Pić albo nie pić – oto jest pytanie

0
Alkohol
REKLAMA

Alkohol towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Czy jego spożywanie w kontekście zdrowia ma wyłącznie negatywny skutek? Co powinniśmy wiedzieć na ten temat? Zapraszam!
Paracelsus nadał tej substancji nazwę alkohol, przy czym warto pamiętać, że w czasach starożytnych mówiono głównie o alkoholu pochodzenia winnego. Znany był do przemywania ran, zmniejszania obrzęku i w celach zdrowotnych.

Wartość energetyczna

Warto zacząć od tego, co nazywamy pustymi kaloriami. To niejako błędne określenie opisuje produkty o niskiej wartości odżywczej, a wysokiej energetycznej jak sacharoza. Do tego dochodzi sprawa wyrzutów insuliny i „energii na krótko” oraz niskiego uczucia sytości. Wszystko to opis pasujący do tego, z czym mamy do czynienia przy alkoholu. Produkty, które dostarczają „pustych kalorii” nazywane są z języka angielskiego „junk food”, co dosłownie przetłumaczyć można jako „śmieciowe jedzenie”. Określenie to zazwyczaj kojarzone jest z daniami serwowanymi w barach typu fast food. Do tej grupy zalicza się także słone przekąski (chipsy, paluszki), cukierki, ciastka oraz alkohol, dosładzane soki i napoje gazowane. Warto dodać, że energii dostarczamy tyle samo, co w przypadku „normalnych” kalorii, w konsekwencji jednak spowodujemy, iż będziemy musieli przyjąć jej więcej, niż byśmy tego potrzebowali. No dobrze, ale co z wartością energetyczną napojów alkoholowych? Przedstawiamy to poniżej.

Wódka czysta 50 ml – 112 kcal
Wódka słodka 50 ml – 130 kcal
Whisky 30 ml – 65 kcal
Białe wytrawne wino 120 ml – 80 kcal
Białe półwytrawne wino 120 ml – 90 kcal
Białe słodkie wino 120 ml – 110 kcal
Czerwone wytrawne wino 120 ml – 80 kcal
Czerwone półsłodkie wino 120 ml – 92 kcal
Czerwone słodkie wino 120 ml – 115 kcal
Adwokat 30 ml – 75 kcal
Piwo ciemne pełne 0,33 l – 250 kcal
Piwo jasne pełne 0,5 l – 350 kcal

REKLAMA (2)

Jeden ml etanolu nie waży jednak 1 grama, stąd też przypominając, gdybyśmy chcieli obliczyć to sami – załóżmy, że mówimy o wódce 40% bez dodatków. Niech będzie to jeden kieliszek – 50 ml, więc 50 ml naszego trunku zawiera 20 ml czystego alkoholu (40%). Jednak nie oznacza to 20 g, ponieważ gęstość etanolu wynosi 789 kg/m3. 20 ml x 0,789 = 16 g. Oznacza to, że w 50-mililitrowym kieliszku napełnionym wódką znajdziemy 16 g etanolu. Teraz sprawa jest już prosta – 16 g mnożymy przez wartość energetyczną 1 g etanolu, która wynosi 7 kcal. 16×7 = 112 kcal. Dodać do tego należy wzmożony apetyt i mniej kontrolowane zachowanie, jak chodzi o podjadanie. Impreza rządzi się swoimi prawami i nawet jeśli rzucimy się w wir tańca, intensywne drinkowanie spowodować może ogromną nadwyżkę kaloryczną. Stąd też mówi się w świecie sportu, iż jednorazowe upicie się niweczy cały tydzień intensywnych treningów siłowo i kondycyjnie.

Wartość (nie) zdrowotna

Gdybyśmy jednak oddalili pomysł upicia się, warto przeanalizować, co dzieje się z nami po spożyciu alkoholu. Wyróżnić można jego właściwości: przeciwbólowe, odurzające, smakowe, odżywcze. Alkohol pomaga złagodzić ból poprzez wpływ na neuroprzekaźniki, jest substancją znieczulającą (słabo). Czysty alkohol ma też właściwości bakteriobójcze i odkażające, ale nie o tym dziś. Alkohol działa odurzająco i to jest najczęstszy powód jego spożycia. W sferze psychologicznej rozładowuje napięcie, rozluźnia, pobudza, dodaje odwagi, wprowadza w trans. I to te właściwości czynią go tak popularnym w spożyciu, a w konsekwencji mogą doprowadzić do uzależnienia. Warto wspomnieć, iż alkohol denaturyzuje białka mięśniowe – uszkodzenia w obrębie tkanki mięśniowej to istotny argument dla sportowców, by go wyeliminować. Nie liczy się oczywiście szampan pity na podium zwycięzcy po wygranych zawodach, gdy na to w pełni zasłużyliśmy.

Czy alkohol może jednak w małych ilościach działać pozytywnie na nasz organizm? Okazuje się, że tak! Wiele badań wskazuje, że regularne picie niewielkich dawek działa korzystnie i obniża ryzyko danych chorób, jednakże przy większych ilościach ryzyko to znacznie wzrasta. Dotyczy to choroby wieńcowej, nadciśnienia i niewydolności serca. Znamy także przykłady stulatków, którzy deklarują, iż picie jednego kieliszka nalewki przed snem zagwarantowało im zdrowie i długie życie.

REKLAMA (3)

Problem alkoholowy

Z najnowszych badań wynika także, że nadużywanie alkoholu dotyczy ponad 2,5 mln Polaków. W rodzinach z problemem alkoholowym żyje 3-4 mln osób, w tym 1,5-2 mln dzieci. Z kolei 700-900 tys. osób w naszym kraju jest uzależnionych od alkoholu. Problem jest o tyle poważny, że dotyczy nie tylko coraz większej liczby ludzi, lecz coraz młodszej grupy. Istnieją 4 fazy alkoholizmu: prealkoholowa, ostrzegawcza, krytyczna i przewlekła. W każdej kolejnej fazie objawów choroby alkoholowej przybywa i stają się coraz bardziej nasilone. Mimo to, jak podkreślają psychoterapeuci, leczenie można rozpocząć na każdym etapie rozwoju uzależnienia i zawsze możliwy jest powrót pacjenta do całkowitej trzeźwości.

Czy jeden kieliszek wina lub piwo wypijane codziennie, zrobią z nas alkoholika? Włosi, Francuzi mają na to swoją odpowiedź. Ważniejszy w kontekście odpowiedzi jest jednak nasz stosunek do wypijanego alkoholu. Jeśli służy nam za niezbędne narzędzie do zmiany nastroju, a nasze myśli krążą ciągle wokół kolejnej okazji – powinna zapalić się lampka ostrzegawcza. Kluczowe jest rozumienie mechanizmów i ciągła kontrola. Niemniej jednak wszystko jest dla ludzi, a nawet osoba trenująca – jeśli raz na tydzień wypije kieliszek wina przy spotkaniu ze znajomymi – nie ma się o co martwić. Na zdrowie!

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze