Proces R. Ścigały: żużel, pieniądze i polityka

0
proces
proces1515
REKLAMA

Z zeznań Pawła P. wynika, iż firma Strabag Polska na łapówkę dla prezydenta przeznaczyła nie 70, ale 100 tys. zł, lecz 30 tys. z całej kwoty przejęli w tajemnicy on oraz Bogdan G.
Były prezes żużlowej spółki Unia Tarnów, Bogdan G. oznajmił przed sądem, iż początkowo nie mówił prawdy w toczącym się śledztwie, nie potwierdzał wtedy swego uczestnictwa w sprawie łapówkarskiej, ponieważ nie spodziewał się, że zostanie tymczasowo aresztowany. Przypuszczał, iż będzie zeznawał tylko z wolnej stopy.

Ścigała mówił o samobójstwie…
– Ponadto, gdy na mieście pojawiły się plotki, że Strabag sfinansował kampanię wyborczą prezydenta Tarnowa, Ryszard Ścigała pouczał mnie, żeby iść w zaparte, do niczego się nie przyznawać – mówił Bogdan G. – Na jednym ze spotkań prezydent powiedział nawet, że jeśli ta sprawa wyjdzie na jaw, on skończy ze sobą, gdyż nie może być tak, żeby okazało się, że prezydent miasta był nieuczciwy. Słowa te mnie zmroziły.
Tymczasowe aresztowanie Bogdana G. na 3 miesiące miało spowodować u podejrzanego zasadniczą odmianę. Były prezes spółki żużlowej tak ją opisał:
– W areszcie nadszedł czas przemyśleń. Uznałem, że dopuściliśmy się z prezydentem czynu przestępczego, trzeba ponieść karę i wrócić do normalnego życia, o ile jeszcze to możliwe. Tym bardziej że nie ma się już 20 lat. Im wcześniej, tym lepiej. To straszny wstyd, że coś takiego się wydarzyło.

Paczki banknotów
Wtedy, a także już przed sądem, Bogdan G. zeznał, iż dwukrotnie pośredniczył w przekazaniu Ryszardowi Ścigale łapówki pochodzącej od przedstawicieli spółki Strabag Polska, firmy, która zainteresowana była wygrywaniem przetargów na realizację inwestycji drogowych w mieście. Jak ustaliła prokuratura, chodziło o dwie transze w wysokości 50 i 20 tys. zł.
Bogdan G. potwierdził, że pieniądze odebrane od ludzi ze Strabagu, również za pośrednictwem jego zastępcy Pawła P., przekazał Ryszardowi Ścigale w jego domu i – za drugim razem – w biurze wyborczym prezydenta przy ul. Wałowej. Działo się to jesienią 2010 roku, w czasie trwającej kampanii do samorządów, w każdym z tych przypadków pieniądze znajdowały się w zaklejonych kopertach.
– W biurze prezydent nie sprawdzał zawartości koperty, nie przeliczał pieniędzy, ja ich też wcześniej nie oglądałem, w ogóle ich nie dotykałem. W jego domu, w którym się spotkaliśmy w godzinach wieczornych, Ryszard Ścigała wyjął z koperty dwie paczki banknotów, lecz zaraz potem z powrotem włożył. Mówił wówczas, że te pieniądze pomogą mu uregulować pewne rachunki związane z kosztami kampanii wyborczej. Prezydent wręczył mi ok. 2 tys. zł, pochodzących z koperty przekazanej od Strabaga; tłumaczył, iż te pieniądze, które właśnie otrzymał, ma dzięki mnie.
Bogdan G. stwierdził, że zeznań, które obciążają Ścigałę, nie złożył z powodu niechęci do jego osoby, oświadczył, iż nigdy nie prosił go o załatwienie pracy, nie oczekiwał tego, nie czuł do niego żalu. Ale w aktach odczytanych przez sędzię Bożenę Warysiak znajdują się fragmenty, z których wynika, że gdy prezes żużlowej spółki utracił zatrudnienie, miał pretensje do Ryszarda Ścigały („nie pytał nawet, czy potrzebuję pomocy”).
G. krytykował też R. Ścigałę za to, że jako prezydent miasta nie wywiązał się ze złożonych deklaracji pomocy finansowej dla spółki żużlowej.

REKLAMA (2)

Zapłacimy, jak wygramy
Zeznania byłego prezesa spółki żużlowej dość dokładnie odzwierciedlają korupcyjne zależności między sponsorowaniem żużlowców przez firmę Strabag a interesami, które ta firma miała do zrobienia w mieście.
Kiedy po zakończonym w 2010 r. sezonie w żużlowej spółce zaczęły narastać poważne problemy finansowe, na horyzoncie pojawiła się firma Strabag. Szefowie krakowskiego oddziału Strabagu, Grzegorz M. i Piotr W., zainteresowani byli kosztownymi inwestycjami drogowymi w Tarnowie, nie ukrywali też, że korzystne byłoby dla nich, gdyby wybory na prezydenta Tarnowa w 2010 r. ponownie wygrał Ryszard Ścigała. Według Bogdana G., chcieli oni wspomóc jego kampanię wyborczą, poszukiwali kogoś, kto w tej sprawie będzie łącznikiem między nimi a prezydentem.
– Na jednym ze spotkań przedstawiciele Strabagu zapytali, kto najlepiej zna prezydenta Tarnowa. Padła odpowiedź: Bogdan.
Prezes spółki żużlowej stał się pośrednikiem, ponieważ, jak tłumaczył, liczył na to, że w zamian – w ramach umowy sponsorskiej – klub zostanie dofinansowany przez Strabag. Sytuacja stawała się coraz gorsza, niektórzy zawodnicy domagali się zaległych wynagrodzeń, targowali się z władzami klubu, grozili strajkiem, drużyna przegrywała kolejne mecze. Strabag przyszedł Unii z pomocą, lecz bywało, iż uzależniał ją od tego, czy wygra w Tarnowie kolejny przetarg na wykonanie robót budowlanych.
W tym samym czasie pojawia się również wątek ul. Kryształowej, przy której Strabag zamierzał zlokalizować wytwórnię asfaltu, lecz którą chciał wybudować w niższym, tańszym standardzie i zabiegał w tym celu o wpływy w urzędzie miasta. Także i w tej sprawie miał do odegrania swoją rolę Bogdan G., kontaktujący się ze Zdzisławem M., byłym dyrektorem TZDM.
– Byłem dwukrotnie w TZDM, chodziło o to, żeby przy budowie ul. Kryształowej zmienić zakres wcześniej zaplanowanych prac – oświadczył Bogdan G. – Dyrektor M. wyjaśnił mi, że on sam nie może tego tak załatwić, musi mieć zgodę swojego szefa. Domyśliłem się, że chodzi o prezydenta Ścigałę.
W niedługim czasie na konto spółki żużlowej wpłynęła od Strabagu kwota w wysokości 400 tys. zł.
Ryszard Ścigała od samego początku zaprzecza tym zeznaniom, również podczas procesu stwierdził, że Bogdan G. kłamie, przekonywał, iż celowo „wystawiono go”, aby „ukryć żużlowe przekręty”.

REKLAMA (3)

Chciał wyciągnąć pieniądze?
Obrońca byłego prezydenta Tarnowa, mec. Bogusław Filar, w pytaniach kierowanych do Bogdana G. nawiązał do zeznań złożonych przez przedstawicieli krakowskiego oddziału Strabagu, Grzegorza M. i Piotra W., którzy twierdzili, że przy okazji różnych kampanii wyborczych G. próbował wyciągnąć od nich pieniądze, przedstawiając się również – niezgodnie z prawdą – jako szef komitetu wyborczego prezydenta Ścigały.
Z kolei według Pawła P., po przejęciu w Krakowie 50 tys. zł, które miały być częścią łapówki dla prezydenta, w czasie powrotu do Tarnowa on oraz Bogdan G. wyjęli z koperty 30 tys. i podzielili te pieniądze między sobą – w równych częściach.
G. wszystkiemu zaprzeczył, przyznając tylko, że kiedy był prezesem spółki żużlowej, planował utworzyć firmę oferującą usługi gastronomiczne podczas meczów na stadionie, z udziałem żon dwóch przedstawicieli Strabagu, M. i W. Inicjatywa jednak nigdy nie doszła do skutku.

Koperta, która schudła
Paweł P., dawny zastępca Bogdana G., podczas przesłuchania w sądzie także potwierdził swoje uczestnictwo w akcji pośredniczenia w doręczeniu Ryszardowi Ścigale dwóch rat łapówki.
– Pojawiła się informacja, że ma być to w sumie 100 tys. zł. Jedną z transz przejąłem od pana S., znajomego przedstawicieli Strabagu, w pobliżu centrum handlowego w Krakowie. Pieniądze, których miało być 50 tys. zł, znajdowały się w kopercie ukrytej w schowku jego samochodu. Później, gdy wracając do Tarnowa, w okolicy Krakowa zabrałem ze sobą Bogdana G., który tam załatwiał swoje sprawy, z przewożonej koperty wyjęliśmy 30 tys. i podzieliliśmy między sobą.
P. wyjaśnił sądowi, że przekazywania łapówki podjął się, mając na uwadze dobro znajdującego się w tarapatach finansowych klubu żużlowego, a więc i swoje, ponieważ klub był jego miejscem pracy, którego nie chciał utracić.
Były wiceprezes spółki żużlowej podtrzymał też wcześniejsze zeznania, iż Wiesław F., zaprzyjaźniony z prezydentem Tarnowa przedsiębiorca budowlany, finansował imprezę imieninową tego drugiego w jednym z tarnowskich lokali w 2011 r. F. miał przekazać P. 4 tys. zł na zapłacenie w restauracji rachunku.
Zdaniem Pawła P., zdarzało się w przeszłości, że podczas meczów żużlowych na stadionie Unii spiker zawodów informował publiczność, że odbędą się biegi sponsorowane przez prezydenta Tarnowa, kiedy w rzeczywistości opłacał je Wiesław F.
Przesłuchiwany tydzień wcześniej F. zaprzeczał wszystkim zeznaniom byłego wiceprezesa, złożonym w śledztwie.
Dzisiaj sąd planuje dokończenie przesłuchania Pawła P.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze