Podróże dookoła świata

0
Marcin Gębarowski z Tarnowa
Fot. domowe archiwum
REKLAMA

Marcin Gębarowski z Tarnowa, który pracuje na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, fascynuje się podróżami i poznawaniem różnych zakątków świata. Do tej pory zwiedził 68 krajów, m.in.: Koreę Północną, Bangladesz, Boliwię, RPA i Kubę. Niewykluczone, że wyda książkę, w której opisze swoje najbardziej ekscytujące wyprawy.

Eskapady od dziecka

Miłością do podróżowania zapałał już w szkole podstawowej. To wówczas odbywał pierwsze szkolne wycieczki w ramach klubu turystycznego. Eskapady kontynuował podczas nauki w szkole średniej. Jedną z pierwszych jego zagranicznych wycieczek była wizyta w Słowacji w latach 90. Kiedy był studentem, rozpoczął podróżowanie po Europie. Później w jego życiu pojawiła się Ela i wraz z partnerką odwiedzał dalsze zakątki globu. W 2009 roku udali się w podróż na Bliski Wschód, aby z bliska przyjrzeć się, jak wygląda życie w Jordanii, Syrii, Libii. – Jestem wykładowcą na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie i Politechnice Rzeszowskiej. Swoją pasją do podróżowania staram się dzielić ze studentami – mówi Marcin Gębarowski. – Do tej pory udało mi się zwiedzić 68 krajów, byłem również na Antarktydzie. Czy to kosztowne hobby? Przede wszystkim należy szukać promocji na bilety lotnicze. Z wielomiesięcznym wyprzedzeniem można kupić bilety za niewielkie pieniądze.

Właśnie w ten sposób najczęściej staramy się organizować swoje wyprawy. Ponadto w wielu miejscach na świecie, nawet dla Polaków, koszty zakwaterowania i wyżywienia nie są wysokie. Są kraje, które można zwiedzić na własną rękę, ale są i takie, do których nie udamy się bez pomocy biur podroży. Wynika to z restrykcji, jakie panują w danym państwie. Tak było chociażby w przypadku Korei Północnej, gdzie mogłem przemieszczać się tylko pod opieką przewodników, w wyznaczonych strefach. Przebywałem głównie w Pjongjangu, więc zetknąłem się z najbardziej rozwiniętą częścią tego kraju – tą, która w wielu swoich punktach jest „na pokaz”.

REKLAMA (2)

Fascynacja Afryką

Największe wrażenie wywierają na nim kraje afrykańskie. Bogactwo przyrodnicze oraz różnorodność kulturowa sprawiają, że z olbrzymim zainteresowaniem udaje się w podróże na „Czarny Ląd”. Wśród krajów, które udało mu się zwiedzić na tym kontynencie, są m.in.: RPA, Zimbabwe, Madagaskar, Kenia, Botswana oraz Namibia, która szczególnie skradła jego serce. – W porównaniu do innych miejsc w Afryce, Namibia jest bardzo bezpieczna. Byłem zszokowany, kiedy lokalny przewodnik powiedział nam, że możemy pozostawić swoje portfele w otwartym jeepie, ponieważ nikt ich nie ukradnie. Namibia jest krajem, który kiedyś był kolonią niemiecką. Z tego też względu jest bardzo dobrze zorganizowana. To niesamowicie piękny kraj. Występuje w nim niezliczona liczba egzotycznych zwierząt, a krajobrazy zapierają dech w piersiach. W ciągu 30 minut góry potrafią zmienić kolor z brązowego w fioletowy, żółty i pomarańczowy. Staram się nigdy nie wracać do kraju, w którym już kiedyś byłem, ponieważ życie i tak będzie za krótkie, aby odwiedzić wszystkie interesujące miejsca, ale wraz z partnerką twierdzimy, że Namibia będzie wyjątkiem i tam z pewnością kiedyś powrócimy – wyjaśnia Marcin Gębarowski, dodając, że Afryka potrafi zaskoczyć i „uzależnić” podróżniczo. – To właśnie w Namibii nocowaliśmy w specjalnych namiotach na dachach samochodów. Okazało się bowiem, że w nocy, na jednym z naszych obozowisk, przechadzał się… słoń. Innym razem hiena próbowała skraść nam jedzenie z lodówki samochodowej. Społeczność afrykańska jest bardzo zróżnicowana etnograficznie. Często są to ludzie szeroko uśmiechnięci, niezwykle gościnni i ciekawi przybyszy z Europy. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy traktuje się obcokrajowców jako „muzungu”, prosząc o pieniądze lub słodycze. Bardzo miło wspominam również podróż na Madagaskar, gdzie mogliśmy podziwiać lemury katta, rozpropagowane przez Króla Juliana XIII (postać znaną z popularnego filmu dla dzieci). Wyspa ta jest przepiękną krainą, pełną endemicznych (żyjących tylko tam) gatunków zwierząt.

REKLAMA (3)

Marzenie o książce

Podróżnik z Tarnowa ma na swojej liście kraje, których do tej pory nie udało mu się zwiedzić, a które na pewno będzie chciał zobaczyć. Wśród nich są m.in.: Australia, Nowa Zelandia, Turkmenistan, Kanada, Argentyna, Etiopia, Zambia czy Malawi. – Podróże do tych krajów będą wiązały się z wielomiesięcznym przygotowaniem, ale jesteśmy na tyle zawziętą parą, że wcześniej czy później je odwiedzimy. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie uważam się za podróżnika, a bardziej za osobę ciekawą świata. Na co dzień wykładam moim studentom różnice kulturowe, co sprawia mi niesamowitą frajdę dydaktyczną. Oprócz tego staram się opowiadać o swoich podróżach – na zaproszenia zaprzyjaźnionego grona pedagogicznego – uczniom w szkołach podstawowych i średnich. Pojawiam się także z prelekcjami w tarnowskim PTTK-u. Cieszę się, że ciągle przychodzą kolejne osoby zainteresowane moimi opowieściami. Uważam, że nie warto chować wspomnień podróżniczych tylko dla siebie, lecz po prostu należy dzielić się nimi z innymi. Z tego też względu coraz częściej zastanawiam się nad wydaniem książki. Łączyłaby ona wspomnienia z podróży z charakterystyką różnic kulturowych, z jakimi spotykałem się w poszczególnych krajach. Mam już wstępny zarys tego opracowania – wyjaśnia Marcin Gębarowski.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze