Deklaracja doktrynalna Fuducia supplicans, którą papież Franciszek zatwierdził pod koniec ubiegłego roku, wciąż wzbudza emocje. Przypomnijmy, że dotyczy możliwości błogosławieństwa par tej samej płci. Ta dość rewolucyjna zmiana zaproponowana przez Watykan, niechętnie jest komentowana zarówno przez Kurię Diecezjalną w Tarnowie, jak i przez duchownych z tej diecezji.
Watykan zakomunikował, że możliwe będzie błogosławienie par tej samej płci, ale bez jakiejkolwiek rytualizacji lub stwarzania wrażenia małżeństwa. Kiedy dwie osoby proszą o błogosławieństwo, nawet jeśli ich sytuacja jako pary jest „nieregularna”, wyświęcony szafarz będzie mógł wyrazić na to zgodę. Jednakże w tym geście duszpasterskiej bliskości należy unikać wszelkich elementów, które choć trochę przypominają obrzęd małżeński – podał portal Vatican News.
W kręgach katolickich deklaracja ta wywołała wiele kontrowersji, a nawet oburzenie. Chcieliśmy zapytać księży z regionu tarnowskiego o opinię w tej sprawie, dowiedzieć się, jak zareagowali na propozycję papieża Franciszka także wierni z ich terenu. Zatelefonowaliśmy do kilku wybranych parafii. Nie chciano z nami rozmawiać. Dwóch duchownych sprawę skomentowało bardzo krótko, dodając, że wypowiadają się nieoficjalnie.
Zaskoczenie i wątpliwości
– Na pewno było to zaskoczenie, ale Kościół w swoich dziejach przeżył różne nowości, to przeżyje i teraz – powiedział nam jeden z księży. – Niektórzy wierni są poruszeni, to prawda.
– W nauce Kościoła nic się nie zmienia. W tym przypadku chodzi o błogosławieństwo pozasakramentalne, a nie o małżeństwo, jak być może niektórzy to zrozumieli. Pod tym względem wszystko pozostaje jak dawniej, ale bez wątpliwości się nie obejdzie – usłyszeliśmy od drugiego duchownego.
Chcieliśmy również poznać stanowisko Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Byliśmy ciekawi, czy i jak odbywa się dyskusja w tych kręgach, również wśród wyświęconych szafarzy, którzy otrzymali uprawnienia do błogosławienia par homoseksualnych.
Ks. Ryszard St. Nowak, rzecznik prasowy Diecezji Tarnowskiej, odpowiedział nam: Odnosząc się do przesłanego zapytania przesyłam w załączeniu tekst „Oświadczenia Rzecznika KEP”, jakie zostało wydane w związku z Deklaracją „Fuducia supplicans”. Oświadczenie zostało wydane z ramienia Episkopatu Polski, oddaje zatem stanowisko Kościoła w Polsce, a więc i poszczególnych diecezji w tej kwestii.
Oświadczenie podpisane przez ks. Leszka Gęsiaka, rzecznika Konferencji EP, ukazało się w związku z licznymi wątpliwościami wiernych w Polsce dotyczącymi opublikowanej 18 grudnia 2023 roku przez Dykasterię Nauki Wiary Deklaracji Fiducia supplicans o znaczeniu duszpasterskim błogosławieństw.
Komentarz zamiast tłumaczenia
W pierwszych zdaniach oświadczenia czytamy m.in.: Deklaracja w niczym nie zmienia dotychczasowego nauczania Kościoła odnośnie małżeństwa i rodziny. Nie jest to też dokument o nauczaniu Kościoła o małżeństwie i rodzinie, ale raczej o właściwym rozumieniu słowa „błogosławieństwo”. Jak wspomina deklaracja, ci, którzy za pośrednictwem Kościoła proszą o Boże błogosławieństwo, są zaproszeni, aby „utwierdzali swoje usposobienie pozwalając się prowadzić wierze, dla której wszystko jej możliwe” i ufali „miłości, która wzywa do przestrzegania Bożych przykazań” (n. 10). Ponieważ praktykowanie aktów seksualnych poza małżeństwem, czyli poza nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety otwartym na przekazywanie życia, jest zawsze wykroczeniem przeciwko woli i mądrości Bożej wyrażonej w szóstym przykazaniu Dekalogu, osoby, które znajdują się w takiej relacji, nie mogą otrzymać błogosławieństwa. Odnosi się to w szczególności do osób pozostających w związkach jednej płci. (…) Czy Kościół ma władze udzielania błogosławieństwa związkom osób tej samej płci? Odpowiedź brzmi: Negatywnie”.
Po publikacji oświadczenia pojawiły się krytyczne głosy, że zamiast tłumaczenia deklaracji papieża Franciszka, Episkopat Polski przedstawił tylko komentarz, w dodatku wykorzystując głównie fragmenty innej deklaracji, z 2021 roku – jak zauważyła komentatorka Angelika Pitoń – bardziej konserwatywnej w duchu i stanowczo sprzeciwiającej się błogosławieństwom parom jednopłciowym.
W skrytykowanym stanowisku można także przeczytać, że zarówno Deklaracja, jak i Nota stwierdzają, że „nie wyklucza [się] udzielania błogosławieństwa pojedynczym osobom o skłonnościach homoseksualnych, które przejawiają pragnienie życia w wierności objawionym planom Bożym, tak jak naucza Kościół”. Chodzi zatem o pojedyncze osoby żyjące w całkowitej wstrzemięźliwości.
Dostęp do łaski
Na oświadczenie rzecznika Konferencji EP zareagowały też chrześcijańskie społeczności osób LGBT+, które oskarżyły Episkopat Polski, że zafałszował prawdziwą treść watykańskiego dokumentu. Z kolei, jak już zostało wspomniane, wielu duchownych i środowiska katolickie z całego świata bardzo krytycznie oceniły deklarację papieża. Uznały, że narusza ona z dawna ustanowiony porządek i uderza w święte racje Kościoła, w doktrynę, która jest fundamentalna.
Ksiądz Andrzej Augustyński, pochodzący z Tarnowa, polski teolog, katolicki intelektualista, autor wielu popularnych publikacji, organizator sieci placówek popularnej Siemachy (m.in. w Tarnowie i Odporyszowie), w rozmowie z nami tak wyjaśnia ideę błogosławieństwa, o które toczy się spór: – Moim zdaniem papież Franciszek poprzez swoją deklarację chce podkreślić rangę błogosławieństwa, jako czegoś, co wynika wprost z mocy Ducha Świętego.
Większość katolików odwołując się do Dekalogu uznaje dziesięć przykazań za fundament chrześcijaństwa. Tymczasem ten ponadczasowy kodeks moralny, którego nie sposób podważyć, składa się głównie z zakazów, co przywodzi na myśl „moralne imadło”. Należy przy tym podkreślić, że okoliczności w jakich „rodzi” się Dekalog, są ściśle związane z doświadczeniem bycia wybranym. Mówiąc wprost, najpierw Mojżesz, a następnie cały Naród Wybrany, wraz z przyjęciem Boskiego Prawa staje się wspólnotą uprzywilejowaną. Tym tropem idzie duch błogosławieństw, które wydają się być wypełnieniem Dekalogu. Są znakiem życia zgodnego z Duchem Bożym. Zgodnie z ewangelią każdy ma dostęp do łaski.
Błogosławieństwo jest znakiem, że Bóg nieustannie podąża za człowiekiem, nie wyłączając sytuacji, kiedy ten upada i grzeszy. W oczywisty sposób dotyczy to także par jednopłciowych. Mimo iż Kościół uznaje poszczególne akty homoseksualne za grzeszne, akceptuje i błogosławi osoby homoseksualne wraz z łączącymi je relacjami emocjonalnymi, duchowymi, rzec by można wspólnotą życia. Papież Franciszek wydaje się być przekonany, że nie należy ich odrzucać, ale traktować jako pełnoprawne dzieci Boże.
„Posunięcie heretyckie”
Najbardziej konserwatywni biskupi decyzję papieża określili jako posunięcie heretyckie, w niektórych krajach kapłanom nie zezwolono na wdrażanie zapisów watykańskiej deklaracji. Głosy niezadowolenia były i wciąż są tak liczne i tak donośne, że niedawno Franciszek na zamkniętym spotkaniu z rzymskim duchowieństwem starał się tonować nastroje, bronił swojej decyzji. Rzekł: Tylu jest zdumionych, ale nie przeczytali dobrze.
Kościół nie jest już jednak jednomyślny. W Kościele katolickim w Niemczech od dawna błogosławi się stałe związki jednopłciowe, a w 2022 roku świat obiegła wiadomość, że flamandzcy biskupi wydali dokument pozwalający na błogosławieństwa stałych i wiernych związków homoseksualnych.