Moda na betonozę powoli mija. Coraz więcej polskich miast zamierza przebudować swoje centra i posadzić zieleń. Jak wyglądałby tarnowski Rynek w otoczeniu drzew?
Drzewa znikają z miejskich przestrzeni
Co roku z krajobrazu Tarnowa ubywają setki okazałych drzew. Ich wycinka wymuszona jest głównie inwestycjami drogowymi, jak wzdłuż ul. Braci Saków, Szkotnik czy Szujskiego.
Często jednak zdarza się, że część okazów choruje i obumiera lub też jest uszkadzana przez pioruny i porywiste wiatry.
W pierwszych sześciu miesiącach tego roku Wydział Infrastruktury Miejskiej Urzędu Miasta Tarnowa w ramach realizacji zadań inwestycyjnych wyciął 51 drzew. Urzędnicy przekonują, że były to zabiegi niezbędne. – Liczba roślin przeznaczonych do wycięcia przy realizacji inwestycji jest określana najczęściej podczas opracowywania dokumentacji projektowej. Do wycinki przeznaczane są wówczas drzewa, które kolidują z planowaną inwestycją lub są w złym stanie zdrowotnym. Liczba i rodzaj nasadzanych zastępczo drzew lub krzewów wynika z decyzji wydawanej przez Zespół Parków Krajobrazowych lub konserwatora zabytków – tłumaczy Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury UMT.
To tylko fragment tekstu… |
![]() REKLAMA (2)
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI. Sprawdź dostępne pakiety. Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |