„Jedynka” wraca na podium

0
Siatkowka GA PWSZ
fot. Tomasz Schenk
REKLAMA

Tarnowianki w ostatnich tygodniach pewnie pokonywały kolejnych rywali, ale styczniowa przegrana z liderującym MKS‑em Dąbrowa Górnicza sprawiła, że wypadły poza czołową trójkę zestawienia. Chcąc utrzymać się w ścisłej czołówce, siatkarki Grupy Azoty PWSZ potrzebowały triumfu w sobotnim meczu 23. kolejki z Wisłą Warszawa, którą podejmowały przed własną publicznością.
Gospodynie czekało trudne zadanie. Stołeczny klub zajmuje wprawdzie miejsce w środku tabeli, ale ma spore możliwości, o czym tarnowianki przekonały się już w pierwszej rundzie, gdy pokonały go dopiero po pięciosetowym pojedynku (rywalki zmarnowały wtedy kilka piłek meczowych). Wisła tymczasem była ostatnio w bardzo dobrej formie i wygrała trzy ligowe mecze z rzędu.
Spotkanie zapewniło sporo emocji kibicom, którzy w sobotę tłumnie wypełnili trybuny hali PWSZ. Nikt nie żałował, bo ciekawych akcji nie brakowało, drużyny wymieniały się na prowadzeniu, a ostatecznie lepsze okazywały się miejscowe zawodniczki. Już w pierwszej partii tarnowianki nieznacznie przegrywały, lecz w pewnym momencie zdobyły aż osiem punktów z rzędu, dzięki czemu nie tylko odrobiły stratę, ale też wyszły na zdecydowane prowadzenie. Potem kontynuowały skuteczne grę i triumfowały 25:17.
Wszystko zmieniło się po przerwie, bo druga partia nie przebiegała już po myśli gospodyń. Przyjezdna drużyna szybko objęła sześciopunktowe prowadzenie, które potem ulegało tylko małym zmianom, ale nie zostało całkowicie zniwelowane przez „Jedynkę”. Trener tarnowianek rotował składem, lecz jego ekipa popełniała błędy, a rozpędzone przeciwniczki robiły swoje i wygrały 25:22.
Również trzecia część pojedynku okazała się bardzo ciekawa i zacięta, bo wynik długo oscylował wokół remisu, a dopiero w połowie partii „Jedynka” znów zaczęła seryjnie punktować. W rezultacie warszawianki nie zdążyły już odrobić strat i przegrały 21:25. Do objęcia prowadzenia w całym spotkaniu przyczyniła się nie tylko dobra gra w ataku „Jedynki”, ale przede wszystkim postawa w obronie. Nie bez powodu MVP meczu została później libero Aleksandra Guzikiewicz‑Kielar.
Większych emocji nie przysporzył jedynie czwarty set. A to dlatego, że tarnowianki już wyraźnie dominowały nad zmęczonymi i zrezygnowanymi rywalkami. Co ciekawe, stołecznej ekipie po zagrywkach sporo krwi napsuły m.in. Joanna Sikorska i Magdalena Jurczyk, czyli byłe siatkarki Wisły. Najlepszym podsumowaniem tej partii jest wygrana gospodyń 25:11, dzięki czemu w całym meczu triumfowały 3:1.
Dzięki sobotniej wygranej tarnowianki wróciły na 3. miejsce w tabeli. Wprawdzie nie przegrały więcej meczów od wyżej notowanych drużyn, ale traciły punkty podczas pięciosetowych pojedynków, dlatego też MKS Dąbrowa Górnicza oraz Enea Energetyk Poznań mają nad nimi kolejno pięć i dwa „oczka” przewagi. Identyczny dorobek punktowy posiada natomiast Solna Wieliczka, która jednak w pierwszoligowym zestawieniu znajduje się tuż za tarnowiankami.
Sytuacja w tabeli sprawia, że niezwykle ciekawie zapowiada się 24. kolejka, w której „Jedynka” zagra właśnie z Solną w ramach derbów Małopolski. Zawodniczki trenera Betleji zmierzą się ze swoim bezpośrednim sąsiadem już w najbliższy piątek w Wieliczce. Rywalki wygrały w tym sezonie jeden mecz mniej, a listopadowe spotkanie obydwu klubów zakończyło się zwycięstwem tarnowianek 3:0.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze