„Chmura ognia z Tarnowa”, „Potwór z Tarnowa” – to tylko niektóre z określeń, jakich na system antydronowy opracowany w Tarnowie używają… sami Rosjanie. A respekt nad naszą bronią, jak się dowiadujemy, odczuwali jeszcze długo przed napaścią na Ukrainę. Bronią, którą tarnowianie stworzyli we współpracy z naukowcami Wojskowej Akademii Technicznej, przy finansowym wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Lada moment sprzęt trafi do żołnierzy.
I nie tylko polskich. Bowiem w miarę zaawansowania prac projekt wzbudzał duże zainteresowanie. I raczej jest pewne, że stanie się hitem eksportowym. – Nasz produkt od początku był konkurencyjny cenowo, a przede wszystkim niezawodny. Kupować go chciały na pniu nawet kraje Zatoki Perskiej – twierdzi Henryk Łabędź, który w 2018 r. kierował Zakładami Mechanicznymi.
Przy okazji prezentacji dzieła inżynierów ZM w Tarnowie i WAT przy stoiskach rozmaitych targów obronnych gromadziło się wielu zainteresowanych, co znalazło odbicie w późniejszych zachwytach, także medialnych. Oczywiście najwięcej o urządzeniu pisano w Polsce. Ale nie tylko. Ukraiński serwis MILINUA podkreślał, że działo jest skuteczne przeciwko dronom, ale może być używane także przeciw sprzętowi naziemnemu. W podobnym tonie pisał portal Glawkom. Walory sprzętu podkreślał też rumuński portal branżowy Defense Romana oraz… rosyjski dziennik „Rossijskaja Gazieta”.
Co to za cudo?
Broń waży 1,1 tony, z czego 600 kg to masa modułu uzbrojenia z karabinem bez amunicji. Sto kilogramów przewidziano dla radaru. – Jednak to nie są sztywne parametry, te są generalnie do uzgodnienia z odbiorcą. W zależności, gdzie będzie montowany nasz system. Inaczej to może wyglądać na samochodach, inaczej na okrętach. Mówiąc krótko, opracowaliśmy łatwy i szybki sposób montażu na różnych nośnikach – mówi Krzysztof Lustofin, dyrektor Centrum Badawczo-Rozwojowego Zakładów Mechanicznych „Tarnów”.
Do tego dochodzi system optoelektroniczny służący do wykrywania celów.
Optoelektroniczny, czyli taki, który wykorzystuje specyficzne własności światła w celu pozyskiwania, gromadzenia, przesyłania, przetwarzania i prezentacji informacji. System optoelektroniczny wyposażony jest w wysokiej klasy kamery dzienne i termalne oraz dalmierz laserowy. I na dokładkę wspomniany radar na statywie, który jest zdolny do wykrywania bezzałogowych statków powietrznych klasy pierwszej, czyli najmniejszych dronów, z odległości nawet do 15 kilometrów.
To tylko fragment tekstu… |
![]() Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów. Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI już od 4 zł! Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się |