Mieszkańcy alarmują, że z różnych rejonów Tarnowa i miejscowości regionu tarnowskiego zniknęły tradycyjne czerwone skrzynki pocztowe. Nie ma już zatem możliwości wrzucenia listów w pobliżu bloku czy domu, chyba że znajduje się tam siedziba Poczty Polskiej, bo tylko na tych obiektach pojemniki na przesyłki jeszcze funkcjonują. To jednak nie koniec.
– Czas odbierania listów ze skrzynek przy Poczcie Polskiej został znacznie ograniczony, do jednej godziny w ciągu dnia – mówi pan Paweł z Tarnowa, który prowadzi stałą korespondencję z urzędami i instytucjami, dlatego zmiany w Poczcie Polskiej są dla niego bardzo uciążliwe. Dlaczego tak się dzieje?
Pan Paweł ostrzega tarnowian, żeby z wyprzedzeniem planowali wysyłki pism, zwłaszcza te kierowane do urzędów i firm, gdzie obowiązują terminy administracyjne. – Może się bowiem zdarzyć, że list wrzucony do skrzynki przy Poczcie Polskiej nie dotrze na czas, bo zostanie wyjęty dopiero następnego dnia, a nie wtedy, gdy go tam umieściliśmy. Oszczędności w tej instytucji są bardzo dolegliwe. Będąc nieświadomym zmian, nie dotrzymałem jednego z terminów urzędowych i miało to swoje konsekwencje – przekonuje tarnowianin.
To tylko fragment tekstu… |
![]() REKLAMA (2)
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI już od 4 zł! Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |