W sesji kwalifikacyjnej Adam Gładysz zajął 9. miejsce, wystartował on do wyścigu z piątej linii. Natychmiast po starcie tarnowianin awansował o dwie pozycje, a w czasie drugiego okrążenia był już piąty.
Tuż za jego plecami niemal przez cały czas znajdował się Moritz Oestreich, na 8. okrążeniu podczas pokonywania nawrotu Niemiec zbyt późno zahamował i uderzył w prawe tylne koło samochodu tarnowskiego kierowcy, który po tym incydencie spadł na 6. miejsce i na tej pozycji dojechał do mety, ale zaliczył 16 punktów przysługujących piątemu w klasyfikacji zawodnikowi, ponieważ jadącemu w gronie legend sportów motorowych Mice Salo punkty nie przysługują.
– Muszę podziękować mojemu inżynierowi Piotrowi Żukowskiemu za perfekcyjne przygotowanie samochodu. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie jechałem tak dobrze ustawionym autem. Gdyby nie pechowe kwalifikacje, była spora szansa na podium, a może nawet i na zwycięstwo. Myślami jestem już przy kolejnej rundzie Scirocco R‑Cup, która odbędzie się za tydzień na niemieckim torze Eurospeedway – skomentował wyścig na Hockenheimringu Adam Gładysz.
Szóste miejsce A. Gładysza
REKLAMA
REKLAMA