Nie ma zgody na smród

0
Biadoliny Radlowskie Nie ma zgody na smrod
Biadoliny Radlowskie Nie ma zgody na smrod
REKLAMA

Przepychanka pomiędzy firmą IMEX, która na około 5-hektarowej działce ma zamiar wybudować kurzą fermę dla blisko 2 mln kur, a mieszkańcami Biadolin Radłowskich trwa już trzy lata. Przedsiębiorca planuje postawić w podtarnowskiej miejscowości sześć hal. W tym celu zdobył już pozwolenie na budowę oraz uzyskał pozytywną decyzję środowiskową, tyle tylko, że na budowę jednej hali. Początkowo inny inwestor w Biadolinach Radłowskich chciał wybudować jeden kurnik, IMEX odkupił od niego tereny i chce postawić na nich o wiele większy obiekt.
– Nie możemy się na to zgodzić – mówią mieszkańcy Biadolin Radłowskich. – Kilkakrotnie pisaliśmy pisma i petycje w tej sprawie, pod ostatnią podpisało się ponad 400 osób. Nie chodzi o sam budynek fermy, ale o konsekwencje, jakie dla mieszkańców będzie niosło jej funkcjonowanie. Nie dość, że smród będzie nie do zniesienia, to dodatkowo na drodze zwiększy się ruch samochodów ciężarowych. Po odmowie przyznania nam przez burmistrza statusu strony postępowania, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który przyznał nam rację, wskazując, iż w wydanej jakiś czas temu decyzji środowiskowej znajduje się sporo uchybień. Teraz przedsiębiorca zmuszony jest na nowo starać się o wydanie decyzji i udowodnienie, że ferma nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko i nie będzie uciążliwa dla mieszkańców. Gmina Wojnicz dysponuje Zielonym Parkiem Przemysłowym. Dlaczego tam nie zdecydowano się wybudować obiektu?
Krzysztof Waśko, przedstawiciel inwestora twierdzi, że obawy mieszkańców są bezpodstawne, ponieważ najbliższy dom oddalony będzie od fermy o 550 metrów, więc nie ma możliwości, by smród z obiektu dotarł aż tak daleko. – To niemożliwe, zwłaszcza, że ferma zostanie wybudowana w taki sposób, aby nie była uciążliwa dla mieszkańców. Zastosujemy nowoczesne technologie, jak płyty wyciszające hałas, czy niskoszumowe wentylatory. Obiekt z trzech stron będzie otoczony lasem, a poszczególne pomieszczenia będą posiadały najwyższej klasy wentylację.
Jak mówi burmistrz Wojnicza, Tadeusz Bąk, decyzja środowiskowa w tej sprawie ma być wydana do końca czerwca. – Pierwsza była pozytywna, ale została zaskarżona przez mieszkańców i ostatecznie uchylona przez sąd. Teraz gromadzona jest ponowna dokumentacja. We własnym zakresie wystąpiliśmy do jednej ze szczecińskich firm, aby zbadała zasięg odoru, jaki może się wydostawać z fermy. Wyniki wskazały na delikatne oddziaływania, o czym poinformowaliśmy inwestora. Ten z kolei przedstawił wykonane we własnym zakresie badania. Przedstawicielom firmy IMEX bardzo zależy na inwestycji, ponieważ zainwestowali spore pieniądze nie tylko na kupno działek, ale również na podpięcie instalacji elektrycznej czy wodnej. Sam jestem zwolennikiem tego przedsięwzięcia, bowiem można będzie stworzyć nowe miejsca pracy. Jako gmina musimy się rozwijać.
Mieszkańcy Biadolin Radłowskich ostrzegają, że nie dadzą za wygraną i kiedy przedsiębiorca rzeczywiście uzyska zgodę na budowę fermy, każdego dnia będą kontrolować, co dzieje się w obiekcie. – Odór z ferm potrafi dotrzeć do posiadłości oddalonych nawet o dwa kilometry. Inwestor powinien poszukać innego terenu. Inaczej nie damy mu spokoju. Każda nowa inwestycja jest potrzebna, ale nie można realizować jej kosztem ludzi – mówią.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze