Grupa Azoty traci spółkę w Puławach. Czy Orlen przejmie w przyszłości także Tarnów?

Kryzys w Azotach: nowe ważne decyzje i powrót do przeszłości

0
Grupa Azoty - Mateusz Morawiecki
Opozycja przypomina, że Mateusz Morawiecki w 2012 roku piastował stanowisko prezesa zarządu Grupy Kapitałowej Banku Zachodniego WBK w Poznaniu, a w pełni zależny od niej Dom Maklerski BZ WBK SA zajmował się obsługą rosyjskiego oligarchy czyniącego zabiegi o wpływ na sytuację Azotów | Fot. TEMI/Paweł Topolski
REKLAMA

Grupa Kapitałowa Azoty SA, w której wiodącą spółką są zakłady w Tarnowie, przeżywa trudny czas. Wiele redakcji, nie tylko mediów branżowych, publikuje teraz materiały o Azotach, TEMI także. Powodem jest znaczna strata finansowa spółki zanotowana w tym roku, która niepokoi i powoduje bardzo ważne rządowe decyzje, jak np. planowane przejęcie jej części przez PKN Orlen. Ale jest jeszcze coś. W toczącej się walce politycznej między opozycją i obozem rządzącym powróciła sprawa próby wrogiego przejęcia Azotów przez Rosjan w 2012 roku.
Najważniejszą wiadomością w sprawie Grupy Azoty SA z ostatnich dni jest zapowiedź przejęcia przez PKN Orlen zakładów w Puławach, które spośród kilku innych należących do spółki znalazły się w najtrudniejszej sytuacji. Podpisano już list intencyjny w tej sprawie. Wielu obserwatorów nowej sytuacji jest zdania, że w tym przypadku chodzi nie tylko o decyzję czysto biznesową, lecz i polityczną, istotną w okresie przedwyborczym. Od razu pojawiły się spekulacje, że to początek „rozbioru” Grupy Azoty przez Orlen, a los Puław mogą w przyszłości podzielić także inne zakłady, również w Tarnowie.

Polityka, jak się okazuje, coraz częściej dotyczy Azotów, nawet gdy nawiązuje do przeszłości. Ostatnio – w kontekście słynnej tzw. ustawy lexTusk – opozycja polityczna powróciła do tematu sprzed jedenastu lat, który odnosi się do próby wrogiego przejęcia przez Rosjan Zakładów Azotowych w Tarnowie Mościcach SA latem 2012 roku.

Znowu o Acronie

O co konkretnie chodzi? Jedenaście lat temu w naszym kraju pojawiła się Grupa Acron, rosyjski potentat w produkcji nawozów sztucznych i różnych chemikaliów, należąca do Wiaczesława Kantora, wpływowego oligarchy Putina i zwolennika jego polityki. Acron poprzez różne zakulisowe działania dążył do uzyskania pozycji inwestora strategicznego w tarnowskiej spółce, mówiło się wówczas o próbie wrogiego jej przejęcia. Aby utrudnić Kantorowi realizację celu, ówczesny minister skarbu utworzył Grupę Kapitałową Azoty z siedzibą w Tarnowie, w skład której weszło kilka zakładów chemicznych w kraju. Mimo to Rosjanom udało się skupić ok. 20 proc. akcji polskiej spółki. 

REKLAMA (2)

Teraz opozycja, wywodząca się głównie z Koalicji Obywatelskiej, przypomina, że Mateusz Morawiecki, obecny premier RP, w tamtych latach piastował stanowisko prezesa zarządu Grupy Kapitałowej Banku Zachodniego WBK w Poznaniu, a w pełni zależny od niej Dom Maklerski BZ WBK SA zajmował się obsługą rosyjskiego oligarchy czyniącego zabiegi o wpływ na sytuację Azotów. Wiaczesław Kantor potrzebował instytucji finansowej w Polsce, która była uprawniona do skupu akcji krajowej spółki chemicznej i skorzystał z usług Domu Maklerskiego w Poznaniu. Pytany w tej sprawie premier Morawiecki odpowiedział, że nie pamięta tej transakcji.

Prośba do banków

Z historią próby wrogiego przejęcia tarnowskich zakładów przez Rosjan związany jest również inny polski polityk, Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP w latach 1995‒2005. Swego czasu zarzucano mu, że lobbował za sprzedażą Azotów spółce Acron. Kwaśniewski przyznał, że zna Wiaczesława Kantora i na wieść o tym, iż pojawia się on jako poważny inwestor branżowy dla tarnowskiej spółki powiadomił tylko o sprawie Jana K. Bieleckiego, przewodniczącego Rady Gospodarczej przy Premierze RP, oraz premiera Donalda Tuska. Były prezydent wciąż przekonuje, że jego działania w sprawie tarnowskich Azotów na tych rozmowach się zakończyły.

Polityka polityką, a twarde realia ekonomiczne mimo wszystko zajmują większą uwagę. Kilka dni temu dziennik Rzeczpospolita poinformował o skomplikowanej sytuacji Grupy Azoty: Koncern wystąpił do banków z wnioskiem, aby te zawiesiły na półtora roku stosowanie niektórych zapisów zawartych w podpisanych umowach kredytowych. (…) W spółkach z grupy kapitałowej Azoty rośnie ryzyko przekroczenia poziomu wskaźnika dług netto/EBITDA, wymaganego przez instytucje finansujące działalność koncernu. Sytuacja taka może wystąpić już pod koniec czerwca. W związku z tym tarnowskie Azoty, i zależne od nich Zakłady Chemiczne Police, wystąpiły do banków z wnioskiem o czasowe odstąpienie od stosowania niektórych zapisów zawartych w podpisanych umowach. Chcą, aby przestały one obowiązywać od końca czerwca tego roku do końca grudnia 2024 r.

REKLAMA (3)

Jak informowaliśmy, na koniec I kwartału br. Grupa Azoty odnotowała stratę netto w wysokości pół miliarda złotych. Według portalu wnp.pl, na koniec pierwszego kwartału zobowiązania długoterminowe spółki wynosiły ponad 7,98 mld zł (o 690 mln zł więcej niż na koniec pierwszego kwartału ubiegłego roku). Faktem jest też, że trudny okres przeżywają również inne koncerny chemiczne w Europie z powodów, o których pisaliśmy w poprzednich wydaniach TEMI.

Więcej nawozów

Marek Wadowski, wiceprezes Grupy, zakomunikował: Grupa Azoty na bieżąco wypełnia wszystkie zobowiązania w zakresie obsługi i spłaty zobowiązań wynikających z umów o finansowanie, a dostępne limity zapewniają płynność oraz bezpieczeństwo finansowania Grupy Azoty oraz ciągłość działalności. Obecna poprawa sytuacji – z uwagi na stosowaną formułę – oddziałuje na wskaźnik stosowany w umowach finansowania grupy z opóźnieniem, stąd decyzja o złożeniu wniosku do instytucji finansowych o czasowe zawieszenie jego stosowania do końca przyszłego roku.

Kilkanaście dni temu GA poinformowała, że w związku z obserwowaną w ostatnich tygodniach maja br. zmianą cen na europejskim rynku gazu oraz prognozami w obszarze popytowym spółki Grupy Kapitałowej Grupa Azoty zwiększają swoją produkcję.
Komunikat ten dotyczy m.in. produkcji nawozów sztucznych i wybranych chemikaliów, a postęp w jej zintensyfikowaniu będzie przebiegał w zróżnicowanym tempie. W przypadku instalacji, które znajdują się w zakładach w Tarnowie, moce produkcyjne mają zostać przywrócone do 27 czerwca.
PS. Pod koniec ub. tygodnia związkowcy z kilku organizacji działających w tarnowskiej spółce w piśmie m.in. do Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, z powodu planowanego odłączenia „Puław” od Grupy Azoty SA wyrazili niepokój o przyszłość zakładów w Tarnowie. Do tematu będziemy wracać.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze