Muzealna pasja

0
muzealna pasja
Paweł Mikrut prezentuje swoje zbiory w ramach mobilnego muzeum uczniom gminnych szkół
REKLAMA

Mieszkaniec Szerzyn swoją przygodę z kolekcjonowaniem wojennych pamiątek rozpoczął siedem lat temu. – Przez wiele lat zbierałem monety i banknoty, więc kolekcjonerstwo nie było mi obce. Pewnego dnia usłyszałem o tym, że jeden z lokalnych rolników wykopał na swojej działce kilka łusek pocisków z okresu I wojny światowej. Pomyślałem wówczas, że szerzyńska ziemia musi kryć w sobie mnóstwo tego typu skarbów, bo często słychać o wojennych znaleziskach, np. w postaci pocisków artyleryjskich. Postanowiłem zająć się tym na poważnie, a we wszystkim zaczął pomagać mi mój tata. Z biegiem lat udało nam się zebrać kolekcję, w skład której wchodzi blisko tysiąc przedmiotów z I i II wojny światowej głównie z terenu gminy Szerzyny.
W czasie I wojny przez Szerzyny przetoczyła się m.in. ofensywa austriacka i rosyjska. Od jesieni 1914 r. do maja 1915 r. toczyła się tutaj zwycięska dla Austriaków „Bitwa Gorlicka”. Śladem tych zmagań są m.in. trzy cmentarze. W trakcie II wojny światowej działała tutaj placówka Armii Krajowej. Znaczną część zbiorów Pawla Mikruta stanowią przedmioty, które zostały przekazane mu przez mieszkańców gminy, kilka kupił na aukcjach internetowych, ale są również takie, które latami zalegały w ziemi. – Podczas prac na polach można natrafić na wiele cennych przedmiotów. Kilka z nich znalazo się w mojej kolekcji podczas prowadzonego w Szerzynach remontu tamtejszego mostu. Najczęściej na wojenne pamiątki można trafić na granicy Szerzyn i Ołpin, a także w okolicach Gilowej Góry w Swoszowej. Największe wrażenie na oglądających moją kolekcję robią pistolety i karabiny – mam ich 15 sztuk. Są również klamry mundurowe, medaliki, guziki, bagnety, zegarek oficerski i hełm żołnierza pruskiego z czasów I wojny. To chyba najcenniejszy egzemplarz w całej mojej kolekcji.
Kolekcjoner z Szerzyn spotkał się z propozycjami odkupienia zbioru, ale odmawia. – Poświęcam mu mnóstwo czasu. Oprócz prowadzania ksiąg, w których opisuję każdy eksponat i staram się dokładnie określić rok, z którego pochodzi, zajmuję się także ich konserwacją. Zdarzały się propozycje odkupienia eksponatów za kwoty nawet dwukrotnie wyższe niż ich rzeczywista wartość, ale nie jestem zainteresowany. Mają dla mnie wartość sentymentalną.
Marzeniem Pawła Mikruta jest otwarcie w Szerzynach muzeum, gdzie mógłby eksponować swoje zbiory. Wiąże się to jednak ze sporym wydatkiem. – Moje eksponaty oficjalnie pełnią już funkcję muzeum „Uzbrojenia i wyposażenia Wielkiej Wojny w Szerzynach”. W ostatnich tygodniach gmina zaproponowała, że zaprezentuje moje zbiory mieszkańcom, można je było oglądać w Szerzynach, Ołpinach, Żurowej, Swoszowej i Czermnej w ramach mobilnego muzeum, po którym sam oprowadzałem, omawiając każdy eksponat. Stacjonarne muzeum byłoby dobrym rozwiązaniem, ponieważ dziś eksponaty przechowuję w niewielkim pokoju, w którym zaczyna brakować miejsca. W najbliższym czasie zamierzam skupić się na uzupełnieniu zbiorów. Przede wszystkim brakuje mi kompletnych mundurów. Oryginały, a nawet repliki wiążą się jednak z olbrzymim kosztem. Poszukuję również kolb do karabinów. Jeżeli ktoś chciałby wzbogacić moją kolekcję posiadanym przez siebie przedmiotem, chętnie skorzystam.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze