia, bo piłka przeszła między nogami mojego piłkarza, gospodarze prowadzili. W przerwie mówiliśmy sobie, że postaramy się stworzyć jakieś akcje. Uczulałem chłopców, że nie mogą szybko stracić gola. Tak się niestety stało.
Na stadionie w Lubinie drużyna z Niecieczy mogła popsuć gospodarzom i kibicom piątkowe świętowanie Barbórki, ale – jak zgodnie podkreślali zawodnicy i szkoleniowiec Termaliki – to sędzia spotkania im popsuł rywalizację. O ile bowiem druga żółta kartka dla Bartłomieja Babiarza była uzasadniona, o tyle pierwszy kartonik wzbudził spore kontrowersje, a w efekcie Termalica musiała przez długi czas zmagać się z liczniejszym przeciwnikiem.
– Nie mam pretensji do drugiej żółtej kartki dla Babiarza, ale pierwszej nie powinno być. To zawodnik Zagłębia jego faulował, nie odwrotnie. Arbiter podjął taką, a nie inną decyzję – mówi trener beniaminka. – Trudno było nam walczyć o dobry wynik w dziesiątkę. Zagłębie grało w przewadze, którą chciało wykorzystać, co się im udało.

Zagłębie Lubin – Termalica Bruk‑Bet Nieciecza 2:0 (1:0).

REKLAMA (2)

Tosik 40. min., Woźniak 49. min. Termalica: Witan – Fryc (46’ Kędziora), Sołdecki, Pleva, Ziajka, Plizga, Babiarz, Kupczak, Liczka (65’ Foszmańczyk), Jarecki, Juhar (73’ Smuczyński).

REKLAMA (3)

Wrócić do dyspozycji
Efektem gorszego ligowego okresu „Słoników”, które ostatnio wygrywają zbyt rzadko, jest spadek w ekstraklasowej tabeli na 14. pozycję. Drużyna z Niecieczy ma do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie z Jagiellonią Białystok, ale po raz pierwszy od dawna znalazła się tak blisko strefy spadkowej – nad Górnikiem Zabrze, czyli pierwszą ekipą zagrożoną w tym momencie degradacją, posiada tylko trzy punkty przewagi. Sytuacja w tabeli jest jednak bardzo ciekawa, bo Termalica niewiele traci też do wyżej notowanych drużyn, nawet tych, które zamykają czołową ósemkę.
Niecieczanie nadal mogą realnie myśleć o miejscu w górnej połowie tabeli, które gwarantuje po rundzie zasadniczej występy w strefie mistrzowskiej. Muszą jednak powrócić do lepszej, skutecznej gry, bo niedawne wyniki nie napawają optymizmem. Dotychczas „Słoniki” wygrały pięć meczów, pięciokrotnie również remisowały, a w sumie ośmiokrotnie przegrywały swoje spotkania.
– Szkoda mi Termaliki, kibicuję jej. Obydwie drużyny jako beniaminki wniosły sporo jakości do ekstraklasy, potrafiły pojechać na stadion Legii i dyktować warunki – mówił w piątek Piotr Stokowiec, szkoleniowiec Zagłębia Lubin, które w poprzednich rozgrywkach razem z Termaliką cieszyło się z awansu. – Termalica to fajny zespół. Organizacja gry, podobnie jak nasza, jest na bardzo dobrym poziomie. Życzę klubowi utrzymania.
Tymczasem pomimo podobnych pozytywnych opinii ekipa Piotra Mandrysza musi jak najszybciej nawiązać do lepszej postawy, którą prezentowała już w tym sezonie, bo w Niecieczy mówiło się, że nie tylko utrzymanie, ale też miejsce w górnej części tabeli jest w zasięgu możliwości klubu.
Do końca piłkarskiego roku „Słonikom” pozostały jeszcze do rozegrania trzy ekstraklasowe mecze. Już w najbliższą sobotę drużyna na wyjeździe w Zabrzu zmierzy się ze wspomnianym Górnikiem w ramach 20. serii spotkań. To ważne spotkanie, które może znacząco albo poprawić, albo pogorszyć sytuację klubu z Niecieczy. W następnym tygodniu Termalikę przed własną publicznością czekają jeszcze dwie ostatnie w tym roku ligowe konfrontacje – najpierw zaległy mecz z Jagiellonią, potem spotkanie z Ruchem Chorzów.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze