Wczoraj tarnowscy policjanci podjęli niecodzienną interwencję. Udzielili pomocy kierowcy, który samochodem wiózł do szpitala rodzącą żonę. Pomogli mu jak najprędzej dotrzeć do lecznicy, bo sytuacja bardzo nagliła.
Wczoraj w południe dyżurny Komisariatu Policji Tarnów-Centrum odebrał telefon od kierowcy samochodu osobowego, który prosił o pomoc w ułatwieniu mu w szybkim dotarciu do tarnowskiego szpitala. Podróżował drogą krajową nr 73 od strony Dąbrowy Tarnowskiej w kierunku Lisiej Góry ze swoją żoną, u której rozpoczynał się poród, i obawiał się, że z powodu dużego natężenia ruchu nie zdąży na czas dojechać do lecznicy. Dyżurny utrzymując kontakt telefoniczny z mężczyzną jednocześnie wysłał patrol w rejon ronda Jana Głuszaka (wjazd na autostradę A4). Tu spotkały się oznakowany radiowóz i czarna alfa z powiatu dąbrowskiego. Od tej pory mundurowi pilotowali samochód z rodzącą kobietą do Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza. Gdy zgłosili się na SOR i poinformowali o zaistniałej sytuacji, personel medyczny natychmiast zaopiekował się pacjentką. Gdy jej mąż po krótkiej nieobecności związanej z zaparkowaniem samochodu we właściwym miejscu wrócił do szpitala, dowiedział się, że już został ojcem. Urodziła mu się zdrowa córeczka.