Ostatnio aż huczy od plotek o planowanym przejęciu kolejnych pakietów akcji Azotów Tarnów przez spółki zależne od producenta z Rosji i lobbingu Aleksandra Kwaśniewskiego w tej sprawie. W minionym tygodniu Rosjanie zwiększyli swoje udziały w tarnowskiej firmie do ponad 15 proc. Czy na tym poprzestaną? Nie wiadomo. Jak na razie prezes Grupy Azoty, Jerzy Marciniak jest spokojny o losy firmy.
Rosyjski Acron, jedna z największych firm nawozowych w Europie Wschodniej, wciąż ma apetyt na tarnowskie Azoty. Oficjalnie Rosjanie chcą wspierać rozwój ZA Tarnów jako mniejszościowy akcjonariusz, ale w czerwcu ubiegłego roku koncern złożył wezwanie na zakup 66 proc. akcji, a oferta spotkała się z ostrym sprzeciwem władz firmy oraz resortu skarbu, którzy ocenili ją jako próbę wrogiego przejęcia. Wtedy spółki związane z Acronem zdobyły 12 proc. akcji, ale po przejęciu ZA Puławy przez Tarnów, ich udział stopniał do 9 proc.
Jednak konsolidacja spółek chemicznych w ramach Grupy Azoty nie zniechęciła Rosjan, bo już pod koniec marca tego roku spółki Acronu kupiły prawie 1,8 mln walorów, których wartość zgodnie z ówczesnym kursem mogła sięgać 100 mln złotych.
Jak potwierdza prezes Grupy Azoty, Jerzy Marciniak, w połowie minionego tygodnia Rosjanie mieli niewiele ponad 15 proc. udziałów w Azotach Tarnów. W jaki sposób je zdobyli? Prezes zaprzecza medialnym doniesieniom sugerującym, że kupili je w pakiecie od skarbu państwa.Najprawdopodobniej Acron kupował akcje Azotów na giełdzie i to niekoniecznie za pośrednictwem spółek bezpośrednio z nim powiązanych.
Wprawdzie ostatnio skarb państwa sprzedał pakiet 12,1 proc. akcji Azotów, ale tzw. inwestorom długoterminowym, wśród których był Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.Kto obecnie ma udziały w Grupie Azoty? Skarb państwa ma 45,13 proc., W. Kantor wraz z podmiotami powiązanymi (w tym Grupa Acron) – 15,34 proc., ING OFE – 9,96 proc., Aviva – 7,86 proc., natomiast pozostałe udziały mają w swoich rękach drobni akcjonariusze.Grupa Azoty jest największym w Polsce i jednym z największych w Europie koncernów chemicznych. Czy Acron może ponownie starać się przejąć firmę? Eksperci twierdzą, że posiadana liczba akcji już teraz daje Rosjanom możliwość umieszczenia w radzie nadzorczej swojego przedstawiciela. Jednak mało prawdopodobne, by udało się im przejąć kontrolę nad chemicznym koncernem, zwłaszcza że pozycja skarbu państwa jest niezagrożona.
Całkiem spokojnie ocenia obecną sytuację także Jerzy Marciniak.
– Acron to tylko jeden z naszych akcjonariuszy – mówi. – Dopóki skarb państwa nie zdecyduje się sprzedać swoich udziałów w ZA Tarnów, nie ma zagrożenia.