Praca jest. A chętni?

1
targi pracy
targi-pracy2015
REKLAMA

Szukają…
Zainteresowanie pracodawców udziałem w tegorocznych targach przeszło oczekiwania organizatorów.
– To największe targi spośród dotychczasowych edycji i wyraźny symptom, że na rynku pracy mamy wyraźne ożywienie – potwierdza Stanisław Dydusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie. Zaprezentowano 909 ofert przygotowanych przez uczestników targów. – Faktycznie zgłosiło się do nas jeszcze więcej pracodawców. Niestety, nie byliśmy w stanie przyjąć więcej zgłoszeń ze względu na ograniczenia logistyczne – wyjaśnia Stanisław Dydusiak I dodaje, że kolejnych 750 miejsc zaoferowała kierowana przez niego instytucja.
Dla bezrobotnych to duża wygoda, bo mogli zapoznać się z ofertami zgromadzonymi w jednym miejscu, przeprowadzić wstępne rozmowy oraz złożyć dokumenty aplikacyjne. Najwięcej miejsc pracy proponowano w takich branżach jak automatyka przemysłowa – 130, branża mechaniczna‑ 117 i ubezpieczeniowa – 45. Zatrudnienie oferowały również firmy zajmujące się nowoczesnymi technologiami – 27 miejsc, budownictwem – 27, transportem – 19. Pojawiły się 22 oferty biurowe, pozostałe dotyczyły między innymi: szwaczek, sprzątaczek, pracowników kuchni, sprzedawców, kasjerów, nauczycieli przedmiotów zawodowych, techników chemików, telemarketerów i operatorów maszyn. O ocenę ofert poprosiliśmy osoby szukające zatrudnienia.
Monika (48 lat): – Mam średnie wykształcenie ekonomiczne. Interesuje mnie wyłącznie praca biurowa, najlepiej w księgowości albo w dziale kadrowo‑płacowym. Niestety większość ofert dotyczy pracowników fizycznych i pracowników produkcji. Dla średniego szczebla propozycji jest niewiele, a dla kobiet jeszcze mniej. Ja już się nie przekwalifikuję ani na szwaczkę, ani na kelnerkę. Nie ten wiek. Niestety, jestem za młoda na emeryturę i za stara, żeby ktoś chciał mnie zatrudnić. Muszę przewegetować jeszcze dwa lata, wtedy znajdę się w grupie 50 plus, dla której jest znacznie więcej propozycji, na przykład staże. Teraz, gdy byłam w urzędzie, odczytano mi oferty, które znajdują się na stronie internetowej PUP‑u. Chyba nie na tym powinna polegać pomoc, przecież ja potrafię czytać…
Jadwiga (51 lat): – Na tego typu targach jestem po raz pierwszy. Są niby te oferty, ale żeby tak przyjść i pracę dostać, to ciężko… Jestem po szkole krawieckiej, pracy nie mam już od ponad dziesięciu lat. Nie wzięłam dzisiaj ze sobą CV, więc będę kontaktować się z pracodawcami mailowo. Pozbierałam trochę ulotek, poczytam w domu, może znajdę coś odpowiedniego, najlepiej jakieś sprzątanie.
Katarzyna (29 lat): – Wróciłam niedawno z zagranicy. Jestem po studiach z administracji i rozglądam się za pracą biurową. Jeśli niczego nie znajdę, to pewnie znowu wyjadę. Na wszelki wypadek wzięłam oferty dla opiekunek osób starszych w Niemczech i Anglii.
Robert (40 lat): – Jestem magistrem ekonomii i z tego, co widzę, to większość ofert nie jest dla mnie. Jedyne stanowisko, które mogłoby odpowiadać mojemu wykształceniu, to specjalista do spraw handlowych albo przedstawiciel handlowy. Prawie trzy miesiące temu wróciłem z zagranicy i od tego czasu szukam pracy. Szczerze mówiąc, mam dość wyjazdów. W Tarnowie mam rodzinę i tu chciałbym zostać, ale nie wiem, czy się uda.
Miłosz (20 lat): – W moim przypadku problemem jest brak doświadczenia. Jestem świeżo po szkole. Wydawać by się mogło, że technik pojazdów samochodowych to dobry zawód, ale na razie pracy znaleźć nie mogę. Mam nadzieję, że chociaż na staż ktoś mnie przyjmie. Niestety, bez znajomości każdemu jest pod górkę.
Dariusz (30 lat): – Szukam pracy jako kierowca, mam jednak tylko kategorię C, czyli na „solówki” – ciężarówki bez naczep. Dużo większe szanse mają ci z kategorią C+E. Dopiero wróciłem z zagranicy, więc daję sobie jeszcze trochę czasu. Co będzie dalej, życie pokaże.


…i nie znajdują
Wypowiedzi naszych rozmówców zaskakują Iwonę Stadnik, naczelniczkę Wydziału Pośrednictwa Pracy PUP w Tarnowie.
– Zgromadziliśmy setki ofert. Bywa jednak, że nie zawsze kandydaci spełniają oczekiwania pracodawców, zdarza się również, że oferty z różnych względów nie odpowiadają bezrobotnych… Swoimi refleksjami podzielili się także obecni na targach przedstawiciele firm.
Maciej Słowikowski, Elmark: Oferujemy cztery stanowiska pracy, zgłosiło się około 20 kandydatów. Najwięcej osób pytało o stanowiska handlowe, najmniej o pracę dla ślusarzy narzędziowych i frezerów. Niestety mało jest osób z tego typu umiejętnościami. Najwyższa pora, by szkoły zawodowe wróciły do łask.
Katarzyna Gnutek, Agencja Pracy Tymczasowej InterKadra: Szukamy opiekunek osób starszych do pracy w Niemczech. Można zarobić do 5 tysięcy złotych miesięcznie. Ze względu na to, że mamy nadmiar kandydatek z podstawową znajomością języka niemieckiego, dlatego niedawno zmienione zostały kryteria naboru. Teraz wymagamy komunikatywnej znajomości języka. I tu pojawił się problem. Zainteresowanie pracą ze strony tarnowianek w wieku od 30 do 65 lat jest duże, jednak większość nie spełnia tego nowego warunku. Zastanawiamy się, czy nie zorganizować dla nich kursu językowego.
Ewelina Kuciel, Tarland: Wygląda na to, że niektórzy przyszli na targi bardziej z ciekawości niż z potrzeby, tak jakby w Tarnowie nie było bezrobocia. Szukamy mechaników i elektromechaników pojazdów samochodowych oraz fizjoterapeutów. Oferujemy również staże. Nieważne, czy ktoś ma 10 lat doświadczenia, czy dwa lata. Ważne, co potrafi zrobić. Problem w tym, że nie ma chętnych. Tylko dwie osoby złożyły CV. Kilka osób wzięło ulotki, może jeszcze się z nami skontaktują.
Helena Łoś, FBHP Zgoda: Więcej jest kolekcjonerów ulotek i broszur niż kandydatów do pracy. Może z pięć osób zapytało o zatrudnienie. Mamy ofertę dla murarzy, tynkarzy i technologów robót wykończeniowych. Najważniejsze są chęci do pracy, bo reszty można się nauczyć. Mamy warunki, żeby każdego, komu się chce pracować, przyuczyć do zawodu.
Agnieszka Sobol, Control Process IT: Zainteresowanie naszą ofertą jest niewielkie, a poszukujemy między innymi: programistów, informatyków i automatyków. Byliśmy niedawno na targach pracy zorganizowanych przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Tarnowie, która kształci młodych ludzi w branży informatycznej, i choć CV spłynęło wiele, to szybko kandydaci się wykruszyli. Mimo że nie oferujemy najniższej krajowej pensji, to sądzę, że specjalistów podbiera nam rynek krakowski.
Grażyna Kulpa, MGGP: Osoby, które zainteresowały się naszą ofertą, miały często niższe kwalifikacje od wymaganych albo były zupełnie spoza branży. Najbardziej kompetentni kandydaci zgłosili się na stanowisko inżyniera kontraktu, natomiast programiści Java i Swift są nieosiągalni. Trudno też o projektantów sieci gazowych. Ludzie szukają pracy tam, gdzie mogą liczyć na atrakcyjne wynagrodzenie i tam gdzie mają perspektywy rozwoju. Widocznie Tarnów do takich miejsc się nie zalicza.
Mariola Skrabacz, Rovita: Brakuje nam w niedomickim zakładzie magazynierów. Preferujemy osoby z uprawnieniami na wózki widłowe. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia, to możemy przyuczyć. Byle były chęci to pracy. Kandydatów jest jednak jak na lekarstwo…

REKLAMA (3)
Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
REKLAMA (2)
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
1 Komentarz
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze