Prokuratura Rejonowa w Tarnowie prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 7-letniego Maksyma T. oraz usiłowania pozbawienia życia jego matki Anastazji T. przez ojca Dmytro T. Wczoraj mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora i przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w miniony wtorek w jednym z mieszkań znajdujących się w bloku przy ulicy Krakowskiej 42 w Tarnowie. Po godzinie 9 dyżurny Komendy Miejskiej Policji otrzymał trzy zgłoszenia o awanturze rodzinnej. Po dotarciu na miejsce policjanci zobaczyli przed blokiem 27-letniego Dmytro T. z ranami kłutymi i ciętymi, który wyskoczył z balkonu na drugim piętrze. Po wejściu do budynku funkcjonariusze w mieszkaniu na trzecim piętrze znaleźli zakrwawioną kobietę – 28-letnią Anastazję T. Natomiast w mieszkaniu na drugim piętrze znajdował się jeszcze 7-letni Maksym T., któremu ratownicy medyczni udzielili pomocy. Chłopca niestety nie udało się uratować.
Na miejscu zdarzenia pojawił się również prokurator, którzy wraz z policjantami przeprowadził oględziny. Zabezpieczono dwa noże oraz liczne ślady krwi znajdujące się w mieszkaniu rodziny oraz na klatce schodowej. Następnego dnia prokuratorowi udało się przesłuchać Anastazję T., która zeznała, że tamtego poranka Dmytro T., kiedy wraz z synkiem leżała w łóżku, przytulił się do nich, a po chwili zaczął zadawać im ciosy nożem. W środę odbyła się też sekcja zwłok 7-letniego Maksyma T. Ustalono, że przyczyną zgonu chłopca były rany kłute zadane w plecy. Natomiast w czwartek lekarze wyrazili zgodę na przesłuchanie znajdującego się w szpitalu podejrzanego.
– W dniu wczorajszym prokurator udał się do szpitala i przedstawił zarzuty Dmytro T. Mężczyzna przebywa w szpitalu w związku z doznanymi obrażeniami, gdyż wyskakując z drugiego piętra z balkonu doznał urazów w postaci złamania miednicy. Lekarze stwierdzili, że istnieje możliwość przeprowadzenia czynności z podejrzanym, ale na terenie szpitala. Zarzuty dotyczą dwóch czynów: zabójstwa syna Maksyma T. oraz usiłowania pozbawienia życia żony Anastazji T. i spowodowania u niej obrażeń w postaci 13 ran ciętych, które naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów pokrzywdzonej – relacjonuje prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
– Dmytro T. w trakcie przesłuchania przyznał się do obu tych czynów. Nie negował, że zaatakował syna i żonę nożem. Nie chciał jednak szczegółowo opowiadać o przebiegu zdarzenia, ale potwierdził, że to on zadawał ciosy. Wyjaśnił również, iż uczynił to, aby ochronić ich przed czymś jeszcze gorszym, przy czym nie określił jakie większe niebezpieczeństwo miało grozić jego rodzinie. W związku z takim materiałem dowodowym prokuratura skierowała w dniu dzisiejszym wniosek do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec podejrzanego – informuje prokurator.
Prokurator podkreśla, że okoliczności sugerują, że przyczyną tragedii mogą być zaburzenia natury psychicznej. Dlatego też śledczy sprawdzą, czy Dmytro T. leczył się psychiatrycznie w Polsce, a także mieszkając na Ukrainie.