To nie był łatwy rok

0
REKLAMA

Po trzecie, inflacja. Niestety, mamy także złe informacje. Chyba tym, co najbardziej martwi, jest potężny wzrost inflacji. Pięć procent przekroczylibyśmy pewnie już przed pandemią, ale wtedy jej przyjście wyhamowało wzrost cen. W 2021 roku wrócił on ze zdwojoną siłą. Zdwojoną, bo obok czynników wewnętrznych, takich jak wzrost wydajności pracy mniejszy od wzrostu wynagrodzeń, liczne nowe opłaty, parapodatki itd. itp., pojawiły się czynniki zewnętrzne, na czele ze wzrostem cen nośników energii, głównie gazu. Do tej kwestii jeszcze wrócę. Wskaźnik CPI systematycznie rósł, a jedynym, który miesiącami nie dostrzegał problemu był Narodowy Bank Polski.

W końcu jednak i on zweryfikował podejście i rozpoczął podnoszenie stóp procentowych. Dawno już Polacy nie widzieli takiej inflacji, dawno, czyli z górą od dwudziestu lat, co w masowej percepcji oznacza de facto wieczność. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że inflacja jest tak niska, że jej po prostu nie ma. Oczywiście mam na myśli odczucia społeczne. I stąd wręcz szok, ale warto też zwrócić uwagę na kwestię wspomnianych stóp procentowych. Jeszcze raz to podkreślę: to nie podwyżki stóp są nadzwyczajne. To ostatni okres prawie zerowych stóp był nadzwyczajny i tak do tego trzeba podchodzić.

REKLAMA (3)

I ostatnia kwestia, na którą chciałem zwrócić uwagę, czyli wspomniane już przeze mnie ceny gazu. Takiego skoku nikt się nie spodziewał. Skoku wywołanego tym, o czym w Polsce mówimy od lat. Decyzja polityczna, choć oczywiście oficjalnie Rosjanie się do tego nie przyznają, doprowadziła do ograniczenia dostaw do Europy. Oto jest główny powód dramatycznie wysokich poziomów cen. W roku 2021 cała Europa przekonała się wprost, z jaką naiwnością podchodziła do relacji z naszym wielkim sąsiadem. Czy odrobi tę lekcję? Oby. Na razie słono za to płaci i to dosłownie w każdy możliwy sposób. Niestety, pomimo relatywnie lepszej sytuacji, wzrost cen gazu dopadł także nas. Ale znakiem czasu mogą być wielkie gazowce z amerykańskim gazem łupkowym zawracane z Azji do Europy. Czyżby nowy wymiar dywersyfikacji dostaw?
Oczywiście ważnych wydarzeń ekonomicznych było więcej. Te najbardziej utkwiły w mojej pamięci. A co może przynieść nam rok 2022? O tym za tydzień.

REKLAMA (2)
Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze