Tragedia w Dulczy Wielkiej koło Radomyśla. Dziś, 22 września, około południa, w wypadku samochodowym zginęła 4-letnia dziewczynka. Trwa wyjaśnianie przyczyn zdarzenia. Według wstępnych hipotez, dziecko miało być przewożone na przednim fotelu, nie zaś w obowiązkowym foteliku i mieć niezapięte pasy.
Wypadek wydarzył się około godziny 12.30 na wysokości remizy strażackiej w Dulczy Wielkiej. Doszło tam do zderzenia fiata pandy z dostawczym oplem movano. Z przeprowadzonych oględzin wynika, że prowadzący opla 54-letni mężczyzna nie udzielił pierwszeństwa przejazdu kierującemu fiatem. Podróżowała w nim matka z dzieckiem.
Najbardziej poszkodowanej w wypadku dziewczynce pomocy udzielali przybyli na miejsce strażacy a następnie ratownicy. W pobliżu lądował helikopter LPR z Kielc. Mimo intensywnie prowadzonej reanimacji życia dziecka nie udało się uratować.
Oboje kierowcy byli trzeźwi.