Do tragedii doszło w ostatni piątek wieczorem, małżonkowie D. kłócili się o pieniądze. Agata D. zarzucała mężowi, że przegrał wypłatę na hazardowych automatach. Oskarżona twierdzi, że to małżonek pierwszy chwycił za nóż, z zeznań, jakie złożyła przed prokuratorem, wynika, że doszło między nimi do szamotaniny. W pewnym momencie kobieta wyrwała nóż z ręki męża i zadała cios. Mężczyzna upadł na podłogę, zmarł niemal natychmiast. Był o dziesięć lat starszy od żony.
Policję powiadomiła 28‑letnia córka pary. Słyszała przez ścianę, że rodzice się kłócą, nie poszła jednak do nich, bo zajęta była swoimi małymi dziećmi. Do części domu zajmowanej przez rodziców pobiegła tknięta złym przeczuciem, gdy zapadła tam cisza. To, co zobaczyła, wywołało u niej szok.
– Kobieta przyznała się do stawianych jej zarzutów, jednak w czasie posiedzenia sądu odmówiła składania zeznań. Grozi jej nawet dożywocie – mówi Zbigniew Małysa, sędzia z brzeskiego Sądu Rejonowego.
Zabiła męża za hazard
REKLAMA
REKLAMA