California Dreamin’

0
borowiec
REKLAMA

Przyczyny powstania utworu były o tyle prozaiczne, ile ponadczasowe, ot, zwykłe w zimowy dzień marzenie i naturalna tęsknota za latem, słońcem i ciepłym miejscem, jakim o tej porze roku jest Los Angeles (zwłaszcza w porównaniu z Nowym Jorkiem).
Piosenka narodziła się w 1963 roku, kiedy to jej autor John Phillips i jego żona Michelle Gilliam, będąc tuż po ślubie, zamieszkali w Nowym Jorku. John miał wówczas dwadzieścia osiem lat, a jego wybranka, drobna i ładniutka Kalifornijka, dziewiętnaście. Oboje byli wówczas członkami zespołu The New Journeymen, który wkrótce miał się przeobrazić w The Mamas And The Papas.
Tamtej nowojorskiej zimy John intensywnie myślał o nowej piosence i ponoć Michelle podsunęła mu stosowny pomysł. Według Michelle było z tym tak: Była bardzo sroga zima, a ja od tak dawna nie byłam w Los Angeles, tak bardzo tęskniłam za domem. Pewnego razu John obudził mnie w środku nocy i powiedział: „Posłuchaj piosenki, która piszę”. Zaśpiewał: „Wszystkie liście zbrązowiały, a niebo zszarzało./Za dnia byłem na zimowym spacerze”. Phillips, jako że nie lubił pisać samemu, poprosił żonę, żeby dokończyła z nim utwór, co Michelle skomentowała tak: Zwlokłam się więc z łózka, dzięki Bogu, i napisaliśmy piosenkę do końca.
Druga zwrotka kompozycji opowiada o wizycie Michelle, jaką kilka dni wcześniej złożyła w katedrze świętego Patryka w Nowym Jorku. Jak sama twierdziła, uwielbiała chodzić do kościołów.
Niedługo po powstaniu piosenki do Johna i Michelle dołączyli wokaliści Cass Elliott oraz Denny Doherty i w tym składzie udali się na przesłuchanie u Lou Adlera, szefa wytwórni płytowej Dunhill Records. Piosenkę, jak w książce Legendarne przeboje rocka napisał Nathan Brackett, cała czwórka zaśpiewała w gabinecie Adlera, obok Monday, Monday, która także stała się przebojem. Szef wytwórni tak o tym opowiadał: Czułem się tak, jak George Martin musiał się poczuć, kiedy odkrył Bea­tlesów. Zatrudniwszy do tzw. chórku muzyka folkowego Barry’ego McGuire’a, stwierdził, że piosenkę można zarejestrować. Zespół uczynił to na własną rękę, dodając m.in. solo na flecie w wykonaniu Buda Shanka oraz gitarową introdukcję, którą zagrał P.F. Sloan.
Według niektórych źródeł pierwsze nagranie zostało zarejestrowane ze śpiewającym McGuirem, potem jednak jego głos usunięto ze ścieżki dźwiękowej i zastąpiono wokalizą Doherty’ego.
Singel z piosenką, zdaniem Michelle, stał się przebojem dopiero po tym, jak zaczęto go emitować w stacji radiowej w Bostonie i nie bez znaczenia było to, że w mieście tym zima jest zazwyczaj długa i mroźna. W zestawieniu magazynu Billboard piosenka zadebiutowała w styczniu 1966 roku, dotarła do pozycji czwartej w marcu i przez siedemnaście tygodni pozostawała na liście.
Z czasem po utwór sięgnęło wielu znanych wykonawców, m.in. R.E.M., America, Wes Montgomery, José Feliciano (jego wersja zdobyła sporą popularnośc), The Carpenters, The Four Tops, Melanie, Bobby Womack, The Seekers i George Benson. Najsłynniejszy cover należy jednak do zespołu The Beach Boys i pochodzi z roku 1986.
Oto tekst piosenki: Wszystkie liście zbrązowiały, a niebo zszarzało./Za dnia byłem na zimowym spacerze./Czułbym się bezpiecznie i ciepło, gdybym był w Los Angeles./Marzenie o Kalifornii w tak zimowy dzień./Po drodze zatrzymałem się w kościele,/upadłem na kolana i udawałem, że się modlę./Wiecie, pastor lubi zimno./Wie, że mam zamiar zostać./Marzenie o Kalifornii w tak zimowy dzień./Wszystkie liście zbrązowiały, a niebo zszarzało./Za dnia byłem na zimowym spacerze./Gdybym jej nie powiedział, mógłbym odejść dziś./Marzenie o Kalifornii w tak zimowy dzień.
W 2001 roku piosenka została wprowadzona do Grammy Hall Of Fame, a trzy lata później na opublikowanej przez magazyn Rolling Stone liście 500 najlepszych utworów wszech czasów sklasyfikowana została na miejscu 89.
Na koniec słów kilka o czwórce artystów. Wykonywali, jak sami to określali, słoneczny pop, a ich image artystów‑cyganów wzmocniony został przez kompozytorskie talenty. W życiu, jak i na scenie stanowili zbiór kontrastów: blisko dwumetrowy, chudy jak szczapa John grał rolę mózgu zespołu; Denny, „przystojniaczek z Kanady”, specjalizował się w ciętych aforyzmach; Cass była wylewna i urocza mimo swej tuszy; wreszcie współautorka przeboju – Michelle, była cicha, piękna i – jak to ktoś określił – anielska, jeśli tylko miała na to ochotę.

REKLAMA (3)
Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
REKLAMA (2)
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze