Lekarza zatrudnię od zaraz…

0
lekarze umowy
W Tarnowie brakuje lekarzy wszystkich specjalności, a uzupełnienie braków wydaje się obecnie nierealne
REKLAMA

Według statystyk OECD w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada średnio 2,3 lekarza – to jeden z najgorszych wyników wśród państw europejskich. Obecnie zawód ten wykonuje około 135 tysięcy medyków, z których najwięcej ma od 51 do 55 lat, przy czym aż 25 proc. kobiet i prawie 20 proc. mężczyzn osiągnęło wiek emerytalny. Gdyby odeszli na emeryturę, byłaby katastrofa, a tak mamy „tylko” stan zapaści. Brakuje prawie wszystkich specjalistów, ale najbardziej anestezjologów, położników i pediatrów. Szpitale nie są masowo zamykane tylko dlatego, że pracują w nich rezydenci. Na przeciętnym polskim oddziale specjalistą jest ordynator i jego zastępca, a pozostali to osoby dopiero uczące się lekarskiego fachu.
Jedną z głównych przyczyn tej sytuacji jest niewłaściwy system kształcenia. Przed sześcioma laty rząd, chcąc zredukować braki kadrowe w szpitalach, skrócił studia medyczne z sześciu do pięciu lat i zwiększył liczbę miejsc rezydenckich, czyli możliwości odbywania specjalizacji przez młodych lekarzy na podstawie umowy o pracę. Obecnie sytuacja jest odwrotna – z powrotem wydłużono czas studiów medycznych i zmniejszono liczbę rezydentur. Do tego dochodzi niezadowolenie medyków z otrzymywanych wynagrodzeń, co powoduje, że sporo absolwentów wydziałów lekarskich decyduje się na pracę w zagranicznych klinikach.
W Tarnowie sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak w innych miastach Polski, bo nie ma zagrożenia zamykania szpitalnych oddziałów i specjalistycznych poradni, niemniej jednak lecznice poszukują medyków. Tarnowski Szpital im. Szczeklika przyjmie zarówno specjalistów, jak i lekarzy będących w trakcie specjalizacji. Do pracy w oddziałach najbardziej potrzebni są interniści, pulmonolodzy, dermatolodzy, geriatrzy, ginekolodzy, kardiolodzy i neonatolodzy. Lecznica zatrudni też medyków na dyżury do izby przyjęć.
Lekarzy poszukuje też Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza.
– Możemy zatrudnić czterech psychiatrów, ginekologa i chirurga dziecięcego. Tych ostatnich jest bardzo mało w całym kraju, ale jak na razie nie decydujemy się na to, by proponować im mieszkania – mówi Damian Mika, rzecznik prasowy lecznicy.
W Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie przydaliby się lekarze chętni do pracy w poradni leczenia bólu, chirurgii ogólnej, alergologicznej, dermatologicznej, kardiologicznej, endokrynologicznej i nefrologicznej dzieci. Mościckie Centrum Medyczne chce zatrudnić specjalistów medycyny rodzinnej, chorób wewnętrznych, ginekologii, reumatologii, medycyny sportowej, okulistyki, otolaryngologii i stomatologii.
– Nasi pacjenci najbardziej odczuwają braki lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, bo czasami muszą dłużej poczekać na wizytę – przydałoby się nam przynajmniej dwóch medyków pierwszego kontaktu. Mamy już rezydentów robiących specjalizację, którzy przyjeżdżają do nas na kilka godzin. Każdy lekarz, który posiada kwalifikacje do pracy w podstawowej opiece zdrowotnej, jest mile widziany – przyznaje Jan Musiał, prezes MCM. – Przygotowujemy się do podpisania nowych kontraktów z NFZ w zakresie specjalistyki, dlatego już rozmawiamy ze specjalistami, którzy chcieliby u nas pracować. Zamierzamy kontynuować działalność istniejących poradni specjalistycznych, ale planujemy też uruchomić nowe. Nie ma dnia, w którym nie rozmawiałbym ze specjalistami, jednak przeszkodą w znalezieniu odpowiedniego lekarza nie jest dziś kwestia pieniędzy, lecz przemęczenie medyków, którzy fizycznie nie dają rady podołać nowym obowiązkom.
Tarnowskie Centrum Medyczne Kol‑Med w grudniu przyjęło jednego lekarza, teraz szuka dwóch pierwszego kontaktu, specjalistów z psychiatrii i pediatrii.
– Zgłaszamy oferty w urzędzie pracy, rozpytujemy znajomych lekarzy, pytamy w izbach lekarskich – wymienia Marta Owczyńska, dyrektorka placówki. – Zatrudniamy na umowę o pracę bądź zlecenie, wybierając formę, jaka najbardziej odpowiada medykowi i pozwala mu pogodzić obowiązki zawodowe w różnych miejscach.
W Przychodni Lekarskiej nr 3 w Tarnowie pracuje wystarczająca liczba medyków pierwszego kontaktu, bo lecznica zatrudniła rezydentów, ale sytuacja nie jest doskonała, bowiem lekarze – z wyjątkiem młodych robiących specjalizację – powoli zbliżają się do wieku emerytalnego.
– Młodej kadry nie widać. Bardzo długo, ponad pół roku, szukaliśmy pediatry, który zgodził się pracować popołudniami. I tak mieliśmy szczęście, bo kończyła się całodobowa opieka medyczna w przychodniach, a nie wszyscy lekarze chcieli przejść do szpitali – przyznaje Jadwiga Sołtys, prezes „trójki”.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze