Tarnów ma spory potencjał turystyczny, który jednak nie zawsze potrafi dobrze wykorzystać. Często winne są temu nie do końca przemyślane decyzje, jak chociażby te dotyczące wysłużonej floty tarnowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
„Skasowany” potencjał…
Pod koniec ubiegłego dziesięciolecia MPK w Tarnowie wycofało z eksploatacji ostatnie „berliety” – Jelcze PR110 – jedne z najbardziej charakterystycznych autobusów drugiej połowy XX wieku. Pewien tarnowski sympatyk motoryzacji poinformował nas, że prawdopodobnie przewoźnik dysponuje jeszcze ostatnim zachowanym egzemplarzem tego modelu. Niestety, po zweryfikowaniu tej informacji w tarnowskim MPK, okazało się, że spółka nie posiada już takiego pojazdu.
– To przykra wiadomość. Zastanawiam się, dlaczego tak duże przedsiębiorstwo, które jeszcze nie tak dawno dysponowało ponad setką autobusów, nie zachowało ani jednego pojazdu na pamiątkę? Pamiętam, że kilka lat temu były plany, aby ostatni Jelcz trafił pod tarnowski Pałac Młodzieży i tam pełnił funkcję kawiarni. Tak się jednak nie stało, więc liczyłem, że MPK nadal jest w posiadaniu tego pojazdu. Chciałem zasugerować, że autobus mógłby zostać zmodernizowany. Po przywróceniu mu oryginalnego malowania – czerwono-kremowych barw i renowacji wnętrza – stałby się piękną wizytówką Tarnowa. Choć trzydziestokilkuletni „berliet” dzisiaj może nie jest aż tak „rozchwytywany” jak stare „sany” czy „ogórki”, z biegiem lat ciągle zyskiwałby na wartości. Inne miasta przed wycofaniem starego taboru zachowują pojedyncze sztuki dla przyszłych pokoleń. Uważam, że podjęte wcześniej decyzje o kasacji jeszcze sprawnych pojazdów mocno uszczupliły piękną historię tarnowskiej komunikacji – zauważa nasz rozmówca.
Nowy Sącz kusi „ogórkiem”
O potencjale turystycznym starych autobusów nie trzeba nikogo przekonywać w Nowym Sączu. Dzięki staraniom tamtejszych władz i lokalnych działaczy, miejski przewoźnik wzbogacił się o imponujący pojazd. – Zapraszamy w podróż po historii Nowego Sącza zabytkowym autobusem – prawdziwą legendą motoryzacji, jednym z najpopularniejszych środków transportu ubiegłych lat. Pięknie odrestaurowany „ogórek”, który wygląda jakby właśnie opuścił fabrykę sprawi, że można poczuć się jak w wehikule czasu. Zabierzemy państwa w miejsca, które świadczą o bogatej i wielobarwnej przeszłości miasta – informuje z dumą na swojej stronie nowosądeckie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.

– Pomysł na zakup zabytkowego autobusu zrodził się w sierpniu 2019 r., kiedy została uruchomiona linia retro obsługiwana zabytkowym autobusem Autosan H9-35 z 1978 roku Galicyjskiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji. Wówczas z inicjatywy prezydenta Nowego Sącza w porozumieniu z Zarządem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego podjęto decyzję dotyczącą zakupu zabytkowego autobusu w celu nietuzinkowej promocji Nowego Sącza. 4 września 2019 r. kupiono autobus Jelcz A06 RTO „ogórek” marki Jelcz typu 043 z 1964 r., przeznaczony do przewozu 52 pasażerów, wyprodukowany przez byłe Jelczańskie Zakłady Samochodowe w Jelczu koło Oławy – informują pracownicy MPK w Nowym Sączu.
Zabytkowy autobus stanowi dzisiaj atrakcyjną wizytówkę stolicy Sądecczyzny i wykonuje odpłatnie przewozy pasażerskie podczas rożnych wydarzeń.
Czy i Tarnów kiedyś doczeka się podobnej atrakcji? Szanse na to są raczej nikłe, przynajmniej w najbliższym czasie, zważywszy na trudną sytuację finansową miejskiej spółki.
Pierwsze „berliety” w Tarnowie
W 1972 roku Prezydium Rady Ministrów PRL podjęło decyzję o zakupie licencji na francuski autobus Berliet PR100. Zakup tej licencji był skokiem technologicznym dla polskiej komunikacji. Autobusy miały pneumatyczne sterowanie zawieszeniem, drzwiami i hamulcami, a także wodne ogrzewanie przestrzeni pasażerskiej. Pojazdy zastąpiły poprzednią generację autobusów z lat 50. i 60., czyli tzw. „ogórki” z Sanoka i Jelcza. Do bazy ówczesnego Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Tarnowie pierwsze „Berliety” trafiły w 1978 roku.