
Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało idealnie: nowoczesny piec na pellet, pomoc w uzyskaniu dotacji, gwarancja profesjonalnego montażu i niskie rachunki. Janusz P., 67-letni emeryt z małej wsi, uwierzył w ofertę, którą promowali celebryci w telewizji i internecie.
– Mówili, że zrobią wszystko za mnie, a ja tylko podpiszę dokumenty. Dotacja miała być pewna, piec nowoczesny, a koszty niskie. Brzmiało jak marzenie – wspomina dziś, siedząc przy kuchennym stole.
Pół roku później to marzenie zamieniło się w ciężar. Piec działa, owszem, ale raty kredytu wciąż przychodzą, a obiecana dotacja nie. Janusz co kilka tygodni odbiera telefony z firmy, która montowała urządzenie. Za każdym razem słyszy coś nowego: że trzeba „uzupełnić dokumenty”, „poczekać na rozpatrzenie”, „zrobić kolejną modernizację, żeby nie stracić dopłaty” i tak w kółko.
– Chcieli, żebym wymienił jeszcze okna i ocieplił dom. Mówili, że wtedy szybciej dostanę pieniądze. Ale skąd ja mam wziąć pieniądze na wkład własny? Już raz wzięli mnie na kredyt, teraz chcą drugi raz – mówi z rezygnacją.
Obietnice na papierze, kredyt w praktyce
Historia Janusza nie jest odosobniona. W całym kraju rośnie liczba podobnych przypadków: osoby starsze, często z małych miejscowości, dają się przekonać przedstawicielom firm pomagających w uzyskaniu dofinansowania z programu „Czyste Powietrze”. Proceder jest z pozoru legalny – firma sprzedaje piec z 8% VAT-em, załatwia formalności i zapewnia montaż. Problem zaczyna się wtedy, gdy okazuje się, że urządzenie kosztuje prawie dwa razy więcej niż porównywalny model dostępny w sklepie.
To tylko fragment tekstu… |
![]() Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI już od 4 zł! Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |















![Zaprezentowali dzieła absolwentów tarnowskiego „plastyka” [ZDJĘCIA] Wystawa](https://www.temi.pl/wp-content/uploads/2025/10/Wystawa-tarnowskiego-plastyka-9-218x150.jpg)







