Pierwszy finał sezonu w Tarnowie

0
Kolodziej MIMP
Kolodziej-MIMP
REKLAMA

 

Dla kogo korona?
Analizując skład finału, który publikujemy obok, widać już na pierwszy rzut oka, że w Tarnowie zjawią się niemal w komplecie wszyscy najlepsi polscy juniorzy. Niemal, bo z czołówki zabraknie jedynie zawodnika Unii Leszno, Piotra Pawlickiego, który ze względu na kontuzję nie mógł wystąpić w eliminacjach, oraz obecnie kontuzjowanego jego klubowego kolegi Tobiasza Musielaka. Szkoda, bo pewnie młodszy z braterskiego duetu Pawlickich i Musielak sporo namieszaliby w końcowej klasyfikacji. Ale i tak będzie bardzo ciekawie.
Dla wielu fachowców faworytem imprezy będzie Patryk Dudek z Falubazu Zielona Góra. Problem w tym, że Patryk nie lubi jeździć w Tarnowie i tego nie ukrywa – nie odpowiada mu z reguły nawierzchnia naszego toru. Takich problemów nie ma jeden z jego głównych rywali, Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów, który jest przecież rekordzistą tarnowskiego obiektu, a pomimo wielu sukcesów Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski jeszcze nigdy nie wygrał. Ciekawi będziemy występu odkrycia tegorocznego sezonu, Pawła Przedpełskiego. Niedawno w meczu ligowym pojechał w Tarnowie bardzo dobrze i teraz powinien być w czołówce. Podobnie jak najlepszy junior I ligi, kadrowicz Krystian Pieszczek oraz bardzo równo jeżdżący w tym sezonie i czyniący systematyczne postępy Artur Czaja z Włókniarza Częstochowa.
Tarnowscy kibice bardzo liczą na to, że do rywalizacji o podium włączy się też jeżdżący w obecnym sezonie naprawdę bardzo solidnie zawodnik Unii, Kacper Gomólski. Szkoda, że w tarnowskim finale będzie osamotniony, ale jego klubowi koledzy niestety przepadli w kwalifikacjach. Warto zaznaczyć, że Kacper ma już na koncie jeden medal tych zawodów. W 2010 roku, jeszcze jako bardzo młody żużlowiec Startu Gniezno, wywalczył w Toruniu trzecie miejsce.
A więc kto: Dudek, Zmarzlik, Przedpełski, Gomólski? Niewykluczone jednak, że po koronę w Tarnowie sięgnie zupełnie inny zawodnik…Finały mistrzostw nie raz i nie dwa dostarczały bowiem mega niespodzianek, kiedy to wygrywali żużlowcy, na których nikt nie stawiał. Czy podobnie może być w sobotę w Tarnowie?

 

REKLAMA (2)

Nasze medale
Skoro już poruszyliśmy wątek historyczny, to przypomnijmy pokrótce, jak to z finałami MIMP było. Pierwszy finał odbył się w Bydgoszczy w 1967 roku. Zdominowali go zawodnicy leszczyńskiej Unii – Zbigniew Jąder i Zdzisław Dobrucki – zdobywając dwa pierwsze miejsca. Trzeci był Bogdan Szuluk z Apatora Toruń. Ciekawostką był fakt, że wszyscy medaliści wywodzili się z klubów, które w tamtym sezonie jeździły w II lidze. Tamten inauguracyjny finał miał mocny tarnowski akcent, czwarte miejsce bowiem zajął zawodnik Unii, Stanisław Chorabik – jednego małego punkcika zabrakło mu do medalu.
Owo czwarte miejsce, tak bardzo nielubiane przez sportowców, stało się w tamtych pierwszych latach rozgrywania MIMP niemal znakiem firmowym tarnowian. W 1973 roku bardzo blisko medalu był Marian Wardzała. Po czterech seriach miał 10 punktów, ale z ostatniego biegu został wykluczony i szansę diabli wzięli. Podobnego pecha miał siedem lat później Stanisław Kępowicz. Ten w Lesznie przegrał szansę na brąz po dodatkowym biegu z Wojciechem Żabiałowiczem.
Pierwszym medalistą MIMP z Tarnowa został Jacek Rempała. W 1990 roku w Bydgoszczy lepsi od niego okazali się jedynie Tomasz Gollob i Dariusz Fliegert. Tak otworzył się medalowy worek. Trzy lata później w Toruniu młodszy brat Jacka – Grzegorz, zdobył tytuł wicemistrzowski, przegrywając złoto w barażu z zawodnikiem gospodarzy, Tomaszem Bajerskim. Rok później przeżyliśmy piękne chwile, kiedy na stadionie Unii dubletem wygrali gospodarze – Grzegorz Rempała przed Mirosławem Cierniakiem. Potem mieliśmy dwa medale Janusza Kołodzieja, który najpierw był sensacją finału w Lesznie w 2002 roku, kiedy zdobył brązowy medal, a potem wygrał finał w Pile dwa lata później i na zakończenie wieku juniora przywiózł jeszcze srebrny medal z Torunia w 2005 roku. Rok później także w Toruniu brązowy medal zdobył reprezentujący wówczas Unię Paweł Hlib. Wreszcie rok temu w Bydgoszczy mistrzem po raz trzeci, ale po raz pierwszy jako zawodnik tarnowskiego klubu, został Maciej Janowski.

REKLAMA (3)

 

Finały po tarnowsku
Tarnów nie po raz pierwszy gościł będzie uczestników finału MIMP. Wcześniej odbywały się one na torze Unii czterokrotnie. Po raz pierwszy w 1974 roku, kiedy to zwyciężył Jerzy Rembas ze Stali Gorzów. Był to finał, jak wspominają jego świadkowie, stojący na bardzo wysokim poziomie, szalenie emocjonujący. Na kolejne zmagania najlepszych juniorów przyszło tarnowskim kibicom czekać aż dziesięć lat. W 1984 roku faworytem tarnowskiego finału był Wojciech Załuski z Kolejarza Opole i…wygrał, ale o podziale medali musiały rozstrzygać aż dwa biegi dodatkowe.
Kolejne dwa tarnowskie finały były już nagrodami za zdobyte przez młode „Jaskółki” Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski w poprzednich sezonach. Finał 1992 roku był znakomicie obsadzony, medaliści: Tomasz Gollob, Robert Sawina, Andrzej Zarzecki czy plasujący się tuż za podium Jacek Rempała byli wówczas nie tylko najlepszymi krajowymi juniorami, ale też czołowymi zawodnikami polskiej ekstraklasy. W Tarnowie najmilej wspominają finał z roku 1994, który dubletem wygrali Grzegorz Rempała i Mirosław Cierniak, a na trzecim stopniu podium stanął młodziutki, rozpoczynający dopiero swoją karierę Rafał Dobrucki, syn mistrza z 1968 roku.
Kogo zobaczymy na podium tym razem? Sobotni wieczór da nam odpowiedź na ten temat.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze