
Ważą się losy Grupy Azoty SA, które w I kwartale odnotowały stratę w wysokości ponad pół miliarda złotych i od których ma zostać odłączona kluczowa pod względem produkcji spółka w Puławach. Informowaliśmy o tym w poprzednich wydaniach naszego tygodnika. Sytuacja ta wywołuje duży niepokój również w Tarnowie. Ponad 2-tysięczna załoga obawia się redukcji zatrudnienia; trzeba przypomnieć, że tarnowskie zakłady także są na minusie. W pierwszym kwartale zanotowały stratę w wysokości 74 mln zł.
Niepokój związany z sytuacją w Grupie Kapitałowej wyraziły cztery związki zawodowe działające w spółce w Tarnowie. Na wieść o planach przejęcia Azotów Puławy przez PKN Orlen wystosowały one pismo m.in. do Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, i parlamentarzystów ziemi tarnowskiej, w którym czytamy: (…) W chwili obecnej nie są nam znane konkretne plany zarządu spółki oraz dominującego akcjonariusza, czyli Ministerstwa Aktywów Państwowych. Wyrażamy niepokój o przyszłość Zakładu w Tarnowie oraz o przyszłość całej Grupy Azoty. Podejmujemy działania w celu wyjaśnienia sytuacji i będziemy się domagać konkretnych rozwiązań. (…) Dzisiaj rodzi się wiele pytań, na które nie znamy odpowiedzi – będziemy je stawiali i oczekiwali konkretnych odpowiedzi.
Tadeusz Szumlański, przewodniczący komisji NSZZ Solidarność w tarnowskich Azotach, w rozmowie z nami w połowie ub. tygodnia, powiedział: – Wystosowaliśmy pismo, czekamy na odpowiedź. Dziś mówienie o przyszłości Azotów to wróżenie z fusów. Jako związkowcy jesteśmy zaskoczeni sytuacją, a interesują nas losy nie tylko spółki w Tarnowie, lecz całej Grupy Kapitałowej.
Czy dadzą radę?
Paweł Baran, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w tarnowskich Azotach: – Plany przejęcia „Puław” przez Orlen niepokoją nas, gdyż nie wiemy, jak mogą one wpłynąć na przyszłą sytuację innych spółek w Grupie, budowanej przez lata. Obawiamy się, że może zaistnieć poważne zagrożenie, ale chcemy się spotkać, porozmawiać na ten temat i w zależności od sytuacji podjąć odpowiednie działania.
Czy zamiar odłączenia od Grupy Azoty spółki w Puławach, która miałaby wejść w skład PKN Orlen, może być niepokojący? Czy utrata „Puław” jest w stanie zagrozić funkcjonowaniu pozostałych podmiotów w Grupie Kapitałowej?
Na pytanie portalu Business Insider, czy Azoty są w stanie przetrwać bez największego zakładu w Puławach, Tomasz Hinc, prezes zarządu Grupy, odpowiada: Oczywiście. Grupa Azoty to ponad 50 spółek zlokalizowanych na całym świecie. Każda z nich ma swoich wiernych klientów, produkty i silną markę. Zakłady azotowe w Puławach to bardzo duży kompleks, w którym produkujemy m.in. nawozy azotowe, kaprolaktam i melaminę. Nie zapominajmy, że Grupa Azoty to również produkcja wielu innych wyrobów chemicznych (…). Na ukończeniu jest nasza nowa duża fabryka polipropylenu i propylenu w Policach, czyli Polimery Police – rozpoczęcie produkcji polipropylenu nastąpi w tym miesiącu. (…).
Duże ryzyko
Na uwagę dziennikarki, że pozbycie się przez Azoty „Puław” skazuje Grupę na konkurencję z silnym podmiotem w postaci Orlenu, prezes Hinc reaguje tak: My mamy około 50 proc. udziału w rynku polskim. Tak więc blisko połowa polskiego rynku, i to wysoce konkurencyjna, jest poza naszą Grupą. Zresztą my dziś nie konkurujemy tylko z polskimi producentami nawozów. (…) To nie jest pozbywanie się aktywów, to rozpoczęcie rozmów o transakcji kapitałowej, która obu partnerom ma się opłacać. Po drugie, na rynku nawozów nigdy nie było monopolu.
Mniej optymistyczne są opinie niektórych ekspertów. Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ, dla portalu Bankier.pl mówi: Jest to relatywnie tani zakup [„Puław” przez koncern w Płocku] relatywnie dobrego aktywa, więc może to być dla Orlenu dobry biznes. Jednym z najefektywniejszych spółek nawozowych w Polsce jest Anwil, należący do grupy Orlenu. Puławy nie są daleko w tyle, to też efektywny producent nawozów. Połączenie tych dwóch spółek, a jednocześnie integracja pionowa z możliwością sprzedaży gazu, który mógłby trafiać do Anwilu i Puław z jakimś dyskontem, to potencjalnie bardzo duży proces, ale też ryzyko dla Grupy Azoty, że stworzy sobie w przyszłości mocnego konkurenta, który na rynku nawozowym będzie porównywalnym graczem, ale bardziej efektywnym.
Z pożytkiem czy ze szkodą?
Prokopiuk jest zdania, iż ogłoszony zamiar przejęcia przez PKN Orlen Zakładów Azotowych w Puławach, wchodzących w skład Grupy Azoty, to zła informacja dla tej ostatniej, gdyż nie rozwiązuje jej problemów z zadłużeniem, a wikła ją w ryzykowną konkurencję na rynku nawozów i innych produktów chemicznych. Ekspert twierdzi: W tym kontekście Skarb Państwa powinien rozważyć, czy zgoda na sprzedaż Puław nie jest na szkodę Grupy Azoty.
Podobne zdanie ma Barbara Oksińska z portalu Businnes Insider w wypowiedzi dla TVN24: Występują tutaj bardzo duże wątpliwości, ponieważ Grupa Azoty pozbywa się swego najlepszego aktywa, swojej największej perełki, co może okazać się wręcz tragiczne w skutkach. Przecież do tej pory to Azoty rozdawały karty na rynku nawozowym, natomiast po ewentualnej transakcji będą mieć naprzeciwko siebie Grupę Orlen.
Osobliwa pomoc
PKN Orlen w lipcu przystąpi do badania due diligence dotyczącego możliwości akwizycji Grupy Azoty Puławy. Analizowana będzie m.in. kondycja finansowa i handlowa spółki. Wyniki analiz będą podstawą do podjęcia dalszych decyzji. Proces ewentualnego przejęcia PKN Orlen chciałby zakończyć pod koniec tego roku. Według Daniela Obajtka, prezesa płockiego koncernu, przejęcie pomoże w stabilizacji rynku nawozów.
Jak informowaliśmy, na kryzys w Grupie Azoty złożyło się wiele czynników: wysokie ceny surowców, niekorzystne dla branży decyzje Unii Europejskiej dotyczące otwarcia rynków dla taniej azjatyckiej konkurencji, szybkie tempo transformacji energetycznej dokonującej się na kontynencie. Ale też pojawia się teza, że wysokie ceny gazu, za które musiały płacić Azoty, były zdecydowanie zawyżone przez jego sprzedawcę krajowego: PGNiG SA, spółkę – monopolistę, którą już wcześniej wchłonął Orlen. Z tej perspektywy może wyglądać to tak, że Orlen, który najpierw wpędził w kłopoty finansowe Azoty Puławy i całą Grupę, teraz próbuje podać im swą pomocną dłoń.
* * *
W miniony poniedziałek w Tarnowie doszło do spotkania związkowców z zakładów w Tarnowie Mościcach z parlamentarzystami ziemi tarnowskiej, ale nie wzięli w nim udziału przedstawiciele NSZZ Solidarność, mimo że wcześniej byli w gronie zapraszających na to spotkanie. Nie zjawili się także parlamentarzyści należący do PiS.
Spotkanie było poświęcone sytuacji w Grupie Azoty SA w związku z zamiarem przejęcia spółki w Puławach przez PKN Orlen. Chęć dyskusji zgłosiły trzy organizacje związkowe działające w tarnowskich Azotach, obawiające się o los spółki, oraz posłowie: Urszula Augustyn (KO), Stanisław Bukowiec (Porozumienie), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Piotr Sak (Suwerenna Polska).
– Jeśli z Grupy Azoty wyjmie się najsilniejszy dotychczas podmiot, czyli puławskie Azoty, to reszta holdingu wraz ze spółką w Tarnowie skazana jest na śmierć – powiedziała nam po spotkaniu Urszula Augustyn. – Orlen, który wraz z Puławami i włocławskim Anwilem stworzy bardzo silnego producenta, sprawi, że Azoty natrafią na poważną konkurencję i wewnętrzną, i zewnętrzną. Czy zdołają jej wtedy dotrzymać kroku? Moim zdaniem, nie.
Obecny na spotkaniu Stanisław Bukowiec wyszedł z inicjatywą Parlamentarnego Zespołu ds. Polskiej Chemii (któremu przewodniczy) zwołania specjalnego posiedzenia dotyczącego sytuacji w Grupie Azoty SA.
Władysław Kosinak-Kamysz: – Jeżeli Puławy zostaną przyłączone do Orlenu, to sytuacja Grupy Azoty bardzo się skomplikuje. Zakłady w Tarnowie, bo teraz o nich mówimy, znajdą się w śmiertelnym zagrożeniu. Ale odbije się to również na samym Tarnowie, dla którego Azoty są wciąż najważniejszą firmą.
Wszyscy nasi rozmówcy wyrazili zdziwienie nieobecnością na spotkaniu związkowców NSZZ Solidarność ze spółki w Tarnowie.
O powody nieobecności zapytaliśmy Tadeusza Szumlańskiego, szefa zakładowej Solidarności. Najpierw poradził nam, żebyśmy informację w tej kwestii uzyskali od posłów, którzy przed spotkaniem otrzymali od „S” wiadomość mailową, potem – dla zrozumienia decyzji o nieuczestniczeniu związku w spotkaniu – polecił odsłuchanie fragmentu wystąpienia… Donalda Tuska w Poznaniu 17 czerwca.
Przewodniczący Szumlański powiedział nam też, że Zarząd Grupy już udzielił Solidarności odpowiedzi na stawiane przez związek pytania, ale jednocześnie dodał, iż ostateczne stanowisko w sprawie planowanego podziału Grupy Azoty organizacja w Tarnowie zajmie po uzyskaniu pełnej wiedzy na ten temat.