W sobotnim meczu 24. kolejki Fortuna I Ligi Termalica przegrała w Niecieczy z Resovią Rzeszów. Mecz ten ocenił na konferencji prasowej tymczasowy trener „Słoni” – Jakub Drwal.
Drużyna z Niecieczy grała w tym meczu w podwójnym osłabieniu. W 6. minucie czerwoną kartkę obejrzał bowiem Wiktor Biedrzycki, zaś w 14. minucie plac gry opuścić musiał Maciej Ambrosiewicz. – Gra w osłabieniu przysporzyła nam sporo problemów. Po stracie pierwszej bramki wszystko się nam zaczęło sypać. Gratuluję drużynie przeciwnej wygranej, zaś moim zawodnikom dziękuję za walkę po stracie zawodników – mówił trener Drwal.
Po pierwszej połowie Termalica prowadziła jednak 1:0. Bramkę w 42. minucie zdobył bowiem Taras Zawijskyj. W drugiej połowie bramki na wagę wygranej zdobyli jednak goście z Rzeszowa, którzy to triumfowali 4:1. – Nie odmówię moim zawodnikom waleczności, ale gra w osłabieniu musiała się jakoś odbić. W drugiej połowie goście postawili też trudniejsze warunki. Mogliśmy zrobić coś inaczej, ale to jest już stwierdzenie po fakcie – dodał szkoleniowiec Termaliki.
Spotkanie z Termaliką ocenił też trener Resovii – Rafał Ulatowski. – Nie przypominam sobie takich zawodów, w których to gospodarze graliby w podwójnym osłabieniu od samego początku spotkania. To ustawiło mecz. Graliśmy w przewadze, natomiast takie mecze też trzeba potrafić rozgrywać. W pierwszej połowie zagraliśmy mało dokładnie. Pomogła nam jednak przerwa. W efekcie odnosimy bardzo okazałe zwycięstwo. Cieszą punkty, których na wiosnę nie mieliśmy zbyt dużo – zrelacjonował trener.
Termalica klasyfikowana jest na 11. lokacie z dorobkiem 29 pkt. Resovia zgromadziła 25 pkt, co daje 15. miejsce.