Niewesoło z tą pracą…

0
targi pracy w tarnowie
targi Ofert pracy niby sporo, ale tak naprawdę możliwy wybór tylko w kilku branżach
REKLAMA

Targi po raz pierwszy zorganizowano w nowym miejscu. Mościcką halę sportową „Jaskółka” zamieniono na budynek Inkubatora Przedsiębiorczości przy ulicy Kochanowskiego. Na miejsce można było dojechać miejską komunikacją. Transport był bezpłatny i rzeczywiście spełnił swoją rolę, autobusy raz za razem przywoziły i odwoziły dziesiątki pasażerów.
W tym roku na targach pojawiło się 85 wystawców, czyli o 18 więcej niż w roku ubiegłym. Wzrosła również liczba osób, które odwiedziły targi. Urzędnicy skrupulatnie policzyli wszystkie zaprezentowane oferty pracy, było ich 1 743. Wśród wystawców dominowały oferty z branży przemysłowej i mechanicznej (łącznie 151 wolnych posad m.in. dla mechaników, automatyków, elektromechaników, ślusarzy, tokarzy, frezerów, spawaczy i różnego typu operatorów).
W pierwszej trójce z największą liczbą ofert znalazła się również branża informatyczna oraz telekomunikacyjna (56 miejsc m.in. dla specjalistów ds. wsparcia informatycznego, analityków, serwisantów systemów telekomunikacyjnych i specjalistów ds. sprzedaży) oraz branża finansowa, ubezpieczeniowa i biurowa (47 miejsc m.in. dla doradców finansowych, agentów ubezpieczeniowych, księgowych, pracowników obsługi klienta czy menadżerów wsparcia sprzedaży).W opinii Stanisława Dydusiaka, dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie, to właśnie bezpośrednie spotkanie pracobiorcy z pracodawcą jest głównym atutem targów. Dyrektor PUP jest dobrej myśli: – Gdyby to nasze przedsięwzięcie nie przynosiło konkretnych efektów, to na targach nie byłoby tylu pracodawców, a przecież wśród nich są ci, którzy pojawiają się tu nie po raz pierwszy. Na pewno nie marnowaliby czasu, gdyby to nie miało sensu.

A co mówią ci, którzy na targach stanowili najliczniejszą grupę, czyli bezrobotni?

Maria (50 lat): Przeważają oferty dla mężczyzn i dla osób młodszych. Jestem bez pracy już z osiemnaście lat. Byłam kaletnikiem, potem poszłam na urlop wychowawczy, a jak odchowałam dzieci, to już nie było dokąd wracać, bo zakład nie istnieje. Dużo jest ofert dla opiekunek osób starszych za granicą, ale ja wyjeżdżać nigdzie nie chcę. Chętnie bym się podjęła jakiegoś sprzątania, ale nawet o taką pracę jest ciężko. Wzięłam kilka ofert, w domu na spokojnie je przejrzę.

REKLAMA (2)

Irena (49 lat): Najpierw pracowałam jako krawiec‑prasowacz w Tarnowskiej Odzieży, a po wychowawczym już pracy nie znalazłam. I tak jest od kilkunastu lat. Rodzinę utrzymuje mąż, a ja czasem coś dorobię. Przydałaby się jednak jakaś praca stała, ośmiogodzinna, blisko domu. Rok temu byłam na kursie florystycznym z urzędu pracy. Ale kto mnie po miesięcznym kursie przyjmie do kwiaciarni? Brak doświadczenia i wiek to w moim przypadku poważne ograniczenia.

Joanna (23 lata): Ukończyłam technikum architektury krajobrazu i kilka szkół policealnych w takich zawodach jak informatyk, BHP‑owiec i rejestratorka medyczna. Ten ostatni zawód najbardziej by mi odpowiadał, ale oferty żadnej nie znalazłam.

Michał (24 lata): Jestem tegorocznym absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie, kierunek elektronika i telekomunikacja. Póki co, nie zarejestrowałem się w urzędzie pracy, na to zawsze będzie czas, na razie szukam zatrudnienia na własną rękę. Przygotowałem osiem CV, zostawiłem na targach połowę, między innymi u tych pracodawców, którzy ogłosili, że potrzebują konstruktora‑elektronika oraz montera. Byłem na podobnych targach w Krakowie, mam porównanie i widzę, że te w Tarnowie są bardzo dobrze zorganizowane. Pracownik PUP‑u od razu wskazał mi stanowiskach, na których mogłem znaleźć oferty, które mnie interesowały.

REKLAMA (3)

Anna (26 lat): Z dziesięciu egzemplarzy CV zostały mi dwa, ale nie jestem dobrej myśli. Odpowiadałaby mi praca w branży hotelarskiej, turystycznej, transportowej lub logistycznej. Skończyłam administrację publiczną na tarnowskiej PWSZ i zarządzanie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Rozczarowana jestem targami. Najwięcej ofert jest dla operatorów maszyn, spawaczy, magazynierów. Dla kobiet: pomoc kuchenna, kelnerka, kasjerka czy opiekunka. Taka praca mnie nie interesuje. Teraz coraz poważniej biorę pod uwagę wyjazd za granicę.

Filip (31 lat): Szukam pracy jakiejkolwiek, od magazyniera po produkcję. Z wykształcenia jestem informatykiem po studium technicznym. Miałem szkołę, ale nie miałem doświadczenia, zatrudnienia w zawodzie nie znalazłem. Od tego czasu imałem się różnych prac. Przez ostatnie osiem miesięcy pracowałem na czarno, nie doczekałem się na umowę i odszedłem. Nie ja jeden…. Jestem gotowy podjąć każdą pracę, ważne, by była stała i z normalnymi zarobkami, a nie tysiąc złotych na rękę, trzy zmiany i umowa zlecenie albo żadnej umowy.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze