129 tysięcy zł i 10 linii do „Gemini”

0
linii do gemini
Samorząd wspólnie z naukowcami chce zrewolucjonizować miejską komunikację, tarnowianie nie są zadowoleni
REKLAMA

Zastanawiają się, czym będą dojeżdżać do szkół i pracy, a niektórzy chcą zbierać podpisy pod protestami. Może się więc okazać, że miasto wycofa się z planów zbyt ingerujących w obecny układ.
Od kilku lat wydatki na komunikację miejską w Tarnowie rosną: w 2015 roku było to 15 mln zł, w tym zaplanowano 22,5 mln złotych. Są to dopłaty do biletów, ze sprzedaży których do miejskiego budżetu wraca około 10 mln zł rocznie. Każdego roku wpływy są coraz mniejsze, bo radni ubiegłej kadencji obniżyli ceny przejazdów, a pasażerów w autobusach ubywa. Władze Tarnowa przekonują, że miasto nie może już więcej dopłacać do transportu zbiorowego, dlatego w maju ubiegłego roku kosztem 129 tys. zł magistrat zlecił Politechnice Krakowskiej opracowanie optymalizacji transportu miejskiego, czyli projektu zmian układu linii komunikacji. Pracownicy Politechniki przeanalizowali wszystkie dane udostępnione przez Zarząd Dróg i Komunikacji w Tarnowie, zdiagnozowali obecny stan komunikacji zbiorowej, przeprowadzili badania ankietowe, zbudowali model symulacyjny dla sieci linii autobusowych i opracowali trzy warianty koncepcji zmian dotychczasowego układu. Z tych ostatnich wybrano jeden, który został przesłany do zakończonych 15 stycznia konsultacji społecznych. Twórcy projektu zapewniają, że uwagi tarnowian zostaną uwzględnione w ostatecznej wersji dokumentu. Ale czy wszystkie? Czy zmiany faktycznie poprawią życie mieszkańców? Zaniepokojonych tarnowian jest dużo i równie sporo niezadowolonych.

Linie do likwidacji
Projekt optymalizacji przewiduje likwidację pięciu linii autobusowych, zmianę przebiegu tras wybranych autobusów lub zastąpienie istniejących nowymi trasami. Wskazano również planowaną liczbę kursów poszczególnych autobusów, jak i częstotliwość jazd.
Bez zmian pozostaną trasy najważniejszych linii miejskich: 0, 3, 9 i 30. Przejazd autobusu nr 1 został skrócony do przystanku przy Szpitalu im. św. Łukasza. Zmieniono trasę autobusu nr 24, przewidując kursowanie między ul. Pszenną a przystankiem Jasna‑Gemini Park ze zmianami w okolicach osiedla Zbylitowska Góra. Trasy autobusów nr 5 i 6 wydłużono do przystanku Krakowska‑Planty. Ograniczono przebieg linii 14, proponując częstsze kursy, ale tylko do pętli w Mościcach. Linia nr 22 zostanie zmieniona na 33, autobusy będą kursować z osiedla Koszyckiego pod kościół przy ul. Ablewicza.
Nowością są pary linii, które umożliwią dojazd do centrum miasta i obsługę osiedli. Przykładem jest para nr 11 i 12 oraz 17 i 18. Trasy 11 i 12 będą do siebie zbliżone, autobusy pojadą pomiędzy osiedlem Kolejowym a ul. Sadową. Trasy linii nr 17 i 18 będą prawie takie same. „Siedemnastka” będzie jeździć między Szpitalem im. św. Łukasza a osiedlem Jasna II, natomiast „osiemnastka” – pomiędzy osiedlem Nauczycielskim a osiedlem Jasna II. Zostaną utworzone linie nr 20 i 21, obejmujące trasę między pętlą Kochanowskiego‑Chyszowska a al. Jana Pawła II. Dodatkowo „dwudziestka” będzie jeździła przez SAG.
– Obecną linię nr 31 rozbito na dwie osobne – nr 31 i 32, co umożliwi lepsze powiązanie z centrum miasta oraz zwiększenie częstotliwości kursowania – przekonuje dr Marek Bauer z Politechniki Krakowskiej. Trasa autobusu nr 31 zostanie skrócona do pętli przy ul. Pułaskiego, z kolei autobusy nr 32 będą kursować pomiędzy Górą Św. Marcina a przystankiem Krakowska Planty z wariantem dojazdu do osiedla Jasna II przez ul. Elektryczną i Spokojną.
Linie nr 2, 41, 44, 46 i 48 zostaną zlikwidowane. Autobusy nr 210 nie będą jeździć do pętli Kochanowskiego‑Chyszowska. Utrzymano trasy linii podmiejskich: 206, 208, 224, 225 i 227. Natomiast autobusy: 213, 222 i 229 będą kończyć kursy na pętli Szkotnik, a na linii 239 zlikwidowano dojazd do Zbylitowskiej Góry. W szczycie najbardziej popularne autobusy nr 0, 1 i 30 mają kursować co najmniej trzy razy w ciągu godziny (odjazdy co 20 minut), a „dziewiątki” będą jeździć sześć razy na godzinę.

Wszystkie drogi prowadzą do Gemini?
Tarnowianom nie przypadł do gustu projekt specjalistów z krakowskiej uczelni. Zgłosili aż 1200 uwag, wiele negatywnych. Pisali listy i maile do ZDiK, dzwonili do tarnowskich radnych. Jednymi z najbardziej niezadowolonych są mieszkańcy osiedla Nauczycielskiego, którzy po zmianach nie dojadą „jedenastką” do centrum miasta czy „Fritaru”. – Za to jadąc „siedemnastką”, na rondzie na ul. Słonecznej skręcimy w prawo i zatrzymamy się pod Centrum Handlowym Gemini Park, a potem wrócimy tą samą trasą na osiedle Nauczycielskie, ale autobusem nr 18. Komu ta linia ma służyć? Zgodnie z nowym projektem pod Gemini Park będą kursować autobusy aż dziesięciu linii. Dlaczego aż tyle? My nie dojedziemy jednym autobusem ani na dworzec kolejowy, ani też do centrum miasta, by załatwić sprawy. Mamy dowozić dzieci do szkół z przesiadką, najpierw kasując jeden bilet, a potem drugi? – oburzają się mieszkańcy osiedla Nauczycielskiego. – Będziemy zbierać podpisy przeciwko planowanym zmianom.
Burzą się też tarnowianie z innych rejonów miasta, którzy przesłali swoje uwagi radnym.
– Mieszkańcy osiedli Zielonego, Ablewicza i Westerplatte martwią się, bo projekt optymalizacji przewiduje likwidację linii nr 2 i 12, które obecnie obsługują ten rejon miasta. Jak tarnowianie dojadą do pracy w centrum miasta na godzinę siódmą czy ósmą? – zastanawia się radny Stanisław Klimek.
– Dla wielu mieszkańców podróż „dwunastką” lub „czternastką” jest bardzo istotna, bo dojeżdżają do Mościc do pracy, szkół, na cmentarz, do mościckiego centrum handlowego. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego proponuje się likwidację linii nr 12 i ograniczenie linii nr 14. Takie rozwiązanie może być krzywdzące dla sporej grupy tarnowian, zwłaszcza starszego pokolenia oraz młodzieży uczęszczającej do szkół. Komunikacja miejska jest dla mieszkańców, nie można jej podporządkować względom ekonomicznym – uważa Anna Krakowska.
Do radnego Mirosława Biedronia zgłaszają się zaniepokojeni mieszkańcy osiedla Piaskówka. – Mam nadzieję, że nie dojdzie do likwidacji linii szczytowej nr 44, prowadzącej do Szpitala im. św. Łukasza. Przeglądając projekt, mieszkańcy doszli do wniosku, że po wprowadzeniu zmian nie będą mieli możliwości dojazdu do lecznicy, ponieważ autobus nr 11, do tej pory kursujący na ul. Lwowską, już nie będzie tam jeździł. Na Piaskówce mieszka dużo osób starszych, dla których przesiadki są olbrzymim problemem. Nie wyobrażam sobie, by w ramach optymalizacji pozbawiać tysięcy mieszkańców dostępu do szpitala – podkreśla radny.

REKLAMA (2)

Uwzględnią zdanie mieszkańców?
Tarnowianie chcą przedłużenia linii autobusowych do Parku Piaskówka, lepszego połączenia Mościc z ul. Romanowicza, skomunikowania Lwowskiej z Burkiem, żądają zmiany zbyt długich nazw przystanków, wprowadzenia linii nocnej i 60‑minutowych biletów z możliwością przesiadek. Domagają się skomunikowania parkingu park&ride koło dworca PKP ze Szpitalem im. św. Łukasza. We wnioskach przesłanych przez tarnowian pojawiają się uwagi dotyczące niskiej częstotliwości kursowania niektórych autobusów, braku punktu przesiadkowego spinającego komunikację miejską i podmiejską, dobrze skomunikowanych dworców czy niemożności zsynchronizowania autobusów z pociągami. Nie można dojechać autobusem na Starówkę – pojawiły się pomysły utworzenia małej linii tramwajowej wokół Starego Miasta, nawet w stylizowanej wersji pojazdu elektrycznego, bezszynowego, mogącego poruszać się choćby ul. Wałową.
Marek Bauer zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy będą zadowoleni z nowych rozwiązań.
– Nie ma takiego układu linii autobusowych, który odpowiadałby wszystkim użytkownikom. Niektóre uwagi są bardzo indywidualne, dlatego nie każdą będziemy mogli uwzględnić – zauważa. Pracownicy Politechniki ocenią, czy zastrzeżenia tarnowian można uwzględnić w planowanych zmianach, a na koniec przedstawią wersję ostateczną z rozkładami jazdy.
– Ludzie nie chcą przesiadek, wręcz przeciwnie, żądają komunikacji ułożonej pod szkoły, zakłady pracy, nawet kościoły i cmentarze. Pewnie więcej czasu, niż początkowo planowaliśmy, będzie trzeba poświęcić na zastanowienie się, jakie zmiany wprowadzić. Myślę, że nie będą aż tak ingerować w obecny stan miejskiej komunikacji – zaznacza Krzysztof Kluza, zastępca dyrektora ZDiK.

REKLAMA (3)

Rozwijać, a nie zwijać
Krakowscy eksperci przekonują, że na koszty komunikacji publicznej wpływa liczba tzw. wozokilometrów, czyli kilometrów przejechanych przez autobusy. Im ich mniej, tym mniejsza dotacja miasta dla potrzeb transportu zbiorowego. W minionym roku tarnowskie autobusy przejechały 4,4 mln kilometrów. W projekcie tegorocznego budżetu zapisano 31 mln zł dotacji na komunikację, co wystarczyłoby na 4 mln 100 tys. kilometrów rocznie. Autorzy koncepcji mieli nadzieję, że pieniądze na funkcjonowanie komunikacji zbiorowej w Tarnowie zostaną zwiększone przynajmniej do kwoty umożliwiającej utrzymanie obecnego stanu. Poparli ich miejscy radni.
– Optymalizacja zdecydowanie tak, redukcja zdecydowanie nie – mówił Tomasz Olszówka, przewodniczący Komisji Rozwoju Miasta Rady Miejskiej Tarnowa. – Niedopuszczalne jest ograniczenie liczby przewozów i wozokilometrów.
– Tarnowianie zakochali się w samochodach, tymczasem rozwijające się miasta tworzą dziś strefy bez aut. To pokazuje trend, ale w Tarnowie zamiast rozwijać, ograniczaliśmy komunikację miejską. Widać to po zmniejszającej się liczbie wozokilometrów – wtórował mu Jakub Kwaśny, przewodniczący tarnowskiej rady.
Ostatecznie prezydent Roman Ciepiela przychylił się do postulatów i w ramach autopoprawki do projektu budżetu na 2019 zaproponował dodatkowe 2 mln zł dotacji dla MPK.

Za darmo nie będzie
Coraz więcej polskich samorządów wprowadza bezpłatny transport publiczny, który powoduje, że zwiększa się liczba podróżnych, ogranicza liczba samochodów, tworzy się mniej korków, a powietrze staje się czystsze. Darmowych przejazdów w Tarnowie raczej nie będzie. Wręcz przeciwnie, niewykluczone, że w tym roku miasto zechce podnieść ceny biletów komunikacji miejskiej. Prezydent zapowiada wprowadzenie taryfy zachęcającej do korzystania z biletów miesięcznych, jednorazowe pozostaną dla tych, którzy rzadziej jeżdżą autobusami. Być może zastosuje się pakiet: za kupno biletu okresowego w MPK będzie przysługiwał tańszy parking w mieście.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze