Sekundy (nie) liczone na skrzyżowaniach

0
sygnalizacja sekundy
Osoby odpowiedzialne w Tarnowie za organizację ruchu są zdania, iż tradycyjne sygnalizacje świetlne zdają w mieście egzamin i instalowanie liczników odmierzania czasu do zmiany świateł nie jest potrzebne
REKLAMA

W tarnowskim Zarządzie Dróg i Komunikacji nie mają wątpliwości, że to niepotrzebne i nieuzasadnione rozwiązanie.
– W naszym mieście w zdecydowanej większości działają inteligentne sygnalizacje zmiennoczasowe; stałoczasowe pozostały jeszcze na skrzyżowaniach ulic: Czerwonych Klonów – Zbylitowska, Klikowska – Szujskiego i Krakowska – Narutowicza. Instalowanie sekundników tam, gdzie funkcjonuje sygnalizacja zmiennoczasowa, nie ma sensu i spowodowałoby spore perturbacje – tłumaczy Andrzej Mikuta z działu organizacji ruchu ZDiK. – Komputer sterujący sygnalizacją w oparciu o sygnały z detektorów w jezdni przelicza czas na poszczególne kierunki jazdy. Wprowadzenie dodatkowo sekundników prowadziłoby do niebezpiecznego zamieszania i dezorientacji kierowców.
Takie liczniki chwali sobie jednak wielu kierowców, w tym taksówkarzy, uważając, że odmierzanie czasu do zmiany świateł przyczynia się do poprawy płynności ruchu.
– Ci, którzy zbliżają się do sygnalizatora, otrzymują informację, która pomaga im podjąć decyzję, czy powinni zacząć hamować czy też zdążą spokojnie i bezpiecznie przejechać przez skrzyżowanie. Kierowca, mając świadomość, że nie zdąży przejechać na zielonym, zatrzyma pojazd odpowiednio wcześniej, bez gwałtownego hamowania lub niebezpiecznego przejazdu na czerwonym świetle. Czekający zaś przed licznikami wiedzą, za ile sekund zapali się zielone światło i zawczasu mogą przygotować się do ruszenia z miejsca. Dzięki sekundnikom zmniejszyłaby się liczba wypadków i zwykłych stłuczek – przekonują zwolennicy takiego rozwiązania.
Przeciwnicy nie zgadzają się z tą argumentacją i wręcz odwrotnie uważają, że sekundniki mogą prowokować do przejazdu przez skrzyżowania z nadmierną prędkością – żeby np. zdążyć przed upływem czasu na wyświetlaczu. Obawiają się w związku z tym ryzykownych zachowań kierowców i w efekcie pogorszenia bezpieczeństwa.
Negatywne zdanie o sekundnikach – także na przecięciu dróg ze stałoczasową sygnalizacją – ma podinsp. Zofia Kukla, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
– Nie dysponuję analizami takiego rozwiązania, ale pytam, czy tak skomplikowane są tradycyjne sygnalizacje świetlne, by je ciągle poprawiać… Wystarczy, że kierowcy będą przestrzegać przepisów i rozważnie jeździć także przez skrzyżowania. Żadne drogowe usprawnienia nie zwalniają od myślenia, stosowania się do znaków i przepisów, od dostosowania jazdy do warunków, zachowania trzeźwości i tak dalej. Mogą natomiast powodować pewne zamieszanie, dekoncentrację i złą ocenę sytuacji przez kierowców, a tym samym dodatkowe zagrożenie…

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze