Roman Ciepiela: Zakładam pomyślność miasta…

0
Prezydent Ciepiela
Prezydent Ciepiela
REKLAMA

A jakieś konkrety…
Są też twarde dane. Oddaliśmy niedawno do użytku tarnowski inkubator przedsiębiorczości, czyli 12,5 tysiąca metrów kwadratowych pod jednym dachem. Z założenia służyć ma młodym przedsiębiorcom działającym na rynku nie dłużej niż dwa lata. Mogą oni wynająć powierzchnię i liczyć na poważne ulgi i zwolnienia od podatku od nieruchomości, pod warunkiem stworzenia stałych miejsc pracy. Czekamy na nich i zapraszamy.
Z obietnic przedwyborczych najczęściej przywoływana jest ta dotycząca zorganizowania w Tarnowie dwóch tysięcy nowych miejsc pracy. „Jeżeli mówię dwa tysiące, to mam to wszystko dobrze policzone i zmierzone…” – mówił Pan w jednym z ubiegłorocznych radiowych wywiadów. Czy i kiedy uda się spełnić to zobowiązanie?
Dobrze, że tarnowianie pamiętają tę obietnicę. Zapewniam, że ona się spełnia, ale przypominam, że urząd miasta nie tworzy bezpośrednio miejsc pracy, a klimat sprzyjający rozwojowi przedsiębiorczości. Liczba miejsc pracy jest jakąś funkcją tego klimatu, stanu gospodarki i wymiany handlowej w szerszej skali. Miniony rok dał nam przyrost ponad 1,3 tysiąca miejsc pracy w Tarnowie i okolicy, a w samym Tarnowie to jest ponad osiemset pięćdziesiąt miejsc pracy. To są informacje z Powiatowego Urzędu Pracy, który wskazuje też na znaczny przyrost ofert zatrudnienia i gospodarcze ożywienie. Dla przykładu, duża polska firma informatyczna Comarch otworzyła swoje podwoje w Tarnowie i zatrudniła na razie kilkanaście osób. Jej prezes Janusz Filipiak mówi wprost, że docelowo chciałby zatrudnić sześćset osób i dla niego jest obojętne, czy będzie to w Warszawie, Krakowie, czy Tarnowie. Jeśli znajdzie się w Tarnowie kilkuset specjalistów, to mają pewne zatrudnienie. Problemem jest więc takie przygotowanie młodych kadr i przekwalifikowanie dorosłych, aby spełniali oczekiwania pracodawców. Poza tym Zakłady Mechaniczne zatrudniły sto pięćdziesiąt osób i gotowe są przyjąć pięćdziesiąt kolejnych, a Tamel informuje, że zamierza przenieść do Tarnowa jedną z zagranicznych filii i uruchomić nowe miejsca pracy. Słowem, są dobre trendy.
Przed rokiem zapowiadał Pan połączenie Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego z Tarnowskim Klasterem Przemysłowym, tymczasem nic w tej materii się nie dzieje, a TKP kojarzony jest jedynie z marnotrawieniem pieniędzy, nieudolnością kierownictwa i mizernymi efektami…
Nadal uważam, że obie spółki powinny być połączone i tworzyć mocną regionalną instytucję. Taką ofertę przedstawiłem zarządowi województwa, który zlecił wycenę akcji TARR. Klaster zrobił to samo. W międzyczasie nastąpiła zmiana marszałka województwa i procedury wydłużyły się nieco. Podtrzymuję w każdym razie swoją ofertę, choć niepokoją mnie informacje o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłe kierownictwo TKP i muszą zostać wyjaśnione. Nowa prezes klastera w raporcie otwarcia zauważyła niepokojące dane i zgłosiła je do prokuratury. Poczekajmy na efekty śledztwa. Sam Klaster przez ten incydent nie traci na znaczeniu, a ostatnio dostał do dyspozycji potężny instrument w postaci inkubatora przedsiębiorczości. Byłoby dobrze, żeby TARR i TKP połączyły się, ale jeżeli do tego nie dojdzie, to powinny ze sobą blisko współpracować.


Kolejna spektakularna deklaracja przedwyborcza dotyczy uruchomienia w Mościcach Centrum Przygotowań Paraolimpijskich. Kiedy jego idea zmaterializuje się?
Zapowiadane centrum, które będzie służyć na równi mieszkańcom miasta, jest w fazie realizacji. Komplet dokumentacji ma być gotowy na przełomie roku, a wniosek o sfinansowanie wysłaliśmy do Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych i pierwszy etap weryfikacji przeszedł pomyślnie. To dla Mościc i całego miasta szansa na rozwój, imprezy sportowe dużej rangi będą nas promować i przynosić pieniądze. Centrum paraolimpijskie ma pomóc w odnowie zdegradowanej infrastruktury sportowej w Tarnowie, a jednocześnie stworzyć możliwości uprawiania sportu dla niepełnosprawnych. Ministerstwo Sportu i PFRON zamierzają sfinansować kilka takich ośrodków w kraju. Zgłosiłem tarnowski akces do narodowego programu tworzenia centrów paraolimpijskich, bo mościcki kompleks obiektów sportowych (z halą sportową, basenem, stadionami) świetnie się do tego nadaje. W ostatnich miesiącach przygotowaliśmy projekt modernizacji hali Jaskółka, którą rozpoczniemy w nadchodzącym roku. Jeśli chodzi o stadion miejski, to w przyszłym roku przygotujemy koncepcję jego przebudowy i będę wnioskował do ministra sportu o fundusze na ten cel. Trzecie zadanie to stadion lekkoatletyczny, który znajduje się w bardzo złym stanie. Tutaj jednak spotykam się z brakiem akceptacji radnych dla planowanych wydatków i konieczny będzie jakiś kompromis.
Odmienną wizję rozwoju centrum Mościc ma lokalne Stowarzyszenie „Po prostu Razem”, które żali się też na brak współpracy i zrozumienia ze strony władz miasta…
Stowarzyszenie zaproponowało w tym miejscu Park Biznesowy, co stoi w zasadniczej sprzeczności z naszymi zamiarami. Nie można pogodzić obu tych wizji, trzeba wybierać i my wybraliśmy – dla Mościc rezerwujemy centrum paraolimpijskie. A proponowane przez stowarzyszenie centrum biurowo‑biznesowe mogłoby stanąć np. w pobliżu tarnowskiego dworca głównego zamiast przy dworcu w Mościcach.
Przejdźmy od sportu do oświaty… Połowę budżetu miasta pochłaniają wydatki na edukację, nie licząc dopłat do subwencji oświatowej. Tymczasem zaniechano reorganizacji sieci szkół, mogącej dać pewne oszczędności. Dlaczego?
Nie widzę potrzeby dalszej reorganizacji sieci szkół, ona się już dokonała i nie będziemy tą drogą szukać oszczędności. Uważam zresztą, że edukacja jest jedną z najlepszych inwestycji i tych pieniędzy, które dokładamy do edukacji nie traktuję jako wyrzucone, wręcz odwrotnie. Owszem, musimy racjonalnie wydawać pieniądze, tym bardziej że koniecznych jest wiele remontów. W tej kadencji chciałbym też wybudować co najmniej trzy sale gimnastyczne.
Wróćmy do magistratu, gdzie kieruje Pan sprawami miasta z pomocą trzech zastępców i aż pięciu pełnomocników. Jaka jest ich rola, jakie konkretnie korzyści z ich zatrudnienia ma miasto? Najwięcej niezrozumienia budzi stanowisko pełnomocnika ds. inteligentnych specjalizacji, może ze względu na niejasną nazwę?
W samym urzędzie pracuje blisko pięćset osób, a wszystkich pracowników samorządowych podległych prezydentowi jest ponad 2,5 tysiąca. To rzesza pracowników, którą trzeba w odpowiedni sposób zarządzać, wyznaczać im cele i kontrolować – to zadanie dla najbliższych moich współpracowników. Wśród pięciorga pełnomocników dwie to dyrektorki wydziałów: infrastruktury komunalnej i edukacji, które tak naprawdę zostały obarczone dodatkowymi zadaniami. Pełnomocnik ds. kultury, utrzymujący kontakt z wrażliwym i wymagającym środowiskiem twórców kultury, jest niezwykle potrzebny. Jest też pełnomocnik ds. komunikacji społecznej, a to dlatego, że zrezygnowałem z rzecznika prasowego. Natomiast pełnomocnik ds. inteligentnych specjalizacji ma za zadanie utrzymywać kontakty ze środowiskami naukowymi, aby promować innowacyjne rozwiązania technologiczne, przekonywać do komunikacji cyfrowej, korzystania ze zintegrowanych systemów dostępu do różnych usług, informacji itp. Współpracujemy blisko z AGH, aby wypracować model „inteligentnego miasta”, co pozwoli nam sięgnąć po fundusze regionalne zarezerwowane właśnie dla takich miast.
Jeśli chodzi o mniej wirtualne sprawy, to w spadku po poprzedniej ekipie pozostała źle wyremontowana ulica Krakowska, którą teraz miasto zamierza naprawiać na własny koszt. A co z roszczeniami wobec wykonawcy, który przed kilku laty spartaczył robotę?
Projekt z Krakowską był ciekawy, ale realizacja bardzo zła – zawalił wykonawca i nadzór budowlany. Osoby, które pracowały przy tym nadzorze, odsunąłem od miejskich inwestycji. Obecnie jesteśmy w sporze z wykonawcą i oczekujemy naprawienia źle wyremontowanej drogi. W styczniu 2016 jest sądowa rozprawa i liczymy, że wykonawca przyjmie na siebie ten obowiązek i poprawi część jezdną ulicy. Jeśli będzie stanowczo odmawiał, to własnymi siłami wykonamy remont i obciążymy go później kosztami.
Jakich innych istotnych inwestycji należy oczekiwać w nadchodzącym roku? Co napawa optymizmem, a co budzi Pana niepokój?
Czeka nas kilka ważnych zadań, wśród nich: remont hali Jaskółka, modernizacja amfiteatru, miejskich parków, wymiana nawierzchni Rynku, dalsza przebudowa układu komunikacyjnego czy przygotowania do przebudowy czterech dróg wylotowych z miasta. A co do obaw i prognoz to zakładam pomyślność miasta i naszych działań.

REKLAMA (3)
Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
REKLAMA (2)
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze