Jesienne odloty tarnowian

0
latanie
latanie1
REKLAMA

Tam „Kanary”, a tam Chiny
– Jeśli chodzi o jesienne wyjazdy wakacyjne, to od dwóch lat największą popularnością cieszą się Wyspy Kanaryjskie – mówi Anna Jarosz‑Januś z Biura Turystycznego Barbara Travel. – W ostatnich latach bardzo straciły na popularności wakacje w Egipcie, bo choć teraz w tym kraju jest już spokojniej, klienci wciąż podchodzą do tego kierunku z dużą rezerwą. Być może powrócą tam w przyszłym sezonie.
Wśród amatorów dalszych podróży od kilku lat widać rosnące zainteresowanie Chinami, o czym decyduje stosunkowo przystępna cena wycieczek. Modne ostatnio stały się też kierunki afrykańskie – jak Gambia czy Senegal, czasem Kenia, choć to już wyprawy dla turystów z zasobniejszym portfelem. Popularność zachowuje też Tajlandia.
Anna Kubala z Biura Podróży „Światowit” potwierdza, że Egipt jako kierunek jesienno‑zimowych wakacji wybierają w tym sezonie tylko nieliczni. Nie straciły natomiast w oczach turystów tunezyjskie plaże.
– Mamy też w tym roku dobre oferty do Maroka, a jeszcze w listopadzie świetnie sprzedają się Wyspy Kanaryjskie. Kraje europejskie – jak Grecja czy hiszpańskie wybrzeże – cieszą się dużym zainteresowaniem w wakacje.
Na zimowe wczasy w miejscach odległych, egzotycznych i kosztownych – jak np. Malediwy – przeciętnych tarnowian raczej nie stać. W tym roku zauważalny był w ogóle spadek zainteresowania lotniczymi „wypadami” na sylwestra w egzotycznych krajach. Jeszcze kilka lat temu przysłowiowy „Sylwester pod palmami” był naprawdę modny.– W tym sezonie jest parę zgłoszeń do Tunezji i na Maltę, ale chętnych wyraźnie mniej – mówi Anna Kubala. – Może to skutek kryzysu gospodarczego, może doświadczeń z upadłościami biur podróży z poprzednich lat? A przecież rok 2013 był dla biur turystycznych generalnie korzystny – prawie nie było upadłości, wprowadzono dodatkowe ubezpieczenia.


Skrzydła nad oceanem
Jednym ze skutków fali upadłości biur podróży i przewoźników jest ostrożniejsze podejście do rezerwacji przelotów czarterowych i zwrot w kierunku lotów rejsowych. W ostatnim roku liczba klientów linii lotniczych latających do i z Polski wzrosła o ponad 12 procent. Najczęściej wybierane przez Polaków „skrzydła” to: wśród dużych przewoźników – PLL LOT i Lufthansa, wśród tanich linii – irlandzki Ryanair i węgierski Wizz Air. Tarnowianie nie różnią się w tej kwestii od reszty rodaków.
– Najczęstsze kierunki lotów rejsowych są podobne od lat – mówi Ewa Munzberger z „Barbara Travel”. – Najczęściej tarnowianie podróżują do Stanów i Kanady – więc Chicago, Nowy Jork, Toronto.
Korzystają przy tym najczęściej z samolotów PLL LOT i Lufthansy, ostatnio także Air Berlin – ta linia oferowała dobre ceny. Loty do Stanów Zjednoczonych są o tej porze tańsze – można lecieć tam i z powrotem w granicach 2000 zł. Biznesowo tarnowianie latają np. do Rosji – Moskwy czy Sankt Petersburga, zwykle LOT‑em lub Aerofłotem. Decyduje cena i godziny lotów.
Tanimi liniami – do najbardziej popularnych należą Ryanair albo Wizz Air – tarnowianie najczęściej podróżują na Wyspy Brytyjskie. Na europejskich trasach ceny startują o tej porze od 200 zł, więc są dość atrakcyjne (w porównaniu np. z przejazdem przez Polskę pociągiem!). Jeśli chodzi o punkt wylotów, największą popularnością cieszy się lotnisko w Krakowie‑Balicach.
– Z Katowic lata Wizz Air do Anglii, Włoch, Irlandii czy Szwecji, warszawskie Okęcie brane jest pod uwagę już raczej w określonych przypadkach – np. podczas niedawnej promocji linii Qatar Airways, którymi można było lecieć do Afryki i wielu krajów azjatyckich – mówi Ewa Munzberger.
Joanna Szmit z Biura Turystycznego „Sindbad” wymienia inne popularne w tym sezonie kierunki – Rzym i Paryż.
– Są to zwykle wyjazdy na około dwa tygodnie w celach turystycznych, ale także z zamiarem odwiedzenia krewnych czy przyjaciół. Przez cały rok najbardziej uczęszczanym kierunkiem jest natomiast Londyn, co niewątpliwie wynika z tego, że wielu tarnowian pracuje na Wyspach Brytyjskich. Najpopularniejsi przewoźnicy to Ryanair, Wizz Air i Easy Jet.
Na dalszych trasach tarnowianie najczęściej decydują się na podróż Lufthansą lub LOT‑em.
– Lufthansa to linie oferujące ostatnio sporo promocji, a LOT konkuruje tzw. „szalonymi środami”, kiedy można kupić bilety w promocyjnych cenach na popularnych, szczególnie w okresie przedświątecznym, trasach do i ze Stanów Zjednoczonych, Lufthansa jest chyba ostatnio jednak tańsza, ale na LOT decydują się ci pasażerowie, którzy wolą uniknąć przesiadek. Najczęściej wybierane porty za oceanem to Chicago, Boston, Nowy Jork – wyjaśnia Joanna Szmit.
Jeśli chodzi o kierunki odleglejszych podróży, w biurze „Sindbad” ostatnio wyraźnie wzrosło zainteresowanie lotami do Pekinu i Tokio – zdarzały się oferty pozwalające lecieć do Japonii za ok. 2500 zł. W biurze „Barbara” odnotowano zainteresowanie takimi zdecydowanie „wakacyjnymi” kierunkami lotów, jak Kuba, Meksyk, Dominikana, ewentualnie Miami.

REKLAMA (3)

 

REKLAMA (2)

Praca, rodzina, zakupy
Głównymi powodami jesiennych i zimowych lotów tarnowian jest jednak praca i spotkania rodzinne. Turystyka też, ale raczej „przy okazji”. Przedświątecznych podróży między Polską, Wyspami Brytyjskimi i (rzadziej) Francją, Włochami, Hiszpanią czy krajami skandynawskimi jest podobno z roku na rok więcej.
– Młodzi ludzie odwiedzają innych młodych ludzi, chłopak jedzie do dziewczyny, żona z dzieckiem do męża, mama do pracujących za granicą dzieci – wymieniają w biurach podróży.
Nie zdobyły natomiast dotychczas popularności w Tarnowie lotnicze „wypady” do miast Europy na jesienne czy przedświąteczne wyprzedaże, choć w większych miastach Polski jest już sporo amatorów takich zakupów.
– Zdarzają się wyloty na jeden weekend, zorientowane na zwiedzanie miast – mówi Anna Jarosz‑Januś z „Barbara Travel”. – Takie dwu ‑trzydniowe loty są zwykle do Londynu i zapewne połączone są z odwiedzinami u krewnych lub przyjaciół pracujących na Wyspach.
– Mamy, oczywiście, oferty lotów na 2‑3 dni – w domyśle na zakupy – ale raczej brak na nie chętnych – mówi Joanna Szmit z Biura Turystycznego „Sindbad”. – Trudno się dziwić – koszt takiego przelotu to zwykle ponad tysiąc złotych. Do takich przedświątecznych zakupów trzeba by jednak sporo dołożyć…

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze