Stres za kierownicą. Jakie błędy popełniają przyszli kierowcy?

0
Jakie błędy popełniają przyszli kierowcy
W Tarnowie egzaminu w ruchu drogowym nie zdaje około 41 proc. kierowców | Fot. TEMI/Topol
REKLAMA

Zdawalność egzaminu praktycznego na prawo jazdy kategorii B w Polsce nie przekracza 40 procent. Jakie błędy popełniają najczęściej przyszli kierowcy? Lista jest długa, a wpływ na to może mieć fakt, że spora grupa kursantów tuż przed pierwszym wyjazdem samochodem na miasto odczuwa duży stres.

Paraliżujący strach

Czy każda osoba może być dobrym kierowcą? Zdania na ten temat są podzielone nawet wśród instruktorów nauki jazdy. Pojawiają się opinie, że po wielu godzinach spędzonych za kierownicą można nabrać odpowiedniej wprawy, ale nie brakuje też głosów, że to nie wystarczy i trzeba mieć do tego odpowiednią smykałkę.

– Instruktor dość szybko może dostrzec, czy ktoś ma predyspozycje i dryg do jazdy samochodem, choćby obserwując koordynacje ruchowe takiej osoby. Są kursanci, którzy bardzo szybko czują się swobodnie za kierownicą. Nie mają problemów ze zmianą biegów i jednoczesną obserwacją otoczenia, a inne osoby mają z tym kłopot przez wiele godzin nauki jazdy. Drugą sprawą jest to, jak bardzo kursant potrafi wdrożyć w życie przekazywane przez nas wskazówki. Jeżeli pomimo licznych upomnień stale popełnia te same błędy, nauka jazdy jest znacznie utrudniona. Mamy także do czynienia z osobami, które są utalentowane, ale bez znajomości przepisów ruchu pozostają słabymi kierowcami – tłumaczy Robert Barys, instruktor nauki jazdy z ośrodka szkolenia kierowców Auto-Lex w Tarnowie, który nie ukrywa, że najwięcej problemu sprawia przyszłym kierowcom przełamanie bariery związanej z wyjazdem samochodem na ulice. – Dysponujemy jedynie 30 godzinami jazdy przed egzaminem na kategorię B. W tym czasie musimy przygotować kursanta na placu manewrowym i w mieście. Największym stresem dla przyszłych kierowców jest wyjechanie samochodem na ulicę i włączenie się do ruchu. Nie zauważam większej różnicy, jeżeli chodzi o płeć, chociaż w przypadku stylu prowadzenia auta wydaje się, że kobiety jeżdżą w sposób spokojny i są mniej brawurowe od mężczyzn. Na kursach pojawiają się także osoby w zaawansowanym wieku, które choćby z uwagi na wykonywaną pracę muszą posiadać prawo jazdy. Na pewno wiek nie ułatwia nauki. Im jesteśmy starsi, tym trudniej jest nam w odpowiedni sposób nauczyć się jeździć samochodem.

REKLAMA (2)

Te słowa potwierdza Rafał Migdał z ośrodka szkolenia kierowców Euforia w Tarnowie, który mówi, że obecnie młodzież coraz mniej garnie się do zdawania egzaminu na prawo jazdy. – Każdego kursanta pytam wcześniej, czy miał okazję usiąść za kierownicą i próbować samodzielnej jazdy. Otrzymuję coraz więcej odpowiedzi, że będzie to dla nich pierwsza jazda w życiu, a wynika to z tego, że… nie za bardzo chcieli to robić. Jeszcze 10‒15 lat temu samochodów było znacznie mniej, a młodzi ludzie wręcz pchali się za kierownicę. Teraz tego nie dostrzegam. Dlatego sporo kursantów siadając w fotelu kierowcy, odczuwa olbrzymi stres. Dość często zdarzają się sytuacje, że przyszli kierowcy bez większych problemów radzą sobie na placu manewrowym, a wyjeżdżając na ulicę są sparaliżowani, ponieważ obawiają się innych uczestników ruchu – tłumaczy Rafał Migdał i dodaje – Predyspozycje do jazdy można zauważyć już po kręceniu kierownicą. Osoby, które kierują pojazdem spokojnie, na luzie, bez zbędnego używania siły, na pewno mają większe szanse nauczyć się poprawnie jeździć od tych, którzy podchodzą do tego z niepotrzebnymi emocjami. W wielu przypadkach 30 godzin nauki jest niewystarczające, dlatego kursanci często dokupują 6‒10 dodatkowych godzin.

Długa lista błędów

Obecnie zdawalność praktycznego egzaminu na prawo jazdy kategorii B w Polsce nie przekracza 40 proc. Najczęściej o niepowodzeniu decyduje mieszanka wielu czynników, które doprawione nerwami sprawiają, że kandydaci popełniają proste błędy. Niepokojące jest jednak, że coraz większa grupa ma problemy z tym, aby podczas egzaminu na prawo jazdy… wyjechać samochodem na miasto. Okazuje się bowiem, że mnóstwo osób egzamin oblewa już na placu manewrowym, a potwierdzenie tego można znaleźć w statystykach Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie.

– Aż 26,4 proc. osób nie zdaje egzaminu na placu manewrowym. To bardzo wysoki wynik biorąc pod uwagę fakt, że egzamin na placu znacznie różni się od tego, który miał miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. Obecnie przyszli kierowcy mają jedynie za zadanie przygotować się do jazdy, ruszyć z miejsca, zaliczyć jazdę do przodu i do tyłu oraz ruszyć na wzniesieniu. To bardzo proste zadania. Z kolei egzaminu w ruchu drogowym nie zdaje około 41 proc. kierowców. Dane te pokrywają się z ogólnopolskimi statystykami – mówi Paweł Gurgul, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie.

REKLAMA (3)

Najczęstszym błędem popełnianym na egzaminie przez przyszłych kierowców jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu. Następnie wymienia się: spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego, albo zachowanie kierującego mogące skutkować kolizją lub wypadkiem drogowym, niezastosowanie się do znaków drogowych, sygnałów świetlnych, znaku „Stop”, podwójnej linii ciągłej, nieustąpienie pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu oraz nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych.

– Za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy kategorii B zdaje u nas 42,5 proc. kursantów. Nie jest to zły wynik. Uważam, że końcowy sukces w połowie zależy od kursanta a w połowie od instruktora. Nie każdy instruktor jest taki sam – jeden stara się więcej, inny mniej. Kilkanaście lat temu, kiedy nie było jeszcze problemów z RODO, sporządzaliśmy specjalne rankingi. Różnica pomiędzy instruktorami była szokująca. Niektórzy mieli 60 proc. zdawalności wśród swoich kursantów, inni tylko 15 procent – tłumaczy Paweł Gurgul.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze