Nowy prezes i nowe pomysły. Czy żużel zostanie uratowany?

5
Czy żużel w Tarnowie zostanie uratowany
fot. Sebastian Maciejko
REKLAMA

Przed żużlową Unią Tarnów decydujące tygodnie i miesiące. Żużlowcy w meczach barażowych walczą o pozostanie na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi, natomiast w gabinetach klubowych dochodzi do zmian, a najważniejszą z nich jest pojawienie się nowego prezesa. Zarząd klubu wierzy, iż żużel w Tarnowie zostanie uratowany, jednak wielu kibiców speedwaya w naszym mieście ma spore obawy.

Poważne oskarżenia

Kilkanaście dni temu świat żużlowy obiegła informacja dotycząca konfliktu pomiędzy Arturem Lewandowskim, przewodniczącym Rady Nadzorczej Unii Tarnów, a Krzysztofem Kołodziejem, właścicielem firmy Autona, sponsorem tytularnym tarnowskich „Jaskółek”. Okazało się, że przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu toczy się sprawa z powództwa Artura Lewandowskiego, który pozwał Krzysztofa Kołodzieja za naruszenie jego dóbr osobistych. Co było tego powodem? Wypowiedzi w przestrzeni medialnej, w których właściciel firmy Autona oskarżał Artura Lewandowskiego o kradzież. W jednym z wywiadów powiedział: „Jestem teraz tak wściekły na Lewandowskiego, że… większego złodzieja od niego jeszcze nie widziałem! Po spotkaniu z PSŻ Poznań w kasie było 180 tys. zł. On potrafił iść, wziąć wszystkie te pieniądze i wyjechać Bentleyem. Wielki biznesmen!”. Sąd, postanowieniem z 8 sierpnia 2025 r., udzielił zabezpieczenia roszczeń Artura Lewandowskiego na czas trwania postępowania. Dodatkowo, na mocy tegoż właśnie postępowania, sąd zakazał Krzysztofowi Kołodziejowi publikacji treści, w tym w mediach społecznościowych, a także publicznych wypowiedzi dotyczących Artura Lewandowskiego i jego powiązań z Unią Tarnów, niezależnie od formy i medium publikacji.

Pod koniec lipca na naszych łamach pojawił się artykuł dotyczący problemów finansowych tarnowskiej Unii. Wówczas Krzysztof Kołodziej mówił, że Unia Tarnów pożyczyła od niego dodatkowe pieniądze i jest mu winna ponad 350 tys. zł. Właściciel firmy Autona twierdził, że chciał pomóc klubowi, jednak został oszukany, ponieważ trafił na „złych ludzi”. – Od początku roku do maja płaciłem wynagrodzenia wszystkim żużlowcom. Spłaciłem także wszystkie zobowiązania klubu wobec miasta czy spółek miejskich. Przestałem jednak finansować ten projekt, ponieważ zauważyłem, że w klubie zaczyna dziać się bardzo źle (…) Kasa jest pusta. Zawodnicy nie mają na czym jeździć. Doprowadzono klub do zupełnej ruiny. Myślę, że spoglądając na wszystkie zobowiązania, które dziś posiada żużlowa Unia Tarnów, możemy mówić o kwocie, która przekracza milion złotych – mówił nam wówczas Krzysztof Kołodziej.

REKLAMA (2)
To tylko fragment tekstu…
temi
REKLAMA (3)
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów.
Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI już od 4 zł!
Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
5 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze