Nawet starsi mieszkańcy Tarnowa nie pamiętają tak chłodnego i słotnego końca sierpnia. Początek września też nie zapowiada się szczególnie optymistycznie. Czy to już koniec lata? Także w mieszkaniach robi się coraz chłodniej. W niektórych spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych w Krakowie już włączono centralne ogrzewanie. Czy wkrótce nastąpi to również w Tarnowie?
Gwałtowne załamanie pogody nadeszło po 20 sierpnia, kiedy upalne lato w ciągu dwóch dni przemieniło się w późną jesień. Bardzo niekorzystna pogoda utrzymuje się do dzisiaj. Temperatura w dzień wynosi średnio 14-15 stopni, nocą jest w okolicy 10. Codziennie pada, co wzmaga odczucie chłodu. W niektórych mieszkaniach w Tarnowie temperatura wynosi już mniej niż 20 stopni.
Czy to wystarczająca przesłanka, by włączyć kaloryfery? Formalnie tak, bo mówi o tym rozporządzenie ministra infrastruktury, w którym określa się, że temperatura w pomieszczeniach nie powinna być niższa niż 20 stopni Celsjusza, a w łazienkach powinno być co najmniej 24 stopnie. Dla zarządców budynków rozporządzenie to nie jest jednak zobowiązujące. W czasach PRL-u i trochę później sezon grzewczy rozpoczynał się w całym kraju o tej samej porze, dziś zarządcy sami decydują o terminie uruchomienia centralnego ogrzewania. Firmy ciepłownicze mają być gotowe z zasilaniem sieci od 1 września.
W ostatnich latach sezon grzewczy wydłuża się, choć podczas zim – z wyjątkiem ostatniej – energia cieplna wykorzystywana jest w umiarkowanym stopniu. W ubiegłym roku spółdzielnie mieszkaniowe w Tarnowie podjęły decyzję o uruchomieniu c.o. 18 września. Sezon grzewczy zakończył się dopiero około połowy maja. Taka sytuacja zdarza się coraz częściej, ponieważ regularnie mamy do czynienia z chłodnymi początkami wiosny.
