Zbigniew Kajpus, tarnowski radny z Koalicji Obywatelskiej, z ubolewaniem, jak mówi, przyjął wiadomość o likwidacji tzw. szprychy kolejowej CPK, która miała zapewnić Tarnowowi krótsze i szybsze połączenie ze stolicą kraju. Jego zdaniem to przykład dyskryminacji miast średniej wielkości, które coraz bardziej będą traciły dystans do wielkich aglomeracji w kraju, a narastające między nimi dysproporcje w tempie rozwoju mogą być w przyszłości trudne do nadrobienia.
Z kolei Mirosław Biedroń z klubu radnych PiS mówi: – Kiedy stało się jasne, że nowa władza zmieni projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, słyszałem opinie, że zapewne wycięte zostaną liczne szprychy kolejowe, które miały zapewnić takim miastom jak Tarnów szybką kolej do Warszawy i CPK. I tak, niestety, się stało. Wielka szkoda.
Flagowy projekt rządu Zjednoczonej Prawicy polegał na zbudowaniu w Baranowie na Mazowszu wielkiego portu lotniczego, ale także prawie 2 tys. km łączących się z nim oraz z Warszawą linii kolejowych, po części w standardzie Kolei Dużych Prędkości. Dla Tarnowa i regionu oznaczało to nowe otwarcie. Na mapie planowanych szlaków PKP znalazła się szprycha nr 7 (Tarnów, Kielce), w ramach której miała zostać uruchomiona między innymi nitka Muszyna – Nowy Sącz – Tarnów – Busko-Zdrój – Kielce.
Bez efektu
Tarnowski odcinek siódemki zakładał zbudowanie przeprawy na Wiśle w kierunku Buska-Zdroju. Tym samym droga kolejowa do Warszawy zostałaby znacznie skrócona, a pociąg dojeżdżałby do celu w ciągu 2 godz. i 15 min. Wariant tarnowsko-buski rozważany był już od dziesiątków lat, przy różnych okazjach, wciąż z tym samym efektem, czyli bez efektu.
Teraz stało się podobnie. Na czerwcowej konferencji prasowej premier Donald Tusk ogłosił, że projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego zostanie wdrożony, ale w innym niż wcześniej planował rząd PiS zakresie. Komponent kolejowy będzie realizowany, lecz w zmienionej formie, gdyż wcześniejsza była nierealna. Okazało się, że obecna ekipa rezygnuje z koncepcji budowy linii kolejowych przecinających się w Baranowie, w planach jest zaś tzw. koncepcja „Y”, czyli linia Kolei Dużych Prędkości, łącząca Warszawę z Łodzią, a następnie w okolicy Sieradza rozgałęziająca się w kierunku Poznania i Wrocławia. Kolej ma łączyć duże miasta – podróż z Warszawy do Katowic, Gdańska, Wrocławia czy Poznania ma potrwać nie dłużej niż 100 minut. Jak widać, ekipa Donalda Tuska ma zamiłowanie do liczby 100; najpierw, jak wielu pamięta, było 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów…
To tylko fragment tekstu… |
REKLAMA (3)
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI. Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |