Mieszkańcy Rzepiennika Strzyżewskiego protestują przeciwko zmianom na Poczcie Polskiej. Obawiają się znacznego ograniczenia dostępu do usług operatora. Ich zdaniem zapowiadane „zmiany organizacyjne”, polegające na przykład na redukcji czasu pracy placówki pocztowej czy przeniesieniu tzw. służby doręczeń do odległych miejsc, skutkować będą znacznym utrudnieniem życia.
Zorganizowali spotkanie protestacyjne i zbierają podpisy w tej sprawie. – Zostaną one przekazane do resortu aktywów państwowych – mówi Marek Karaś, wójt Rzepiennika. Zorganizowany sprzeciw popierają bowiem władze samorządowe miejscowości.
Ich zdaniem decyzja o reorganizacji służby doręczeń oznacza znaczące pogorszenie jakości usług pocztowych. – Wzrośnie czas oczekiwania na przesyłki, spadnie efektywność doręczeń, a także pojawią się utrudnienia w obsłudze paczek, przesyłek rejestrowanych i awizowanych. Trudno również mówić o utrzymaniu dotychczasowego standardu usług, skoro fizyczna obecność zaplecza organizacyjnego i pracowników zostanie ograniczona – listonosze będą zmuszeni do dojazdu z innej gminy (w naszym przypadku aż z Gromnika), co zwiększa ryzyko opóźnień i błędów organizacyjnych – wylicza wójt.
Wtórują mu mieszkańcy. – Dotychczas wszystko było na miejscu, a teraz mają być jakieś zmiany. Listonosze mają do nas dojeżdżać aż z Gromnika! Oni tylko obiecują, że nic się nie zmieni, a my czujemy, że to początek końca punktu pocztowego w naszej miejscowości. Najpierw ograniczą czas pracy i przeniosą listonoszy, a później pewnie wszystko pozamykają i wypowiedzą umowę najmu pomieszczeń – mówi rozżalony pan Michał. – Jakieś paczkomaty chcą nam tu montować – to może i dobre dla młodych, ale nie wszyscy starsi sobie z tym poradzą – dodaje pani Maria.
To tylko fragment tekstu… |
![]() REKLAMA (3)
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI już od 4 zł! Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |