Niespodzianki nie było

0
zuzel unia tarnow sparta wroclaw
zuzel1331-unia-tarnow-sparta-wroclaw
REKLAMA

Niedzielny mecz toczył się podczas niesamowitego, tropikalnego upału, tym większe uznanie należy się tym kibicom, którzy nie zważając na wszelkie niedogodności, pojawili się na stadionie. Przez pierwsze trzy wyścigi dominacja miejscowych nie była wcale oczywista, te biegi kończyły się bowiem remisowo. Do mocno kontrowersyjnej sytuacji doszło w wyścigu III, kiedy na pierwszym łuku upadł Martin Vaculik i został przez sędziego wykluczony z powtórki. Słowak długo protestował w telefonicznej rozmowie z arbitrem, ale niewiele wskórał. Fakt faktem, że jeden z rywali hakiem swojego motocykla powyrywał szprychy w przednim kole jego maszyny, stąd upadek. Sędzia chyba w tym wypadku nie miał racji.
Od czwartego wyścigu zaznaczyła się już systematycznie wzrastająca przewaga „Jaskółek”. Z siedmiu kolejnych biegów gospodarze wygrali aż sześć, w tym pięć podwójnie, więc po trzech seriach startów gromili rywali 41:19. Nie oznacza to wcale, że na torze nie działo się nic ciekawego. W wyścigu V Artem Łaguta i Martin Vaculik prowadzili podwójnie przed Taiem Woffindenem, ten jednak atakiem na ostatniej prostej wyprzedził Słowaka. Za moment podobnie zachował się Janusz Kołodziej. Jechał początkowo trzeci, ale dosyć szybko uporał się z Peterem Ljungiem, a tuż przed metą wyprzedził także aktualnego indywidualnego mistrza Polski, Tomasza Jędrzejaka. To był naprawdę bardzo dobry wyścig.
Pozostali tarnowianie, oprócz Mateusza Borowicza, także jeździli równo, pozbierał się nawet Vaculik, który zakończył zawody bardzo ładnymi wyścigami. Ale na największe brawa zasłużył z pewnością Kacper Gomólski. Junior Unii już od pewnego czasu zaczął spłacać kredyt zaufania, którym obdarzył go Marek Cieślak i tarnowscy kibice. Ze Spartą pojechal kapitalnie, w czterech wyścigach przywiózł z bonusami komplet 12 punktów. Trener Sparty, Piotr Baron, manewry taktyczne rozpoczął dopiero w XI wyścigu, kiedy losy meczu były rozstrzygnięte. W XI biegu za Zbigniewa Sucheckiego pojechał z rezerwy taktycznej Tati Woffinden i wraz z Tomaszem Jędrzejakiem po zwycięskim starcie pokonali parę Janusz Kołodziej‑ Leon Madsen, Za moment Woffinden wygrał wyścig XII, tym razem pokonując Artema Łagutę. Były to już jednak wszystkie aktywa gości w tym spotkaniu.
Nieco niezdrowych emocji przyniósł wyścig ostatni, w którym pojechali ze strony miejscowych Janusz Kołodziej i zastępujący Artema Łagutę Kacper Gomólski, a ze strony gości Tai Woffinden i Tomasz Jędrzejak. Na pierwszym okrążeniu widownia zamarła, bo na tor przewrócił się Janusz Kołodziej. Sędzia Marek Wojaczek wykluczył Woffindena, a kapitan „Jaskółek” dosyć długo nie podnosił się z toru. Na szczęście tylko się poobijał i w powtórce wraz z Gomólskim objechali byłego zawodnika Unii – Jędrzejaka, pieczętując wysokie zwycięstwo swojej drużyny.
Kolejny ligowy mecz w Tarnowie dopiero 18 sierpnia na zakończenie sezonu zasadniczego. Na Stadionie Miejskim zjawi się Unibax Toruń.

 

Unia Tarnów – Betard Sparta Wrocław 57:33
Unia: Maciej Janowski 12+2 (2,2,2,3,3) 12+2, Leon Madsen 7+1 (1,3,3,0,0),
Artem Łaguta 10+1 (3,3,2*, 2), Martin Vaculik 6+1 (W, 1,3,2*), Janusz Kołodziej 13 (3,3,3,1,3), Mateusz Borowicz 0 (U, 0,0), Kacper Gomólski 9+3 (3,2,2,2).
NCD: Janusz Kołodziej 69,23 w wyścigu IV. Sędziował Marek Wojaczek. Widzów 8 tysięcy.

REKLAMA (2)

 

REKLAMA (3)

Po meczu powiedzieli:
Piotr Baron (trener Sparty Wrocław): – Nie przyjechaliśmy do Tarnowa położyć się na torze, ale walczyć o wygraną. Tak jak wszędzie. Przegraliśmy i teraz czeka nas bardzo ciężka rywalizacja o to, aby utrzymać się w ekstralidze.
Kapcer Gomólski (Unia Tarnów): – To były dobre zawody w moim wykonaniu, z bonusami wywalczyłem komplet punktów. Czy pierwszy? W ekstralidze tak, ale w I lidze jako gość miałem już taki mały komplet punktów.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze