Proces R. Ścigały: Jak to było ze sponsorowaniem żużla

0
proces
Przed sądem w Brzesku Jerzy Marciniak, były prezes Grupy Azoty SA, mówił o kulisach sponsorowania spółki żużlowej
REKLAMA

Świadek zeznał, że nic mu nie wiadomo o łapówkach dla Ryszarda Ścigały. Tego dnia w innych zeznaniach często przewijał się wątek Bogdana G., dawnego prezesa spółki żużlowej Unia Tarnów, który twierdził, że przekazywał łapówkę prezydentowi.
Wojciech Trojanowski opowiedział sądowi, jak w 2010 roku dwóch dyrektorów krakowskiego oddziału Strabagu, Grzegorz M. i Piotr W. (oskarżeni w innym procesie), zabiegali w zarządzie firmy o zgodę na sponsorowanie Sportowej Spółki Żużlowej Unia Tarnów. Szefostwo Strabagu taką zgodę wydało. Świadek poinformował, że na mocy tych ustaleń zawarto ze spółką żużlową dwie umowy sponsorskie – jedna opiewała na kwotę 50 tys., a druga na 250‑300 tys. zł.
– W późniejszym czasie okazało się, że są niejasności związane z tym sponsoringiem. Dyrektorzy krakowskiego oddziału spółki bez naszej wiedzy i naszej zgody przekazali na żużel w Tarnowie 1,2 mln zł – powiedział Wojciech Trojanowski. – Uznaliśmy, że panowie przekroczyli swoje uprawnienia i zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa skierowaliśmy do prokuratury. Z informacji, które mam, wynika, że prokurator umorzył postępowanie.
Wiadomo już, że prokurator Seweryn Borek, oskarżyciel w procesie w Brzesku, będzie chciał poznać szczegóły dotyczące umorzenia tego postępowania.

Nic nie wiemy o łapówkach
– M. i W. nigdy nie mówili nam, że sponsorowanie żużla może się przełożyć na zyski osiągane przez Strabag. Miało chodzić o kwestie wizerunkowe – zaznaczył W. Trojanowski.
– Czy M. i W. powiadomili spółkę o potrzebie wygospodarowania środków na łapówkę przeznaczoną dla prezydenta Tarnowa w celu uzyskania pomocy w wygrywaniu w mieście przetargów? – zapytał mec. Bogusław Filar, obrońca Ryszarda Ścigały.
– Nie, nie byłem powiadamiany w takiej sprawie i nie mam informacji, by ktokolwiek w firmie wiedzę na ten temat miał – odpowiedział świadek.
Wojciech Trojanowski w swoich zeznaniach odnosił się do okresu, gdy prezesem spółki żużlowej Unia Tarnów był Bogdan G. Podczas środowego procesu dość często pojawiał się wątek byłego prezesa tarnowskiego żużla, znajomego prezydenta Tarnowa, który zeznał, iż dwukrotnie – na łączną kwotę 70 tys. zł – przekazywał Ryszardowi Ścigale łapówkę od Strabagu. Oskarżony prezydent twierdzi, że nigdy nie dotarły do niego jakiekolwiek pieniądze od austriackiej firmy, a zeznania G. są dla niego niewiarygodne.

Prezes G. stracił zaufanie
Zeznający w procesie Jerzy Marciniak, prezes Zarządu Grupy Azoty SA w latach 2008 – 2013, poinformował, że kiedy Bogdan G. pełnił funkcję szefa spółki żużlowej, Azoty były jednym z głównych sponsorów czarnego sportu.
– W pewnym okresie zarząd stracił zaufania do efektów pracy Bogdana G.– oznajmił Jerzy Marciniak. – Na żużel wydawaliśmy spore pieniądze i chcieliśmy mieć w spółce kogoś, komu będzie można je powierzyć. Świadek wyjaśnił sądowi, że zaufania do prezesa G. zostało nadszarpnięte, gdy wyszło na jaw, że pieniądze sponsora zostały przekazane niezgodnie z celem; miały być przeznaczone na promocję w kolejnym sezonie, a poszły na spłatę długów z poprzedniego. W końcu Azoty zaczęły podpisywać umowy sponsorskie nie tylko z klubem, ale także bezpośrednio z zawodnikami. – Obawialiśmy się, że jeśli Unii zabraknie funduszy, to nie zostaną wypłacone należności zawodnikom, co w poprzednich sezonach się już zdarzało – oświadczył Jerzy Marciniak.
– Kto wystąpił z inicjatywą zwolnienia Bogdana G. z funkcji prezesa spółki żużlowej? – zapytał mec. Filar.
– Ja wyraziłem niezadowolenie z jego pracy – odpowiedział świadek, przyznając jednocześnie, że przeprowadzony później w spółce żużlowej audyt nie wykazał nieprawidłowości o charakterze finansowym.

REKLAMA (2)

Bogdan miał żal
Ewa Pyrek, która także zeznawała w tym dniu, to znajoma i przyjaciółka dwóch małżeństw – Ścigałów i G. Bywało, że spędzali urlopy, spotykali się też w czasie przyjęć. Świadek wspominała m.in. sylwestra z 2011 roku.
– Dało się zauważyć, że relacje między Ryśkiem i Bogdanem są chłodniejsze niż zazwyczaj. Domyślałam się, że powodem tego jest fakt, iż Bogdan ma żal do Ryśka o to, że gdy stracił pracę, ten drugi nie pomógł mu w znalezieniu nowej.
Na rozprawie pojawiła się również sprawa ul. Głogowej. To betonowy odcinek łączący budynek tzw. „dyrektorówki” z budynkiem administracyjnym Grupy Azoty SA. Nawierzchnię wykonała w specjalnej technologii firma Wiesława F., znajomego prezydenta Ścigały. Prezydent oskarżony jest także o to, że w celu uzyskania korzyści majątkowej doprowadził do zmian w projekcie przebudowy tej ulicy tak, by zyskała na tym firma F.
Jerzy Marciniak podkreślił, że Azotom bardzo zależało na tym, by ul. Głogowa miała charakter reprezentacyjny, osobiście zabiegał o to w magistracie. Najpierw planowano, by wykonać drogę z kostki granitowej, lecz ówczesny szef Grupy Azoty SA dowiedział się, że inwestycja będzie zbyt droga. Wówczas zadecydowano o drodze betonowej. – Ja nie określałem rodzaju nawierzchni – dodał Jerzy Marciniak. Z projektem spieszono się, ponieważ miał się tu zjawić z zaplanowaną w Mościcach wizytą Bronisław Komorowski, prezydent RP.

REKLAMA (3)

Kontrolujcie TZDM
W tym samym dniu sąd przesłuchał również Agnieszkę Sobol, dyrektorkę Wydziału Audytu i Kontroli Urzędu Miasta Tarnowa. Przypomniała ona, że prezydent Ryszard Ścigała polecił jej wydziałowi, by w swoich corocznych planach kontroli, analizując stopnie ryzyka, regularnie uwzględniać Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich. Agnieszka Sobol zeznała, iż w TZDM natrafiano na liczne nieprawidłowości związane głównie z funkcjonowaniem bazy wykonawczej, a opracowane przez wydział audyty mogły mieć wpływ na likwidację TZDM w 2012 r.
Zdzisław M., ostatni dyrektor TZDM, oskarżony w tym procesie o niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień przy przebudowie ul. Kryształowej, oznajmił, że w odpowiedzi na wyniki kontroli Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich dołączał szczegółowe wyjaśnienia odnoszące się do stwierdzonych nieprawidłowości. Poinformował też, że TZDM miał – jak żadna inna jednostka w mieście – tak duży budżet i tak szeroki zakres robót, że mogło to być powodem szczególnego zainteresowania ze strony prezydenta miasta i audytorów.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze